Awantura w chojnickim ratuszu
W poniedziałek (27.10) w Urzędzie Miejskim w Chojnicach zebrała się Komisja Ochrony Środowiska, Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej. Nie zabrakło gości, ponieważ w spotkaniach może uczestniczyć każdy. Właśnie za sprawą gości, Moniki Szczukowskiej i burmistrza Chojnic, obrady były gorące. Wybrzmiało, że Arseniusz Finster lekceważy zdanie mieszkańców, a nawet fachowców.

Najwięcej czasu podczas Komisji poświęcono omówieniu tematu zagospodarowania terenu przy Wszechnicy. Burmistrz przekazał - za sprawą głosów większości radnych - teren ogrodu sióstr do ZGM. Jednak chce zainwestować w budowę parkingu. Mówi, że będzie na 18 miejsc, ale przygotowywana była koncepcja dużo większego parkingu. Jak mówił - ta druga koncepcja miała być "do 40 miejsc" parkingowych, jednak dotarliśmy do dokumentu, w którym jest napisane "na 40 miejsc". Ten dokument to "Decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego" z 20 sierpnia 2025 roku.
Reklama | Czytaj dalej »
- Projektowany jest wariant parkingu na 18 miejsc - mówił Arseniusz Finster. - Bazujemy na postanowieniu konserwatora zabytków, który dopuszcza w tym miejscu lokalizację takiego parkingu. Do projektu będziemy zapraszać architekta krajobrazu, by zaproponować konkretne rozwiązanie wobec dawnego ogrodu sióstr. Mam przed sobą informację o planie miejscowym przy ul. Wysokiej. W 2019 roku Wydział Planowania Przestrzennego wydawał warunki zabudowy dla obiektu kubaturowego. Radni przegłosowali wniosek, by widok na miasto chronić, a nie zamykać go obiektem kubaturowym. W odpowiedzi wywołaliśmy plan miejscowy, który jest w realizacji. Ktoś może powiedzieć, że to jest 2019 rok, a mamy 2025. Są plany miejskie, nad którymi my pracujemy nawet dłużej, ponieważ to są trudne plany. Plan, o którym mówimy, dotyczy terenu, którego my jesteśmy właścicielami jako miasto. Dlatego nie ma zagrożeń, jeżeli chodzi o inwestycje, która mogłaby powstać w ramach decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego, taką decyzję wydaliśmy i ona dotyczy tego, na co pozwala konserwator zabytków.
Burmistrz wskazał, że opiniując plan miejscowy, rozmawiali z konserwatorem o parkingu piętrowym przy Wszechnicy. Konserwator, chroniąc wizualizację Starego Miasta i obiektów po starym szpitalu, nie widział możliwości, aby taki powstał i wydał postanowienie, w ramach którego tej propozycji planu nie uzgodnił. Uznał, że najkorzystniejsze dla walorów historyczno-kulturowo-krajobrazowych byłoby zachowanie tego terenu w formie ogólnodstępnego terenu ogrodowo-parkowego, z zielenią pielęgnowaną.
- Informowanie, że tam nic nie można zbudować, jest nieprawdą. Parking, zdaniem konserwatora zabytków, może powstać, wkomponowany w zieleń i zgodnie z tym postępujemy - zapewniał burmistrz. - Wydaliśmy decyzję lokalizacji inwestycji celu publicznego, projektujemy. Powinniśmy zakończyć plan miejscowy i ten projekt będziemy uzgadniać z konserwatorem zabytków. Ja chcąc znaleźć kompromis, którego nie znajdę z osobami, które chcą odtwarzać historyczny ogród sióstr, proponuję budowę 18 miejsc parkingowych. Nie zamierzam wycofywać się z inicjatywy budowy parkingu i przewodniczący samorządu osiedlowego opiniował pozytywnie nawet lustrzane odbicie - 36 miejsc.
Monika Szczukowska zapytała burmistrza czy może przedstawić zgodę konserwatora zabytków.
- Czy ja mówiłem, że posiadam dokument zgody? Posiadam postanowienie - odparł burmistrz.
- To jest postanowienie odmawiające - skwitowała Monika Szczukowska.
- Tak, to jest postanowienie niezgadzające się na plan miejscowy, który zaproponowaliśmy. Ale to postanowienie jest ważne - stwierdził Arseniusz Finster.
Na co Monika Szczukowska podkreśliła, że włodarz cytował fragment uzasadnienia, a nie postanowienie.
