'Są zalecenia, są wnioski, ale nie ma skierowania sprawy do prokuratury'
Burmistrz na wczorajszej (14.02) konferencji odniósł się do informacji krążących wokół sprawy spółki ZZO Nowy Dwór. Poruszył kwestię braku zaufania do poprzedniej prezes Lucyny Perlickiej i kierowania przez nią kosztownym projektem.
W ostatnim czasie zmieniło się kierownictwo spółki Zakładu Zagospodarowania Odpadów w Nowym Dworze. Ponad tydzień temu Rada Nadzorcza i Zgromadzenie Wspólników na wspólnym spotkaniu podjęła decyzję o odwołaniu ze stanowiska dotychczasowej prezes, Lucyny Perlickiej, która pełniła tę funkcję od początku istnienia zakładu. Decyzja wzbudziła poruszenie i zaniepokojenie, gdy pojawiły się informacje o wyniku kotroli, która wykazała nieprawidłowości w funkcjonowaniu zakładu oraz możliwym zawiadomieniu do prokuratury.
Reklama | Czytaj dalej »
Na wczorajszej konferencji prasowej burmistrz, Arseniusz Finster, a zarazem jeden ze wspólników ZZO w Nowym Dworze ujawnił, że głosował przeciwko odwołaniu Lucyny Perlickiej ze stanowiska. Tak samo głosował także burmistrz Czarnego, Piotr Zabrocki - Lucyna Perlicka pełniła tę funckję 14 lat za co należą się jej wielkie podziękowania, bo uruchomiła zakład od zera. Pamiętajmy też, że prowadziła tam wiele inwestycji, bardzo udanych. Natomiast, rzeczywiście to zaufanie, u samorządowców straciła. (..) Tylko burmistrz Czarnego i moja skromna osoba, głosowaliśmy za tym, żeby pani Perlickiej nie odwoływać. To była opinia do Rady Nadzorczej, czy odwołać czy nie. Wszyscy byli za poza burmistrzem Czarnego i moją osobą, to oczywiście w żaden sposób nie kłócil nas samorządowców, wewnątrz tego zgromadzenia wspólników. (...) Moje stanowisko odnośnie zmian organizacyjnych i tego, że pani Perlicka mogłaby zajmować się inwestycją, czy wręcz się zajmowała wynikało też z sugestii mec. Krzysztofa Szpręgi.
Włodarz nie będzie składać zawiadomienia do prokuratury - Teraz o tym, czy ewentualne niedociągnięcia czy błędy w zarządzaniu spółką nadają się do prokuratury, a tu moi adwersarze wzywają mnie, żebym składał do prokuratury, to chciałbym powiedzieć, że jako funkcjonariusz nie mogę tego uczynić, jedynym organem który może to zrobić jest rada nadzorcza, która wnikliwie przeanalizowała protokół, są zalecenia, są wnioski, ale nie ma skierowania sprawy do prokuratury. Marek Jankowski to bardzo doświadczony samorządowiec którego darzę wielkim szacunkiem, ma wiele osiągnięć w swojej pracy zawodowej, jestem przekonany, ze to jest własćiwa osoba, na właściwym miejscu - zapewnia burmistrz.
W spółce zapowiadane są jednak zmiany organizacyjne, któe mają polegać na zrezygnowaniu z usług biura rachunkowego, a w zamian za to zatrudnieniu księgowego, oraz na jednoosobowym zarządzie, który do tej pory był dwuosobowy. Członkiem zarządu był Andrzej Sabiniarz, który zrezygnował jednak z tej funkcji - W mojej ocenie nastąpił, taki roźdźwięk między Andrzejem Sabiniarzem, a Lucyną Perlicką. Ta współpraca na początku się dobrze układała, a potem zaczęła się układać na tyle źle, że trzeba było tę współpracę przerwać - komentuje Arseniusz Finster.
Burmistrz odniósł także do kwestii zaufania - Gdybym ja miał o czymś decydować to na pewno wykorzystałbym doswiadczenie osoby która 14 lat kierowała tą firmą. Ta utrata zaufania, ona pączkowała już od pewnego czasu i wiązała się z brakiem uzyskania pewnych wskaźników, których oczekiwali samorządowcy, na przykład koszt balastu, koszty utylizacji. Jednak na skutek wzrostu cen odpadów na bramie, samorządowcy musieli podnosić ceny. My jesteśmy miastem, gminą, w której są najtańsze śmieci w tych dwóch powiatach, ale tylko dlatego, że jesteśmy silnie zurbanizowani. Gmina Chojnice czy gmina Człuchów te ceny są wyższe, w gminie Cżłuchów jest 25 zł, u nas 18 zł. (...) Pani prezes nie mogła moim zdaniem osiągnąć pewnych wskaźników, bo nie wszystko od niej zależało. Samorządowcy oczekiwali tu konkretnych zadań.
Decyzja na temat tego, czy Lucyna Perlicka będzie zajmować się inwestycją rozbudowy zakładu, opiewającą na blisko 100 mln złotych, należy teraz do obecnego prezesa spółki, Marka Jankowskiego.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (9)
- Komentarze Facebook (...)
9 komentarzy
Mówią że złodziej złodzieja kryje.
Najpierw w sprawie happeningu Konfederacji twierdzi Pan, że to pański obowiązek jako funkcjonariusza publicznego, żeby zawiadomić prokuraturę o propagowanych na wiecu informacjach, z którymi się Pan nie zgadza (zapewne zupełnie prywatnie, ponieważ kompetencji formalnych jako funkcjonariusz publiczny do oceny tych informacji Pan nie posiada), tymczasem tutaj, wobec oczywistych zaleceń pokontrolnych twierdzi Pan, że jako funkcjonariusz publiczny zawiadomienia do prokuratury złożyć Pan nie może.
Intrygujące! Szczególnie w obliczu art. 304 § 1 kpk, na który się Pan powoływał swoim zawiadomieniu w sprawie wiecu. Dla przypomnienia zacytuję: "Każdy dowiedziawszy się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu ma społeczny obowiązek zawiadomić o tym prokuratora lub Policję. (...)".
Nie znamy, niestety, treści protokołu kontroli i dokładnych zarzutów, domyślam się jednak, że może Pan próbować odpowiedzieć, że są to czyny ścigane z oskarżenia prywatnego, a zatem wyłączone jest zastosowanie art. 304 kpk. Trzeba jednak przypomnieć, że istnieje już orzecznictwo wskazujące, że w przypadku spółek utworzonych przez jednostki samorządowe i działających na mieniu publicznym np. przestępstwo niegospodarności jednak ścigane może być "z urzędu", a zatem należy ten artykuł jednak zastosować.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!