Przeprowadzka jedynym remedium na nieprzyjemne zapachy w Chojnicach?
Na zebraniu osiedlowym „czwórki” jednym z przodujących tematów był właśnie nieprzyjemny zapach panujący w tej części miasta. Okazuje się, że znalezienie odpowiedzialnego za gorszy komfort życia mieszkańców jest czasochłonne, kosztowne i według jednego z chojniczan celowo „opóźniane”. Instytucje rozkładają ręce, a mieszkaniec osiedla miał usłyszeć w urzędzie, że „ma sobie zamontować klimatyzację”, a także „wszyscy wiedzą, że w Chojnicach śmierdzi, po co pan kupował tu mieszkanie?”.
Reklama | Czytaj dalej »
Na trwającym ponad 3,5 h zebraniu Samorządu Osiedlowego Mieszkańców nr 4 we wtorkowe (18.04.) popołudnie nie brakowało sporych emocji. Poza dyskusją na temat MPZP przy ul. Derdowskiego w Chojnicach, równie gorącą wymianę zdań spowodował temat niezwalczonego do tej pory nieprzyjemnego zapachu w okolicy nowo powstałego os. Pogodnego i przyległych do niego terenów.
Winowajców trzech… albo tylko jeden
- Chciałbym się zapytać o smród panujący na terenie miasta Chojnice. Co jest zrobione w ostatnich 6 latach, nie mówię już o przedziale dekady, skupmy się na ostatnich 6 latach, a dokładnie od 22 października zeszłego roku, dokładnie co państwo zrobili w tym temacie? – takie pytanie skierował jeden z chojniczan do wiceburmistrza Adama Kopczyńskiego. Okazuje się, że w przybliżeniu została ustalona lokalizacja woni. – Pochodzi z Drogi do Igieł, mamy pewność – zaznaczył wiceburmistrz. Problemem jest jednak ustalenie winnego, ponieważ w tej okolicy znajdują się trzej potencjalni kandydaci – Oczyszczalnia Ścieków, Mleczarnia „Spomlek” oraz ubojnia Zakładów Mięsnych Andrzeja Skiby. Na kogo wskazują organy? Przedstawiciel ratusza tłumaczył, iż oczyszczalnia uprzedza kilka dni przed działaniami, które mogłyby być odczuwalne w powietrzu. – Konfrontując to z datami napowietrzania pryzm, sprawdzaniem zapachowym nosem, na tę chwilę możemy stwierdzić, że to nie jest oczyszczalnia. Andrzej Skiba w tej chwili ma taką technologię, że te zapachy, które są z ubojni, są odpowiednio wentylowane i najprawdopodobniej te zapachy, co nie jest to potwierdzone żadnymi dokumentami oprócz kontroli społecznej osiedla Pogodnego, jest to Zakład Mleczarski przy Drodze do Igieł. Na tą chwilę nie ma narzędzi ani WIOŚ, ani inne instytucje zajmujące się ochroną środowiska, aby zbadać natężenie smrodu. Czyli bingo? Niekoniecznie. – Na tę chwilę nie jesteśmy w stanie stwierdzić, która z tych trzech firm w 100% zawiniła – dodał wiceburmistrz Kopczyński.
