'Firmy drogowe mają teraz żniwa'
Wójt i wicestarosta o szaleństwie w drogownictwie. W gminie Chojnice musieli unieważnić przetarg na remonty dróg po nawałnicy, bo jedyna oferta przewyższyła kosztorys o 50 %. Czasu jest mało, bo 80-proc. pomoc od państwa trzeba wykorzystać w określonym czasie.
Łącznie z dotacją w gminie mają 5 mln zł na remont 16 km dróg szutrowych najbardziej zniszczonych po nawałnicy. Jedyną ofertę złożył charzykowski Marbruk wyceniając ją na 7,5 mln zł. - Ubolewamy, że tylko jedna firma zgłosiła się do tego przetargu. Spieszyliśmy się, żeby wyprzedzić starostwo i samorządy sąsiednie z tym przetargiem, bo firmy nabijają portfel zamówień - mówi wójt Zbigniew Szczepański. A jego zastępca Piotr Stanke dodaje, że spieszyć muszą się w zasadzie wszyscy. - Zgodnie z procedurą do 15 czerwca muszą być złożone podpisane umowy z wykonawcami do wojewody, następnie składa je do ministerstwa administracji i spraw wewnętrznych. Jeśli tego się nie zrobi, to te pieniądze nie zostaną przyznane.
Reklama | Czytaj dalej »
Z gminy poszło już pismo z prośbą o przedłużenie terminu, a z drugiej strony rozmowy z lokalnymi firmami z zachętą by stanąć do przetargu. Ten został ogłoszony w piątek (11.05). - Spotykamy się z potencjalnymi wykonawcami i po prostu prosimy firmy do złożenia ofert - przyznaje Szczepański. - W tej chwili stawka dla pracownika branży drogowej zaczyna się od 15 zł na rękę. Dziś jest pogoń za dobrymi pracownikami.
Wicestarosta Marek Szczepański także mówi o dużo wyższych kwotach przetargach. - Wynika to m.in. z tego, że jest tak dużo robót na rynku. Są pieniądze ponawałnicowe, dodatkowe środki, które wojewoda przeznaczył w ramach rządowego programu. Jest wiele zadań do realizacji, a firm niestety nie ma, pracowników nie ma. W związku z tym firmy mają teraz żniwa. Wiedząc, że spokojnie mogą dać dużo większe pieniądze, bo czas goni.
- Wynika to m.in. z tego...
Włodarz z powiatu uważa, że niezbędna jest interwencja urzędu wojewódzkiego i ministerstwa, bo podobne problemy mają także w powiatach tucholskim i sępoleńskim. Proponuje, żeby przesunąć terminy na jesień.
Problem jest także przy innych inwestycjach. - Albo będziemy musieli brać wyższe kredyty, albo rezygnować z części zadań, ale to tylko tam, gdzie nie mamy dotacji zewnętrznych - ubolewa Marek Szczepański. - Szaleństwo w drogownictwie się dzieje - krótko mówi wójt gminy Chojnice.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (5)
- Komentarze Facebook (...)
5 komentarzy
Wójt Zbyszek Szczepański ogłasza konkurs na konstrukcje zjeżdżalni na charzykowską plażę w połowie maja i naiwnie myśli, że znajdzie się wykonawca, który ukończy całą inwestycje do czasu wakacji w ciągu mniej niż 1 miesiąca!
Arek i Staszek ogłaszają przetargi w połowie maja na nowe ulice i drogi z terminami oddania planowanymi za 2-3 miesiące lub mniej!
Czy nie można było ogłosić tych inwestycji już późnym latem lub jesienią w roku 2017?
Czy ci ludzie potrafią myśleć racjonalnie i przewidywać możliwe komplikacje? Za każdym razem włodarze wydaja się być zaskoczeni, że sprawy przetargu ciągną się dłużej niż naiwnie planowali a wykonanie i oddanie do użytku samorządowych inwestycji nigdy nie jest na czas według początkowych naiwnych i marzycielskich planów.
Arek, Zbyszek, i Staszek chwalą się swoim wielkim doświadczeniem i umiejętnościami nadzorowania samorządowych inwestycji! Faktycznie - efekty ich wielkiego doświadczenie i umiejętności organizacyjnych widać jak na dłoni po praktycznych rezultatach - po oddawaniu do użytku samorządowych inwestycji na czas i zgodnie z planowanymi kosztami!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!