- Ja bardzo proszę wysoką komisję, żeby mnie uchroniła od dialogu z panią Moniką Szczukowską, bo występuje jako Monika Szczukowska czy jako Inicjatywa Ochrony Lasu? Bo nie ma czegoś takiego - apelował burmistrz.
- Wiemy, że pan sobie uzurpuje władzę nad całym światem, ale nie nad nami - rzuciła Monika Szczukowska. - Ja chciałam przekazać, że liczą się warunki i w warunkach wojewódzki konserwator w tym postanowieniu odmawia uzgodnienia. Nie wysłał pan następnego wniosku o uzgodnienie. Jak może twierdzić, że ma uzgodnienia, zgody i może iść w tym kierunku?
Burmistrz zaprotestował. - Powiedziałem, że jak wykonamy projekt, to prawdopodobnie zdążymy wykonać plan miejscowy i wtedy będziemy opiniować u konserwatora. A pani mówiąc o tym, że historyczny ogród sióstr jest zabytkiem, niech pokaże dokument, z czego to wynika, bo z uzgodnienia z konserwatorem nie.
Monika Szczukowska zauważyła, że włodarz mówił, że konserwator zabytków chroni wizualizację. A on nie chroni wizualizacji, tylko panoramę, jej przedpole - a to stanowi historyczny teren ogrodu sióstr.
- Ja wydałem decyzję lokalizacyjną. Zaczynam projekt, niedługo zacznę budowę - zapowiedział Arseniusz Finster. - Możecie składać wnioski i do pana wojewody, i do konserwatora, i do sądu administracyjnego. I to są gremia, które nas rozsądzą. Ja się z panią nie porozumiem.
Monika Szczukowska wytknęła burmistrzowi brak szacunku dla mieszkańców. Ten chciał przegłosować tę opinię wśród zebranych w komisji. Chojniczanka dalej dociekała, dlaczego mając wywołany od sześciu lat miejscowy plan burmistrz idzie drogą obejścia miejscowego planu i trybem wydania decyzji o lokalizacji administracji celu publicznego, nie mając tych uzgodnień z konserwatorem? Wskazywała, że należy uzgodnić to z konserwatorem i odstąpić od decyzji o lokalizacji administracji celu publicznego.
- To postanowienie zostało ukryte przed mieszkańcami - wytknęła. - To jest najważniejszy dokument tej deliberacji społecznej. To jest niepoważne w stosunku do petycjalnych organizacji, radnych, mieszkańców i dla ochrony tej panoramy.
Burmistrz odparł, że nie ma żadnych warunków konserwatora.
- No są, bo panoramy chroni się zapisami w miejscowych planach. I to ten punkt również znajduje się w studium uwarunkowań. To jest prosty plan, a tu sześć lat - mówiła Szczukowska.
Oburzony burmistrz - także występujący w roli gościa komisji - przerwał mówiąc, że nie będzie słuchał takich wykładów.
- Albo pytanie i moja odpowiedź, albo żegnam się z panią - wszedł w rolę przewodniczącego komisji, którą pełni Antoni Szlanga, obecny przecież na spotkaniu. I przedstawił, jaką korespondencję i dokumentację wymieniał z różnymi instytucjami w tej sprawie. Po czym skierował się do Szczukowskiej: Pani sobie uzurpuje prawo mówienia w imieniu wszystkich chojniczan.
Szczukowska nie pozostała Finsterowi dłużna mówiąc, że "wszystko mu się miesza" i że bezkarnie, z podaniem danych osobowych, krytykuje w swoich medialnych przekazach ludzi. Zapowiedziała, że zajmie się takim zniesławianiem. Burmistrz zachęcał do złożenia pozwu. Kiedy mówiła, że pozwu nie będzie, zapytał jak chce to rozsądzić i zasugerował, że grozi mu samosądem - co nie padło z jej ust, a było jego nadinterpretacją.
Chojniczanka chciała rozmawiać o konkretach, a nie wdawać się w słowne manipulacje.
- Dlaczego pan ominął ten miejscowy plan, a wydał tam decyzję o lokalizacji inwestycji w celu publicznego? - pytała.
- Nie jest mi potrzebny plan miejscowy, bo to jest jedna mała działka objęta planem miejscowym. Nie wiadomo, czy w ogóle będziemy ten plan kończyć - mówił burmistrz. Ubolewał, że zarzucano mu, że będzie budował ten parking dla swoich urzędników, dla pana Górskiego. - Nie wiem, co on tam by parkował. Chyba swój helikopter.
