Mieszkańcy apelują o naprawę dziurawych dróg. ‘Nie potrafimy już po nich jeździć, samochody uszkadzają się, nie wspominając o spacerowaniu’ (FOTO)
Mieszkańcy ul. Gryfa Pomorskiego oraz ulic przyległych zapowiadają, że w przypadku braku reakcji ze strony władz miasta, sprawę skierują do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego oraz do Wojewody Pomorskiej.
Zdjęcie ul. Gryfa Pomorskiego w Chojnicach z dnia 13.02.2024 r.
Mieszkańcy tzw. Nowego Osiedla Kolejarz w Chojnicach po raz kolejny apelują o naprawę dziurawych dróg. Chodzi tutaj o ul. Gryfa Pomorskiego oraz ulic przyległych, które jak wskazują chojniczanie – nie są utrzymywane w należytym stanie. Z podobną sytuacją zmagali się również w ubiegłym roku, wtedy też podejmowali interwencję w lutym, co przyniosło efekt, ale jak twierdzą – chwilowy. - Drogi zostały utwardzone, ale jak zawsze tylko do pierwszego deszczu. Taka sztuka dla sztuki...zrobić coś, by zamknąć buzie mieszkańcom, a jak spadnie deszcz to dziury tworzą od nowa – komentują mieszkańcy. W tym roku ponownie zwracają się z apelem w mailu przesłanym do naszej redakcji.
Reklama | Czytaj dalej »
- Od roku nic nie zmienia się jeżeli chodzi o stan naszych dróg. Nie wymagamy póki co pięknych polbruków, żądamy jako mieszkańcy opłacający podatki od nieruchomości bieżącej naprawy naszych dróg. Osiedle zamieszkujemy od co najmniej 7 lat, większość domów stoi ponad 10-20 lat. Pan Burmistrz mimo wielokrotnych kontaktów osobistych, telefonicznych oraz listownych nie reaguje na apele mieszkańców, by doprowadzić stan dróg do normalnego użytkowania. W odpowiedzi otrzymujemy wciąż informacje, że drogi będą naprawiane na bieżąco, a ich stan będzie monitorowany, co nie ma żadnego pokrycia w rzeczywistości. Zawsze jest jakieś wytłumaczenie ...np. pogoda...a tak naprawdę utwardzenie naszych dróg to kilka godzin pracy. Aktualnie nasze drogi od wiosny nie zostały utwardzone. Nie potrafimy już po nich jeździć, samochody uszkadzają się, nie wspominając o spacerowaniu..., które kończy się obrzydzeniem do wychodzenia z domu i spędzania czynnie czasu na powietrzu. Nadto jak wyglądają nasze polbruki przed domem...wszystko tonie w glinie. Dziecięcych butów domyć się nie da... Ludzie w XXI wieku, w 40 tyś. mieście mieszkają gorzej jak w średniowieczu. Szukamy odpowiedzi na pytanie, dlaczego władze miasta finansują piękne drogi i polbruki w przyszłym otoczeniu nowopowstających blokowisk należących do wielkich przedsiębiorców naszego miasta...na ten cel są środki? Prawdopodobnie w planie na ten rok jest przetarg na PROJEKT budowy dróg na naszym osiedlu. A co do czasu kiedy te drogi powstaną ...przecież to za kilka dobrych lat. W naszej ocenie to właśnie interwencja mieszkańców sprawiła, że takie ruchy podjęły władze miasta – piszą mieszkańcy i dodają, że w przypadku braku reakcji ze strony władz miasta, sprawę skierują do Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego oraz do Wojewody Pomorskiej. - Nie możemy zrozumieć jak Władze naszego miasta nie wykonują podstawowego, ciążącego na nich obowiązku dotyczącego utrzymania w należytym stanie dróg w mieście - dodają chojniczanie.
Burmistrz Chojnic Arseniusz Finster tłumaczy, iż odbył spotkanie z mieszkańcami w tej sprawie, na którym podkreślał, że budowa dróg rozpocznie się dopiero po zainwestowaniu właścicieli pustych działek w odpowiednie przyłącza. – Jasno deklarowałem, że rozpoczynamy projektowanie tych ulic i w perspektywie kilku lat te ulice zbudujemy. Mówiłem też o tym, że np. na ul. Gryfa Pomorskiego połowa działek jest zainwestowana, połowa jest pusta i problemem, który musimy pokonać jest to, żeby przekonać właścicieli tych pustych nieruchomości, żeby w procesie inwestycyjnym powyprowadzali odpowiednie przyłącza, bo my zbudujemy drogi, a oni potem będą w tej drodze wiercić.
