Burmistrz: Ulice Świętopełka i Wicka Rogali to jest sprawa honoru dla powiatu
Czyli tematy inwestycyjne na zebraniach osiedlowych. Ostatnie trzy spotkania, które odbyły się przed weekendem majowym przebiegały w dość burzliwej atmosferze, lecz każde zebranie zdominowane było zupełnie innym problemem. SMO nr 7 czeka na remont ul. Wicka Rogali, na os. Kolejarz po długiej dyskusji jednak staną domy modułowe, a SMO nr 9 ma problem z ciszą nocną w Parku 1000-lecia.
SMO nr 7
27 kwietnia zebrał się SMO nr 7, a spotkanie rozpoczął burmistrz Arseniusz Finster tradycyjnie informując o miejskich inwestycjach - Najtrudniejszy rok w mojej służbie dla miasta, cena dnia i inflacja 11% - skwitował włodarz. Dodał także, że ceny remontu ulic: Prochowej, Gdańskiej i Drogi do Igieł wzrosły o 4 mln zł. Burmistrz omówił także kwestię boiska wielofunkcyjnego, które ma powstać na terenie osiedla. W starych cenach koszt budowy wynosił 2 mln złotych, ale na ten cel jest już 540 tys. zł ze sprzedaży terenów zielonych. Reszta środków ma być pozyskana z programów wsparcia gmin popegeerowskich. Wykonana już dokumentacja zawiera w planach budynek sanitarny, plac zabaw, siłownię, boiska, wybieg dla psów, teren zielony i utwardzony, a całość ma być oświetlona i ogrodzona łapaczem piłek. Będzie to obiekt monitorowany, podpięty pod monitoring miejski.
Mieszkańcy zostali również poinformowani, iż straż miejska będzie zmniejszana i z czasem przenoszona do wydziału komunalnego, ponieważ się starzeje. - Moi strażnicy to są "emeryci", bo to są już w większości w przedziale wiekowym ok. 50 lat, policjanci to "kwiat młodzieży" tutaj do nich - skomentował burmistrz. Członkowie SMO nr 7 mówili także o dodatkowym przejściu, które chcieliby mieć przy skrzyżowaniu ulic Sambora i Subisława, a także problemie wyjazdu na ulicę Gdańską, które ma rozwiązać rondo. Jednak największą bolączką mieszkańców okazała się być ulica Wicka i Rogali, tutaj również burmistrz zabrał głos - Starostwo powiatowe w tej kadencji przepraszam nic nie zbudowało w Chojnicach. Powiat silnie inwestuje w drogi gminne, bo tam jest ciekawy montaż finansowy. Wicka Rogali musi być zrobione, bo ja tego nie odpuszczę, bo to jest najgorsza droga w Chojnicach. Nie może być tak, żeby powiat nic nie zrobił podczas całej kadencji w mieście. (...) Umówiłem się z panem starostą, że rzeczywiście inwestuje z wójtem, ale Świętopełka i Wicka Rogali to jest sprawa honoru dla powiatu - podkreślał włodarz.
Reklama | Czytaj dalej »
SMO nr 9
Natomiast 28 kwietnia debatowali mieszkańcy SMO nr 9. Chociaż na tapecie było kilka problemów, to dwie kwestie całkowicie zdominowały spotkanie - zbyt duża prędkość aut poruszających się ulicą Angowicką oraz spożywanie alkoholu przez młodzież w miejscach publicznych. W stosunku do ulicy Angowickiej, jeden z mieszkańców wskazał, że przestał nawet użytkować jeden ze swoich pokoi w prywatnym domu, ze względu na zbyt duży hałas. Rozwiązanie, czyli ograniczenie prędkości do 40 km/h na określonym odcinku trafiło już nawet w urzędnicze machiny, ale niestety tam... utknęło. Jak zwykle też w takich sytuacjach sugerowano progi zwalniające. Ponadto skarżono się na zbyt duży tonaż ciężarówek przejeżdżających ulicą Działkową, co doprowadziło nawet do pęknięcia ściany domu u jednego z jej mieszkańców. Przynależni do SMO nr 9 narzekali także na brak informacji o tym, co dzieje się w ich sąsiedztwie z budynkiem starego spichlerza. Urzędnicy miejscy obecni na spotkaniu rozkładali ręce, ponieważ budynek jest prywatny i prawdopodobnie będą tam mieszkania. Jednak największą część spotkania zdominowała dyskusja na temat spożywania alkoholu miejscu publicznym, zwłaszcza przez młodzież, oraz zbyt małej ilości interwencji służb w tej sprawie. Mieszkańcy nawet między sobą podzielili się na dwa "obozy" - jedni żądali bezwzględnej ciszy nocnej od godz. 22:00, a drudzy twierdzili, że muzyka dobiegająca z ogródków piwnych w Parku 1000-lecia czy klubu Frisk im nie przeszkadza, a przynajmniej jest gdzie wyjść z domu. - Mamy się już tylko modlić? - zapytała jedna z mieszkanek. Policja tłumaczyła także, że interweniować nie może, gdy alkohol pity jest we własnym samochodzie, a miejsce, które obywatelom wydaje się publiczne, często okazuje się terenem prywatnym i zrobić w takiej sytuacji nic nie można.
SMO nr 10
Cykl 10 zebrań osiedlowych zamknął "Kolejarz" w w piątek 29 kwietnia. Mieszkańcy pytali o drogi osiedlowe i wykluczenie cyfrowe, a także kwestię niezagospodarowanego kawałka placu przy ul. Chrobrego. Jednak głównym "problemem", z którym zmierzyli się poprzez głosowanie był pomysł firmy MTB, czyli postawienia domów modułowych dla uchodźców z Ukrainy. Temat przedstawiał burmistrz Arseniusz Finster, wiceprezes firmy MTB Artur Wegner oraz architekt miejski Andrzej Ciemiński. Mieszkańcy wskazali, że są przeciwni, ponieważ nie będą czuli się bezpiecznie - Nie chcemy tu drugiej ulicy Piłsudskiego - powiedziała jedna z mieszkanek. Obecni na zebraniu wskazali również, że teren przy tym przyszłym osiedlu można podzielić na działki budowlane i dochód z ich sprzedaży przeznaczyć na cele Kolejarza, na co przystał burmistrz. Ważnym zapewnieniem, które trochę uspokoiło mieszkańców był fakt, że po przyszłej wyprowadzce uchodźców, jeden z bliźniaków firmy MTB będzie służył jako świetlica osiedlowa, a reszta zostanie wykorzystana przez miasto np. jako domy tymczasowe dla pogorzelców. Finalnie pomysł przegłosowano 10 głosami za, chociaż przeciwko było 7 osób, a dwie wstrzymały się od głosu.
Wróciła też kwestia skrzyżowań równorzędnych. Dyrektor Wydziału Gospodarki Komunalnej Jarosław Rekowski przypomniał, że mieszkańcy sami parę lat temu postulowali o progi zwalniające w celu ograniczenia prędkości aut poruszających się ulicą Armii Ludowej. Przewodniczący SMO Michał Gruchała podsunął pomysł wyświetlacza z prędkością, lecz dyrektor zwrócił uwagę, na to, że może to być niewystarczające, by kierowcy zdjęli nogę z gazu.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (3)
- Komentarze Facebook (...)
3 komentarze
Wydział komunalny to jakiś dom spokojnej starości? Przechowalnia? Oczekuje się, że będą tam pracować odpowiedzialni, wykształceni urzędnicy, a nie podstarzali spadochroniarze ze straży miejskiej. Pozostaje nadzieja, że nowa miotła zrobi w urzędzie konkretne porządki.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!