Chojniczanka wskazywała, że należy uzgodnić wszystko z konserwatorem.
- Ja mam swoją cierpliwość i na pewno umiem mówić głośniej niż pani. Pani sobie uzurpuje prawo bycia konserwatorem. Z nim nie uzgadnia się ilości miejsc parkingowych. Nie będę odtwarzał ogrodu sióstr, bo z tegoogrodu zostały dwa drzewa, a niech pani z tych drzew zrobi pomnik - mówił Finster. - Z panią Moniką Szczukowską i Marzenną Osowicką dyskutować nie chcę, bo mnie straszą jakimiś samosądami.
Także Marzenna Osowicka zauważyła, że wydanie decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego ma na celu pominięcie decyzji konserwatora.
- Burmistrz woli swoje decyzje wydawać, nie konsultując się - podkreśliła Osowicka. - W pięknym mieście zaczyna dominować betonowza, dlaczego nie zachować tego przepięknego zakątka? To, że ten teren jest rozjeżdżony samochodami to zaniedbanie władz - dopuszczono do tego.
I przedstawiła inną koncepcję z parkingami przy ul. Okrężnej i placu Emstedtten.
- Jeżeli brakuje miejsc dla urzędników, którzy pracują w MOPS, ZGM, to wydzielmy strefę parkingów na abonament, z których mogliby korzystać - proponowała Osowicka. - Apelujemy do urzędników, którzy zajmują się projektowaniem przestrzeni, by uwzględnili te postulaty. Petycja, którą właśnie przygotowała Inicjatywa Mieszkańców, zawiera merytoryczne treści dla ochrony i panoramy, i historycznego ogrodu sióstr.
Przypomniała, że przewodniczący deklarował, że powstanie zespół osób, który wypracuje kompromisowe rozwiązanie, a potem nastąpiła zmiana stanowiska. Radna pytała, gdzie jest dialog społeczny i partycypacja mieszkańców? Burmistrz odpowiadał, że on konsultuje z mieszkańcami poprzez spotkania z ich przedstawicielem - przewodniczącym Samorządu Osiedlowego.
- Tak nie można zarządzać prawie 40 tysięcznym miastem - oceniła Osowicka. - Dajmy szansę ludziom, którzy chcą dbać o tereny ważne historycznie. Tam jest cały kompleks, stwórzmy zakątek, który będziemy pokazywać turystom, w którym mieszkańcy będą się czuć świetnie. Już wiemy, że jest koncepcja budowy ronda, ulice Wysoka, Swarożyca, Gdańska, czyli znowu zostanie zabrany teren. Mamy pięknie odrestaurowany ChCK, ale wokół betonoza - ta przestrzeń została zakwalifikowana na bardzo wysokim, negatywnym miejscu w ogólnopolskim badaniu.
Podano, że przestrzeń od strony ul. Swarożyca przy ChCK dostała tam najniższą ocenę. Raport jest na stronie Pomorskiego Biura Planowania Przestrzennego w Gdańsku. Podkreślono, że to obrazuje, w jaki sposób miasto jest oceniane z zewnątrz.
Głos w dyskusji zabrał też przewodniczący Samorządu Mieszkańców, który wskazał, że wcześniej mówiono ewentualnym zrobieniu lustrzanego odbicia parkingu.
- Ja uważam, tak samo jak mieszkańcy, że miejsca parkingowe powinny się tam znajdować. Może nie w tak dużej ilości, ale przede wszystkim dla osób niepełnosprawnych, by można było zjechać pod sam obiekt, swobodnie dojechać pod drzwi MOPS-u i wysiąść - mówił Ireneusz Kiełb.
Szczukowska apelowała, by zostawić to wojewódzkiemu konserwatorowi zabytków, bo to jest urząd, który ma ogromne doświadczenie z rozwiązywaniem tego, jak pogodzić kwestie miejsc parkingowych z zachowaniem ogrodu sióstr.
- Zostawmy to świetnym fachowcom z Gdańska. Po co iść drogą decyzji o lokalizacji inwestycji celu publicznego na 33, 18 czy 40 samochodów i z dwoma projektami, które de facto powodują, że grusza będzie musiała być ścięta, dlatego że zostały zaprojektowane na terenie, na którym rośnie ta grusza - podkreśliła.
