Seks na zdrowe serce - zaleca ordynator chojnickiej kardiologii
Dr nauk med. Zbigniew Orzałkiewicz, ordynator Oddziału Kardiologii w chojnickim Szpitalu Specjalistycznym o tajemnicach serca opowiedział podczas Chojnickiego Dnia Serca.

- Współcześnie powiedziałoby się, że tytuł wykładu to taki kick-bite, a do tego 3 razy S - zaczął Zbigniew Orzałkiewicz. - Co tutaj oznacza 3S? Otóż po pierwsze sen, po drugie seks, po trzecie śmiech. Ja bym dodał 4S - to byłby stres. Bo przewlekłego stresu doświadcza każdy z nas w życiu zawodowym, osobistym, w zasadzie na co dzień, niezależnie gdzie żyje i co robi. Przewlekły stres jest najgorszym, co może być dla serca. On zapycha nam naczynia tętnicze i doprowadza do zawału serca. A te wszystkie trzy elementy, sen, seks i śmiech, to są naturalne reduktory stresu.
Reklama | Czytaj dalej »
Jedną z rzeczy, której potrzebuje serce jest sen.
- Powiedziałbym nawet, że serce kocha krainę Morfeusza - podkreślił Zbigniew Orzałkiewicz. - Nie wiem, czy sobie każdy uświadamia, ale przesypiamy co trzecią godzinę życia. Jeżeli miesiąc ma 30 dni, to 10 dni i 10 nocy przesypiamy. Jeżeli tak jest to rzeczywiście ten sen chyba jest potrzebny. Potrzebny jest ogólnie dla organizmu, a także dla serca. I pewnie każdy z nas powiedziałby, że serce w tym czasie odpoczywa, że jest jakby na takim nocnym parkingu.Okazuje się jednak, że jest coś więcej - serce ulega regeneracji, podlega serwisowi. Co zrobić, żeby ten sen przynosił pożądane skutki? Musi spełniać szereg różnych kryteriów. Po pierwsze, ważna jest ilość snu. Jeżeli sypiamy mniej niż sześć godzin na dobę, to znacznie zwiększa się ryzyko różnych chorób, w tym zawału serca i innych schorzeń kardiologicznych. Oczywiście, w pewnych zawodach trudno sobie pozwolić na regularny, przynajmniej 6-godzinny sen. Optymalnie, najczęściej potrzebujemy od 7 do 9 godzin snu.
Lekarz obalał mit z odsypianiem lub wysypianiem się "na zapas".
- Nie możemy ani odespać tego, co straciliśmy, ani nie możemy na wyrost się wyspać. To jest złudne. Niektórzy tak myślą, że tak da radę - uświadamiał dr Orzałkiewicz. - Druga sprawa to jest regularność snu. Ważne jest, by mniej więcej o tej samej godzinie chodzić spać i wstawać, np. od 23 do 6, czyli siedem godzin. Dotyczy to także weekendów i świąt. W weekendach też nie pozwalamy sobie i nie śpimy do 10. To kompletnie zaburza rytm biologiczny. Trzecia wartość to ciemność. Powinniśmy spać w totalnej ciemności. Niebieskie światło ekranów telefonów bardzo nam zaburza sen. Jeżeli nie śpimy w idealnej ciemności to nasze trzecie oko, szyszynka, odbiera to wszystko i zaburza rytmy biologiczne, które dotyczą serca, ale także każdej komórki naszego ciała. I wpływa to na nasz komfort życia i czas przeżycia.
Największe poruszenie wśród słuchaczy wywołało trzecie "S", czyli...
- Serce potrzebuje seksu - ogłosił dr Orzałkiewicz. - Powiedziałbym nawet, że serce kocha się kochać. Mamy cztery podstawowe biologiczne potrzeby człowieka. Pierwsze - woda - każdy z nas się z tym zgodzi, bez wody nie ma życia. Po drugie - kalorie. Po trzecie - sen. I po czwarte seks. Oczywiście, potrzeby są indywidualne i różne, ale u pacjentów kardiologicznych często spotykamy się z sytuacją, kiedy po zawale serca nawet u chorego, który trafi do nas w pierwszej godzinie, udrożniliśmy tętnice i może praktycznie następnego dnia wrócić bez szwanku do normalnego funkcjonowania, to często ta aktywność seksualna jest ograniczana. Często za sprawą partnerki czy żony, która chce chronić faceta. I zamiast robić mu dobrze, robi mu źle.
Według kardiologa, sprawą oczywistą jest, że istotna dla zdrowia serca jest regularność aktywności seksualnej.
- Już nie powiem, czy raz, dwa, czy trzy razy w tygodniu, ale to jest to, co służy zdrowiu i długowieczności - podkreślił Zbigniew Orzałkiewicz. - I to jest pewnik. Druga sprawa, serce potrzebuje śmiechu. Stare przysłowie mówi, że śmiech to zdrowie. Okazuje się, że na przestrzeni lat powstała nauka, która nazywa się gelotologia - od gelos - z greckiego śmiech. Zajmuje się śmiechem i wpływem śmiechu na zdrowie. Śmiech jest naturalnym reduktorem stresu - masuje nasze trzewia i ma pozytywny wpływ w różnoraki sposób na serce. Nawet Amerykańskie Towarzystwo Kardiologiczne - American Heart Association - stwierdza, że regularny śmiech zmniejsza ryzyko zawału serca. I podsumowując, trzy razy S, czyli sen, seks i śmiech to jest lekarstwo bezpieczne, ponieważ nie ma skutków ubocznych, ani działań niepożądanych. Jest skuteczne, co jest udowodnione. Jest dogodne. Czasami nawet kosztuje zero złotych.
Szef chojnickiej kardiologii mówił o ty, że w temacie zdrowia warto zmienić kolejność działań. Większość ludzi myśli bowiem, że do lekarza idzie się wtedy, gdy się jest chorym. A dr Orzałkiewicz proponuje, aby pójść do lekarza wtedy, kiedy jest się zdrowym - aby go zapytać co robić, by jak najdłużej to zdrowie utrzymać.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (2)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
2 komentarze
https://chojnice24.pl/artykul/24211/zenujacy-zart-prowadzacego/0/
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!