Włodarz przyznaje jednak, że mieszkańcy mają rację, a stan osiedlowych dróg jest mu znany. – Byłem też wczoraj (13.02. - przyp. red.) na tych ulicach, sytuacja jest bardzo ciężka, tylko dzisiaj mamy pierwszy dzień bez deszczu. Żebym ja mógł puścić równiarkę, walec ogumiony i nawieźć tam trochę tłucznia, żeby rzeczywiście tą sytuację polepszyć, a nie tylko ją stworzyć dobrą do pierwszego deszczu, to ja muszę mieć suchą drogę, czyli co najmniej 3 doby bez deszczu. Sytuacja jest taka, że mamy sprzęt zamówiony, mamy tłuczeń, mamy kruszywa i czekamy na poprawę warunków pogodowych. Jak będę miał 3 doby bez deszczu, to natychmiast wchodzimy ze sprzętem i nie tylko będziemy równać i wałować, ale też będziemy nawozić kruszywo - tłumaczy burmistrz i wskazuje, że za pogorszenie stanu ulic po części odpowiedzialni są również wykonawcy zachodniego obejścia, którzy się tamtędy poruszają. – Bardzo prosiłbym o cierpliwość i na pewno jeżeli warunki pogodowe nam pomogą, to będziemy te prace wykonywać.
Samorządowiec zwraca uwagę również na to, że koszty budowy nowych dróg, a podatki wpływające do budżetu miasta od mieszkańców to dwie, znacznie różniące się kwoty. – Są dwa rodzaje podatków, pierwszy jest taki, że od metra kwadratowego domu się płaci w Chojnicach tylko 1 zł, jeżeli ktoś ma 100-metrowy dom, to płaci tylko 100 zł i kilkadziesiąt groszy za nieruchomość niezabudowaną, natomiast ten podatek istotny to jest udział w PIT 40%. Jak zbilansujemy ile podatków mieszkańcy zapłacili przez ten czas, kiedy tam mieszkają, a ile miasto wyda na budowę nowych ulic, to śmiem twierdzić, że to będzie 4 do 1. Tak to wygląda. Dzisiaj budowanie ulicy nie jest za podatki, które płacą mieszkańcy, tylko na to składa się całe miasto. To nie jest tak, że oni zapłacili podatki, a miasto im coś zalega. Żeby uzbierać z podatków, z dochodów własnych i z udziałów w dochodach Skarbu Państwa, czyli PIT-u na budowę tych dróg, to trzeba co najmniej 30-40 lat – wylicza burmistrz i deklaruje, że budowa projektowanych właśnie ulic, w tym i ul. Gryfa Pomorskiego to perspektywa 2-3 lat.
Przeczytaj także:
Mieszkańcy chcą naprawy dziurawych dróg. Burmistrz: W następnej kadencji
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (13)
- Komentarze Facebook (...)
13 komentarzy
"Jasno deklarowałem, że rozpoczynamy projektowanie tych ulic i w perspektywie kilku lat te ulice zbudujemy." -to prawda
"Mówiłem też o tym, że np. na ul. Gryfa Pomorskiego połowa działek jest zainwestowana, połowa jest pusta i problemem, który musimy pokonać
jest to, żeby przekonać właścicieli tych pustych nieruchomości, żeby w procesie inwestycyjnym powyprowadzali odpowiednie przyłącza,
bo my zbudujemy drogi, a oni potem będą w tej drodze wiercić."- to prawda (jednak na spotkaniu była mowa o tym że drogi powstaną nawet jesli przyłącza nie zostaną wykonane, tutaj byłą to raczej sugestia włodarza)
"Włodarz przyznaje jednak, że mieszkańcy mają rację, a stan osiedlowych dróg jest mu znany. – Byłem też wczoraj (13.02. - przyp. red.) na tych ulicach,
sytuacja jest bardzo ciężka, tylko dzisiaj mamy pierwszy dzień bez deszczu." -to prawda trudno się nie zgodzić ze mieszkańcy maja rację
Żebym ja mógł puścić równiarkę, walec ogumiony i nawieźć tam trochę tłucznia,
żeby rzeczywiście tą sytuację polepszyć, a nie tylko ją stworzyć dobrą do pierwszego deszczu, to ja muszę mieć suchą drogę, czyli co najmniej 3 doby bez deszczu."
