Angelika Ollik fot. pexels.com - 2022-09-12 13:32:04
Rok 2023 pod znakiem podwyżek - nawet o prawie 45%
Pierwsze wyższe rachunki uderzą chojniczan po kieszeni już od stycznia. Wtedy też, znacznie wzrosną opłaty za wodę i ścieki.
Czarne chmury zbierają się nad Miejskimi Wodociągami. Spółka złożyła wniosek taryfowy do Wód Polskich i w tej chwili czeka na jego zatwierdzenie. - Obawiamy się, że Wody Polskie będą zwlekały z zatwierdzeniem taryfy, i tu nam może grozić niestety pewna zapaść - informuje burmistrz Arseniusz Finster.
Spółka zapłaci kilka milionów więcej. Zatem, o ile więcej zapłaci przeciętny chojniczanin?
- Miejskie Wodociągi zużywają w oczyszczalni ścieków 5 GW energii. Za ten prąd, który zużywamy obecnie płacimy 2 mln 300 tys. złotych rocznie. Netto za 1 MW płacimy 319 zł, natomiast od 1 stycznia energia będzie nas kosztować 1515 zł netto. Jak wydawaliśmy na prąd ponad 2 mln, tak teraz będziemy wydawać 8 mln złotych - wylicza włodarz. Ponadto, wzrosły także kilkukrotnie ceny materiałów do kompostowania, rury, oraz armatura. Skutkiem tych wzrostów będą podwyżki opłat dla mieszkańców.
Metr sześcienny wody w tej chwili kosztuje 3 zł 29 gr. brutto, a będzie kosztował 4 zł 98 gr. Natomiast ścieki kosztują 10 zł 8 gr. (za metr sześcienny), a będą kosztować 14 zł 34 gr. Łącznie podwyżka za ścieki i wodę z 13 zł 37 gr. za metr sześcienny wzrośnie do 19 zł 32 gr., czyli o prawie 45% więcej niż dotychczas.
- Zrobiłem symulację dla 4-osobowej rodziny przyjmując, że jedna osoba zużywa miesięcznie 3 m3 wody, co jest adekwatne do realiów, w których żyjemy. Miesięcznie wzrosną nam rachunki o 71 zł. To może nie brzmi jakoś tragicznie, ale przemnóżmy to razy 12 i tu już się robi przeszło 840 zł - mówi burmistrz.
Co w sytuacji, gdy nowa taryfa nie zostanie zatwierdzona przez Wody Polskie?
Wtedy brakujące miliony na zapłatę rachunków za prąd w Miejskich Wodociągach będzie musiał znaleźć samorząd, a jak podkreśla burmistrz - tych pieniędzy w Urzędzie Miejskim nie ma. To z kolei będzie oznaczało prawdopodobnie upadłość dla miejskiej spółki. Jeśli jednak Wody Polskie zaakceptują wniosek, to podwyżki opłat dla mieszkańców wejdą dopiero od 1 stycznia 2023 roku.
Nie będzie podwyżek za śmieci, ale to nie koniec wysokich rachunków
Jak uspokaja włodarz, opłaty za śmieci nie wzrosną ani w tym roku, ani z 95% prawdopodobieństwem w przyszłym. Problem będzie jednak z ciepłem. - W Chojnicach funkcjonowała lokalna ciepłownia na ul. 31 Stycznia. Ona ogrzewała 6 budynków wielorodzinnych i to była kotłownia miałowa. Zgodnie z trendami jakie są, ochrony środowiska itd. MZEC, który jest właścicielem tej kotłowni wymienił źródło ciepła z węglowego na gazowe. Jaki jest skutek? Jeden GJ z miału węglowego kosztował 61 zł, a 1 GJ produkowany z gazu będzie kosztował ok. 150 zł wraz z opłatą przesyłową - informuje włodarz. Różnicę w kosztach wytworzenia energii będzie jednak dopłacać SEC-owi urząd miejski, natomiast będzie to zadanie zlecone, na które miasto otrzyma pieniądze rządowe.
Nadzieję w poprawieniu sytuacji ciepłowniczej w mieście burmistrz upatruje także w odwiertach geotermalnych na terenie Chojnic. Jednak źródła, o ile zostaną odnalezione - efekty mogą przynieść dopiero za kilka lat.
Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl
15 komentarzy
Koledzy, ktorzy umieja zawrocic w glowie chojniczanom, ktorym wystarczy zrobic rynek dworzec mlyn i juz wszystko jest ok
Woda w chojnicach jest 25pric drozsza niz w trojmiescie juz teraz, glosujcie dalej na tych samych i placcie im 50 proc wiecej niz okolica
Powiedzmy że między jedną a drugą latarnią, oświetlającą jezdnie czy chodnik jest odległość 100 m.
Ustawić czas oświetlenia na 1 min. co pozwoli się na oddalenie od latarni A do latarni B i włączy się latarnia B.
Dla złodziei to porażka, ponieważ ich drogę będą oświetlały zapalające się po kolei latarnie.
To tak jakby uciekali z GPS-em
Kupuj na spocie, energoa jest ponizej 800zl za mwh a nie w przetargu 1500 bo tak latwiej
Poza tym gdzie jest plan oszczedzania energii w chojnicach? Wylacz basen, oswietlenid po polnocy,
Scal wydzialy ratusza , zamknij budynek szpitala
Mozna cos zrobic oprocz siegania do kieszeni mieszkancow
To może wtedy zaczniecie myśleć głowami a nie...
Będziecie mieli okazję, być na równi z tymi mniej zarabiającymi.
Wtedy otworzą się wam oczy, bo od tego dobrobytu po 20.000 tysięcy miesięcznie to wam się we łbach poprzewracało.
Co ciekawe, prezes wodociągów niezmiennie od lat jest chyba najlepiej wynagradzanym "urzędnikiem" w okolicy. Połączenie tych dwóch faktów mocno gryzie w oczy (i portfel).
Chciałbym w tym miejscu zauważyć, ze za dużo mniejsze przewinienia odwołana została ze stanowiska pani prezes innej spółki, w której udziały ma m.in. miasto.
Zasadne zatem wydaje się pytanie, dlaczego Klaman jeszcze siedzi na stołku, choć wodociągi mimo kosmicznych podwyżek niemal każdego roku ledwo utrzymują się na granicy rentowności?! Jakie haki na Finstera, jakie znajomości czy inne środki perswazji posiada ten bezczelny typ (a miałem z nim kilka razy wątpliwą przyjemność rozmawiać), że nikt w radzie miasta nawet nie poddaje jego pracy realnej walidacji?!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!