Radna Dalecka: starosta chojnicki kłamał i przekroczył uprawnienia?
- Protokół, na który powołuje się starosta, nie istnieje - mówi Radna Mirosława Dalecka, radna Rady Powiatu Chojnickiego. Chodzi o skargę na Wydział Komunikacji i Transportu w chojnickim Starostwie Powiatowym, nad którym nadzór sprawuje starosta. Zasadność skargi poparli członkowie Komisji Skarg, Wniosków i Petycji, a mimo to radni na ostatniej sesji skargę odrzucili po przemowach przewodniczącego Rady Powiatu Roberta Skórczewskiego i samego starosty.

W swoich wypowiedziach starosta Marek Szczepański powoływał się na protokół z obrad Komisji. Mówił wprost: "Znam protokół z posiedzenia tej Komisji. Tam było morze wątpliwości. Nie była sprawa jasna i oczywista. Państwo podjęliście taką decyzję. Nie zgadzam się z tym...". Skarga mieszkanki powiatu chojnickiego trafiła więc do przysłowiowego kosza.
Reklama | Czytaj dalej »
W poniedziałek (22.12.) radna Mirosława Dalecka poprosiła o protokół z obrad Komisji pracownicę Biura Rady w Starostwie,. Chciała, jako członek Komisji zapoznać się z protokołem - tak się to formalnie odbywa. Okazało się, że dokument, na który powoływał się starosta, nie istnieje.
- Najpierw zadzwoniłam. Usłyszałam, że nie ma jeszcze tego protokołu - mówi Mirosława Dalecka. - Zatem, skoro już kilka dni temu, podczas sesji 18 grudnia, starosta powoływał się na protokół to kłamał, że go widział, bo go nie ma do dziś? Czyli mam rozumieć, że skoro starosta stwierdził, że wie o czym była mowa na Komisji, kto miał wątpliwości i znał treść dyskusji, to dokonał czynu nieuprawnionego i odsłuchał nagranie z obrad Komisji? Przecież nie wolno zapoznawać się z materiałem ze spotkań Komisji zanim nie przyjmą go jej członkowie. Dopiero wówczas jest on upubliczniany i pojawia się na stronie BIP, wtedy może zapoznać się z nim i starosta i każdy zainteresowany.
Zaskoczona informacjami z Biura Rady radna udała się osobiście w poniedziałek (22.12.) przed południem do Starostwa Powiatowego w Chojnicach. Tam ponownie uzyskała informację, że protokół, na który powoływał się starosta, nie istnieje.
- Pracownica Biura Rady potwierdziła raz jeszcze, że nie ma protokołu - dodaje Mirosława Dalecka. - Dodała, że dopiero teraz zaczęła odsłuchiwać nagranie z obrad Komisji i je przepisywać. Jestem oburzona tym, co zrobił starosta Marek Szczepański. Jednak, jeśli było tak, jak podejrzewam, że w sposób nieuprawniony odtworzył nagranie z Komisji, to rozumiem, skąd podczas sesji taka próba wycofania z obrad punktu dotyczącego skargi przez Roberta Skórczewskiego, potem płomienne przemowy starosty, a ostatecznie ukręcenie głowy skardze przez radnych koalicji starosty. Podwójne standardy załatwienia tej sprawy to jedno, a to czego dopuścił się dodatkowo starosta to drugie. Zastanowię się, jaki dalszy bieg nadać tej sprawie.
Radna Mirosława Dalecka napisała oświadczenie, że protokołu z Komisji w poniedziałek 22 grudnia nie ma (nie mogło go zatem być 18 grudnia, choć na ten dokument powoływał się wówczas starosta), a urzędniczka Biura Rady własnoręcznym podpisem pod oświadczeniem radnej potwierdziła ten fakt.
Poprosiliśmy starostę o odniesienie się do tematu i wyjaśnienie co wydarzyło się w Starostwie Powiatowym w Chojnicach. Czekamy na odpowiedź.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (0)
- Komentarze Facebook (...)

USD
DKK
EUR
TRY
CHF
NOK
GBP
SEK



Związki i pracodawcy domagają się...
Hołownia: 6 sierpnia odbiorę od...
Nowy sondaż prezydencki
Brak komentarzy
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!