- to nie jest prawda, jest to wyłącznie opinia urzędników,można naprawiac drogę nawet w czasie deszczów,
jednak taka naprawa wymaga dobrej jakosci kruszywa (sam w lutym roku 2023 zakupiłem destrukt i naprawiłem drogę w czasie niemożliwym dla urzędników,
efekt był bardzo dobry i droga byłą naprawiona na stosunkowo długi czas nawet pomimio opadów, po prostu wszystie dziury w drodze zasypałem destruktem dobrej jakosci)
"Sytuacja jest taka, że mamy sprzęt zamówiony, mamy tłuczeń, mamy kruszywa i czekamy na poprawę warunków pogodowych. " - po co czekacie jak macie dobre kruszywo można działać
"Jak będę miał 3 doby bez deszczu, to natychmiast wchodzimy ze sprzętem i nie tylko będziemy równać i wałować, ale też będziemy nawozić kruszywo - tłumaczy burmistrz i wskazuje,
że za pogorszenie stanu ulic po części odpowiedzialni są również wykonawcy zachodniego obejścia, którzy się tamtędy poruszają. – Bardzo prosiłbym o cierpliwość i na pewno jeżeli
warunki pogodowe nam pomogą, to będziemy te prace wykonywać." -to prawda, że za pogorszenie stanu ulic częściowo odpowiedzialni są również wykonawcy zachodniego obejscia, szczególnie uciaziliwe jest nawożenie błota gliniastego na jako tako utwardzone drogi
"Samorządowiec zwraca uwagę również na to, że koszty budowy nowych dróg, a podatki wpływające do budżetu miasta od mieszkańców to dwie,
znacznie różniące się kwoty. – Są dw:a rodzaje podatków, pierwszy jest taki, że od metra kwadratowego domu się płaci w Chojnicach tylko 1 zł,
jeżeli ktoś ma 100-metrowy dom, to płaci tylko 100 zł"- to nie jest cała prawda większość mieszkańców osiedla płaci około 400zł za całą posesję-uwzględniając podatek rónież za działkę
"i kilkadziesiąt groszy za nieruchomość niezabudowaną"- to jest prawda, natomiast ten podatek istotny to jest udział w PIT 40%-to prawda.
Jak zbilansujemy ile podatków mieszkańcy zapłacili przez ten czas, kiedy tam mieszkają, a ile miasto wyda na budowę nowych ulic, to śmiem twierdzić, że to będzie 4 do 1.
Tak to wygląda.- nie oceniam tutja prawdopodobnie Burmistrz ma lepszą wiedzę
"Dzisiaj budowanie ulicy nie jest za podatki, które płacą mieszkańcy, tylko na to składa się całe miasto. To nie jest tak, że oni zapłacili podatki,
a miasto im coś zalega. Żeby uzbierać z podatków, z dochodów własnych i z udziałów w dochodach Skarbu Państwa, czyli PIT-u na budowę tych dróg,
to trzeba co najmniej 30-40 lat – wylicza burmistrz" - należało by tutaj uwzględnić fakt, że znaczną część działek jako mieszkańcy zakupiliśmy za rynkowe ceny z przetargów od zgrozo miasta Chojnice, poza tym Burmistrz pomija
podatek PCC od zakupu nieruchomości itp. to bardzo duze wpływy do budżetu. Nie trzeba dokłądnie liczyć żeby wykazać, że już dawno zapłąciliśmy dosyc aby te drogi wybudowano.
"i deklaruje, że budowa projektowanych właśnie ulic, w tym i ul. Gryfa Pomorskiego to perspektywa 2-3 lat." - to prawda rok temu na spotaniu Burmistrz powiedział 3-4 lata, tego się trzymajmy
Szanowny Panie Burmistrzu bez obaw do dzieła, nie ma na co czekać.
Tak się przestraszyłem, że od razu wezwałem plebana Jacentego, by przybył z kropidłem i święconą wodą. Pleban, chociaż w nocy lubi się dobrze wyspać, przyjechał od razu, by zapobiec rozpanoszeniu się diabelskiej mocy w Chojnicach. Po zwyczajowym wypiciu szklaneczki wódki na powitanie pleban zaraz zabrał się do roboty z zaczarowanym kropidłem z jednym ręku i wiaderkiem święconej wody w drugim ręku. Po magicznym pokropku mogłem wreszcie spokojnie pójść do łóżka wyspać się, bo moce diabelskie tej nocy zostały powstrzymane zaczarowanym pokropkiem.
Jestem przekonany, że gdyby mieszkańcy zwrócili się do plebana, to ten (za drobną opłatą w systemie "co łaska" rozwiązałby problem dziur za pomocą magicznego pokropku, po którym wszystkie dziury magiczną i niezgłębioną mocą sił niebieskich same by się zasypały i wygładziły raz na zawsze, a ulica zmieniłaby się w czteropasmową autostradę (z limitem prędkości 150 km/h)!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!