Chaos na Metalowcu

Teren ROD Metalowiec.

Powołano zarząd komisaryczny, który nie może zwołać zebrania, póki nie otrzyma wszystkich dokumentów. Odwołany zarząd „Metalowca” nie uznaje uchwał podpisanych przez prezesa Smoczyńskiego. Ten zapowiada, że sprawa skończy się w sądzie.

Już ponad miesiąc temu uchwałą Prezydium Okręgowego Polskiego Związku Działkowców w Gdańsku wprowadzono zarząd komisaryczny na „Metalowcu”. Do tej pory jednak odwołany zarząd nie uznaje uchwał PZD. Zarząd komisaryczny nadal nie przejął wszystkich dokumentów. A tymczasem na 20 kwietnia na godz. 17.00 w świetlicy Spółdzielni Mieszkaniowej odwołany zarząd zwołał walne.

Odwołany zarząd uchwały Prezydium Okręgowego Zarządu PZD uznaje za nieważne. - Znamy treść pisma, ale nie otrzymaliśmy go osobiście za potwierdzeniem, czego wymaga statut. Poza tym uchwały są nieważne, bo są podjęte przez prezydium, a nie przez zarząd – mówi Mirosław Frymark, członek odwołanego przez PZD zarządu.

Reklama | Czytaj dalej »

Frymark powołuje się na statut PZD - paragraf 50, pkt. 4: „Odpis uchwały, o której mowa w ust. 3, doręcza się odwołanym członkom organu za pośrednictwem poczty lub osobiście za pisemnym potwierdzeniem odbioru” oraz par. 123 pkt. 7: „Do okręgowego zarządu należy prowadzenie spraw okręgu, a w szczególności: rozpatrywanie sprawozdań i wniosków prezydium okręgowego zarządu oraz podejmowanie stosownych uchwał”.

Zarzuty o dążeniu do likwidacji ogrodu, niedopilnowaniu ponadnormatywnej zabudowy i zastraszaniu działkowców, które pojawiają się w piśmie, odwołany zarząd uznaje za bezzasadne. - Zarzuty są absurdalne i niepoparte żadnymi dowodami – odpowiada odwołany prezes Lech Brzost. Dodaje też, że znaleziono kozła ofiarnego, bowiem poprzednie zarządy „przymykały oko” na ponadnormatywne altany. - Proceder ten trwa ok. 8 lat, a zarząd pracuje zaledwie od roku – zwraca uwagę były prezes.

Według odwołanego zarządu nie ma żadnego kontaktu z zarządem komisarycznym, który ma unikać konfrontacji. Skontaktowaliśmy się też ze Stanisławem Hałasem z zarządu komisarycznego, który twierdzi, że próbował się skontaktować z byłym prezesa, ale bezskutecznie. Zarządowi komisarycznemu udało się zablokować konto „Metalowca”, ale nie zabezpieczono jeszcze wszystkich dokumentów i pieczątek.

Jakie kroki w tym wypadku może przedsięwziąć PZD w Gdańsku? - Podamy sprawę do sądu, jeśli zarząd nie przekaże wszystkich dokumentów. Nie rozumiem tłumaczenia, że nie otrzymali uchwały. Wróciła do nas zwrotka i 25 marca pismo zostało pokwitowane przez osobę upoważnioną - odpowiada prezes Czesław Smoczyński z zarządu PZD w Gdańsku.

Jak komentuje fakt zwołania zebrania przez odwołany zarząd? - Nie mają prawa tego robić – mówi.

Tymczasem na ostatniej konferencji prasowej burmistrz Arseniusz Finster zapowiedział, że w Sądzie Okręgowym w Słupsku złożony zostanie pozew o rozwiązanie umowy z dn. 16.08.1999 r., na mocy której miasto oddało PZD teren o pow. 20,3 ha (ROD „Metalowiec”) w wieczyste użytkowanie.

Poniżej skan obydwu uchwał

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

• Komentarze Chojnice24 (16)
• Komentarze Facebook (...)

16 komentarzy

• 1
• 2

~olo

zazdrosc wszystkich pazerów i nic wiecej

24 Kwietnia 2011, godzina 13:43

~działkowiec

Niech będą dalej ogrody działkowe. Jak ktoś chce się wybudować to zgodnie z prawem kupuje sobie działkę budowlana a nie ogródkową.To chyba wielka różnica!!!....

22 Kwietnia 2011, godzina 14:10

~człek

Jeśli mają być ogrody zlikwidowane to działki powinny być wystawione na licytacje a z pozyskanych środków zwrócone powinny być koszty jakie ponieśli działkowcy na wodociąg, w kwocie jaką wpłacili na ten wodociąg. Dlaczego miasto zrzeka się dochodu? Niech pozyska ze sprzedaży dobre pieniądze.

