Agata Wiśniewska, fot. JJ Harrison - 2019-02-15 12:02:18
'Co ten ptak wyczynia'
Mariusz Paluch wsłuchując się w głosy wędkarzy zamierza zorganizować konferencję poświęconą kormoranowi. - W naszych zbiornikach wodnych jest coraz mniej ryb. Około tysiąca gniazd kormoranów mamy w naszym regionie i ich przybywa - bije na alarm wicestarosta. Naukowcy w tym temacie mają nieco odmienne zdanie.
- 20 lat temu w naszym regionie było 20 gniazd a teraz jest tysiąc. Ten ptak dziennie, aby przeżyć musi zjeść 400 g ryby. To jeżeli 2 tys. sztuk usiądzie na zbiorniku wodnym i zrobi tak zwane zaganianie, to jest przerażające co się dzieje, co ten ptak wyczynia - mówi Mariusz Paluch, który wiosną zamierza zorganizować konferencję na temat wpływu kormorana na nasze zbiorniki wodne. Do udziału w niej chce zaprosić pracowników parków narodowych i krajobrazowych, przedstawicieli związków wędkarskich czy prowadzących gospodarstwa rybackie. - To ciało nie będzie władne, żeby podejmować decyzje. To co będzie owocem konferencji oprze się na decyzjach ministerialnych - informuje wicestarosta. - Wędkarze narzekają, że nie ma co tutaj łowić. Kupują karty wędkarskie i płacą za podatek od złudzeń - dodaje Paluch. Po rozwiązaniu "problemu kormorana" w starostwie przyjrzą się tworzeniu tzw. łowisk specjalnych.
W 2018 roku Grupa badawcza ptaków wodnych Kuling liczyła kormorany w naszej okolicy. - Sominy i Jezioro Kruszyńskie, tam jest stara kolonia licząca 795 par i jedyna na Pomorzu poza Kątami w powiecie brzeskim - informuje dr Szymon Bzoma. - To nie jest tak, że one pustoszą te zbiorniki, warunkiem ich obecności jest możliwość szybkiego najedzenia się. To są drapieżniki, które żerują płytko - dodaje ornitolog. Na posiłek kormorana składają się więc głównie małe rybki jak płocie, okonie czy leszcze. Potwierdziły to badania prowadzone przez naukowca w 2006 roku. - Głębokie nurkowanie to już jest akt desperacji ze strony tego ptaka.
Zdaniem Bzomy problemy rybactwa w większości przypadków nie są związane z kormoranami a nieracjonalną gospodarką rybacką i eutrofizacją wód, którą przyspiesza działalność człowieka. - Kormorany pojawiły się po prostu na przygotowaną przez człowieka stołówkę. Wyławiamy drapieżniki i wpuszczamy zarybienie w postaci ryb niepełnowartościowych łatwych do złapania dla kormoranów. Innymi słowy zabieramy mu konkurencje pokarmową i wpuszczamy coś co może on łatwo zjeść. Może to budzić frustrację, ale nie da się walczyć z przyrodą. Jak nie będzie kormoranów, to te ryby zje inny ptak, perkoz czy czapla.
- Odstrzał, przepłaszanie kormorana nic nie daje. Bo jeżeli jest pożywienie dla kormorana w wyniku naszej działalności to te ptaki przylecą. W południowej i środkowej Polsce niszczy się gniazda kormoranów, strzela się do tych ptaków. Można z tym dyskutować, czy to jest etyczne i czy to ma sens, ale z punktu widzenia ochrony kormoranów nie można tego zabraniać, bo nie jesteśmy w stanie nawet intencjonalnie tej populacji w ten sposób zmniejszyć. Nawet gdybyśmy się umówili, że odstrzelimy 10 tysięcy ptaków to w żaden sposób nie wpłynie na to ile będzie ich za rok. Będzie dokładnie tyle ile jest w stanie się wyżywić, wychować młode i odlecieć - dodaje szef Grupy badawczej Kuling.
Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl
4 komentarze
...
http://chojnice24.pl/artykul/6987/ryb-coraz-mniej/
Konferencja z której wyniki i wnioski na nic nie mają wpływu i nie są wiążące dla nikogo
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!