Nie ma środków, to i nie ma działań
Chociaż w ustalenie winowajcy zapachów zaangażowane są samorządy, a także instytucje zajmujące się ochroną środowiska, to mieszkańca odsyłają od jednych drzwi do drugich. – Opowiem panu swoją historię – zaczął mieszkaniec. – Przychodzę do pana pod biuro, siedzą dwie pańskie pracownice, czekam na spotkanie, wzięły numer telefonu, one zadzwonią. Nikt do mnie nie zadzwonił. Następny dzień, czekam u pana pod biurem, „jasne skontaktujemy się”, nikt znowu do mnie nie zadzwonił. Mówi pan, że kieruje tym powiat. Byłe u pana Łukasza, Ochrona Środowiska UM, to on koordynował spotkania, i teraz UM odesłał mnie na policję, aby zgłaszać tego typu sprawy. Pojechałem na komendę, dostałem numer do dzielnicowego poprzedniego, powiedział mi, że ktoś mi bzdury opowiada – tłumaczył chojniczanin. – Ja teraz dzwonię na straż miejską co dwa dni od tygodnia, bo cuda się dzieją. Poprosiłem SM o ilość telefonów jakie do nich zostały wykonane, bo to niby idzie do powiatu, i ja widzę w tych dokumentach 7 telefonów, gdzie ja wykonuję tyle w ciągu tygodnia. (…) Państwa strategia wygląda tak, że lato-wiosna, 2 tygodnie każde pismo opóźnimy, czyli 4-5 pism na sezon i zima umywamy ręce. To jest skandal – dodał rozgoryczony mieszkaniec. Wiceburmistrz Kopczyński zapewnił, że ratusz stoi za mieszkańcami i jak będzie trzeba to pójdzie nawet z nimi na pikietę pod zakłady, ale nie wszystko jest w kompetencji gminy miejskiej, a poza tym środków brakuje, ponieważ np. membrana w oczyszczalni ścieków powstanie jak będą środki unijne. – W przypadku naszej oczyszczalni rzeczywiście (burmistrz – przyp. Red.) wydał stosowne polecenia prezesowi przygotowania inwestycji, a te inwestycja nie kosztuje 5 zł, tylko na dzień dzisiejszy ok. 20 mln złotych – dodał Dyrektor Generalny Miasta Robert Wajlonis i wskazał, że miasto dokłada do zakładu miesięcznie za sam prąd ponad 200 tys. zł ze względu na wyższe opłaty spowodowane z kolei przez Wody Polskie, które nie zatwierdziły nowej taryfy. To jednak nie przekonało mieszkańców. – My mówimy o naszym smrodzie tutaj – padło z sali.
Pozostaje przeprowadzka?
Mieszkaniec, który skierował zapytanie w stronę burmistrza dodaje, że również w powiecie nie pomogli. – Idę do powiatu i mi mówią „zamontuje pan sobie klimatyzację”, drugi tekst jaki słyszę to „przecież wszyscy wiedzą, że w Chojnicach śmierdzi, po co pan kupował tu mieszkanie”, ja to słyszę od urzędników. – Bardzo mi przykro słyszeć, że tak urzędnicy mówią, bo tak nie powinno być – ubolewał zastępca burmistrza.
W sferze domysłów
Skąd jednak ten zapach? - Najprawdopodobniej mleczarnia zmieniła technologię i przestawiła się na produkcję sera – dodał wiceburmistrz Kopczyński. Mieszkaniec osiedla wskazuje jednak inny wątek. – Jedną z informacji przekazanych przez powiat było to, że mleczarni nie było stać na podłączenie się miejskiej oczyszczalni. Dwa-trzy tygodnie temu otrzymałem informację, że nie, że to miasto nie chciało się zgodzić na to, aby podłączyć mleczarnię to oczyszczalni. Zaprzeczył wiceburmistrz. – Była procedowana możliwość przyłączenia się mleczarni do oczyszczalni i nie było to akceptowane przez pana prezesa Kożucha, jeżeli chodzi o koszty. Było postępowanie środowiskowe i są na to dokumenty. Jako przedstawicielka powiatu głos zabrała radna Mirosława Dalecka, która zapewniła, że złożyła interpelację w tej sprawie do starosty chojnickiego Marka Szczepańskiego. Sprawa jednak pozostaje w toku. – A to my z tym smrodem zostajemy – skwitowali gorzko mieszkańcy.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (15)
- Komentarze Facebook (...)
15 komentarzy
Problemem jest smród który czuć w całym mieście czasami, na os. Pogodnym pewnie częściej.
Burmistrz zamiata problem pod dywan bo nie chce się tym zajmować, jemu na Zielonych Wzgórzach nie śmierdzi.
Mleczarnia produkuje ser od początku swojej działalności
Podgrzewanie murawy, zadłużanie miejskiej kasy, zmiana planów zagospodarowania, podwyżki dla burmistrza, przygotowanie kopczyńskiego do objęcia teki burmistrza itd
Podgrzewanie murawy, zadłużanie miejskiej kasy, zmiana planów zagospodarowania, podwyżki dla burmistrza, przygotowanie kopczyńskiego do objęcia teki burmistrza itd
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!