- Nie niszczmy tego, co tam jest, czyli drzew. Ochrońmy te korzenie. Przyroda przyrodą, ludzie ludźmi, musimy to połączyć, by jedno i drugie było najbliżej siebie - przyznał Ireneusz Kiełb. - Warto też sprawdzić, co można zrobić na Okrężnej.
- Kwestia ul. Okrężnej i te dwa gazony z ławeczkami służą pracownikom, patentom, to dlaczego nie zaoferować im przestrzeni o wyższej jakości - ogrodu sióstr, a to miejsce użyć na dodatkowe miejsca parkingowe? - proponowała Szczukowska. - To logiczne, bo i tak auta blokują te przestrzeń, parkują nawet na wjeździe, więc aż by się prosiło o takie rozwiązanie. A ewentualnie, jeżeli konserwator się zgodzi, na terenie ogrodu sióstr, kilka równoległych do budynku miejsc parkingowych, w tym właśnie dla osób o ograniczonej mobilności.
Antoni Szlanga podkreślał, że nie ma jeszcze projektu, a gdy zostanie opracowany, będzie przedłożony walczącym o zachowanie ogrodu sióstr i wówczas będą podejmowane decyzje.
- Donald Trump zdecydował się na wyburzenie połowy Białego Domu, nie czekając na żadne decyzje - mówił Szlanga. - My czekamy, tworzymy zgodnie z zasadami prawa, poczekajmy, nie wybiegajmy do przodu. Możemy dojść do kompromisu.
Marek Szank zaproponował inną koncepcję - by teren zielony przy Placu Emsdetten, który burmistrz chce przeznaczyć na interaktywny plac zabaw, wykorzystać na parkingi, a place zabaw zrobić na osiedlach.
- Teren ten możemy wykorzystać bez poważnej ingerencji, bo tam jest mur okalający stadion Chojniczanki - mówił Szank. - Ja bym wrócił do tej koncepcji, jeżeli jesteśmy na etapie rozmów i planów. To jest duże miejsce, które pozwoli nam zwiększyć pojemność parkingową.
I tu usłyszał od burmistrza, że parking przy placu Emsdetten jest najsłabiej obciążony w mieście i nie ma sensu budowania tam kolejnych miejsc parkingowych, bo o każdej porze dnia i nocy można tam zaparkować.
To po co - po sąsiedzku - na siłę tworzyć parking przy Wszechnicy?
- Bo każdy klient instytucji chce zaparkować jak najbliżej drzwi wejściowych - mówił Arseniusz Finster. - Robimy parking głównie dla klientów Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej, którzy przyjeżdżają załatwić sprawy. Pani im proponuje, by parkowali na placu Emsdetten i maszerowali kilkaset metrów. Każda instytucja w tym mieście, która świadczy usługi dla mieszkańców, powinna mieć swój parking.
Szkoły też nie mają swoich parkingów - podkreślili uczestnicy spotkania. Szczukowska apelowała, by Finster wziął stery burmistrza w swoje ręce i szedł trybem logiki, wyraziła gotowość do rozmów.
- Pani jest tak logiczna, że mogę się tylko uczyć. Bałbym się spotkania z panią, w cztery oczy to już w ogóle - mówił burmistrz.
Szczukowska postulowała, aby stworzyć zespół mieszkańców i progresariuszy, którzy włączą się w projektowanie i dzięki temu uda się uniknąć błędów. Poleciła też wsparcie dyrektora Pomorskiego Biura Organizacji Regionalnych.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (18)
- Komentarze Facebook (...)


USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
18 komentarzy
Petycja Inicjatywy Mieszkańców "Chojnice 2025/2075 dla Ochrony Lasku Miejskiego, Doliny Strugi Jarcewskiej i Jarcewskiej Alei Drzew" i Stowarzyszenia "Chojnicki Alarm dla Klimatu" i jej postulaty okazała się zgodna z postanowieniem Pomorskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Tak więc organizacje i mieszkańcy mają rację. A za ich racją stoi treść postanowienia Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Postanowienie Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków: https://www.facebook.com/InicjatywaMieszkancowChojniceDlaLaskuMiejskiego/posts/pfbid029g2DKQa5rviUCGHLfXaygM7RkaiiVQWUjmKCHqWWyMTnRFAdfxem5C5LRrBtoejkl
Petycja organizacji:
https://www.petycjeonline.com/petycja_o_zachowanie_i_odtworzenie_historycznego_ogrodu_siostr_zabytku_zakadu_w_boromeusza_i_ustanowienie_dwoch_drzew_pomnikami_przyrody
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!