21 Kwietnia 2011, godzina 12:43

~do działkowca

jeżeli proceder budowlany rozwijał się za starych zarządów to dlaczego wiedząc o tym nie zgłosił Pan, że łamane jest prawo? może brał Pan udział w tym procederze? niech Pan się nie martwi, do odpowiedzialności można też pociągnąć osoby, które były też w starych zarządach i przymykały oko na samowolę budowlaną

21 Kwietnia 2011, godzina 07:06

~wiosna

Jeżeli dojdzie do przekształcenia, to ludzie którzy chcią wykupić działki będą musieli zapłacić tyle ile Burmistrz wyznaczy. Do tego będą musieli wpłacić do nadzoru budowlanego takie same kwoty, jak wszyscy inni ludzie, którzy budują domy. Pamiętacie historie działek na Bytowskiej (ulica Jabłoniowa i in.)? Nie rozumiem, o co to całe zamieszanie.

20 Kwietnia 2011, godzina 19:22

~czytelnik

dobrze zauważyłeś "ogród" a nie działka budowlana! Pytam się czy Ci którzy kupili działki budowlane od miasta i zapłacili słono otrzymali w zamian za tą opłatę drogi, chodniki i resztę infrastruktury? To czemu się słyszy że większość z mieszkańców tonie w Chojnicach w błocie bo dróg i chodników nie ma.

20 Kwietnia 2011, godzina 18:05

~działkowiec

Każdy może sobie krzyczeć ile chce i plugawić działkowców. Jednak skoroto trwa od tak wielu lat to pytam się co robił Pan Hałas na przełomie lat 2005/2006 kiedy był członkiem Zarządu ROD. To jest okres największego rozwoju budowlanego. Teraz obrońca prawa i wielki komisarz?! Jeśli dobrze słyszałem to sam Prezes Smoczyński aprobował zmiany i przekształcenia ogrodu. Co się stało, że stał się zagorzałym przeciwnikiem? Do mnie przemawia tylko jeden fakt, zamach na wodociąg który wybudowali sami działkowcy, bez pomocy Gdańska. Tu tkwi sedno tej sprawy odszkodowanie za wodociąg. Ile jest warty? Jaką kasę mogą na nas zarobić i przeznaczyć dla sibie, bo przecież Nasz ogród nigdy nie otrzymał wsparcia finansowego z Gdańska. Ja nie pamiętam.

20 Kwietnia 2011, godzina 13:34

~stop bezprawiu!!!

dona, prawidłowo prawisz !!!

20 Kwietnia 2011, godzina 13:00

~dona

Jeżeli maja to być działki budowlane , nich zapłaca jak za budowlaną.Dlaczego mają mieć ulgi ?Jeżeli ogródkowe,to ci co postawili landary powinni je zburzyć.Takie jest prawo i nikt tego nie zmieni. kupili za grosze , a teraz chcą chałupy stawiać.Panie Burmistrzu gdzie sprawiedliwość ?????

20 Kwietnia 2011, godzina 12:13

~za rozwojem Chojnic

Jaki chaos??? Po raz kolejny media wyolbrzymiają sytuację - sytuacja jest w pełni opanowana - burmistrz złożył dokumenty do sądu - proces przekształcenia po zatwierdzeniu ruszy pełną parą, mieszkańcy będą mogli w spokoju doprowadzić posesje do właściwego stanu prawnego, pieniążki z wykupu przeznaczone zostaną na infrastrukturę na tym terenie i w ten oto sposób za mam nadzieję niedługi czas będziemy mieli w Chojnicach kolejne osiedle.
Wyrazy poparcia dla pana Arseniusza Finstera, ja i moja rodzina jesteśmy całym sercem (i rozumem) z panem!!!

20 Kwietnia 2011, godzina 10:42

~gość

Nie żadna fanka tylko normalny człowiek który chce użytkować ogrody zgodnie z ich przeznaczeniem. Czemu się tu dziwić? Skoro dotychczasowi ludzie w poprzednich zarządach podstawowe zapisy w statucie i prawie ROD mieli gdzieś to nie ma się co dziwić że chce sama wziąć udział w doprowadzaniu wszystkiego do ładu. A z drugiej strony ciekawy jestem co by powiedział nasz włodarz gdybym na gruncie miejskim, który został mi udostępniony wybudowałbym dom, po cichutku bez zgłoszeń, czy jakby się sprawa wydała to sprzedał by burmistrz tą parcelę za preferencyjną cenę i na zasadach pierwokupu. A swoje postępowanie argumentowałbym tym że nie mam gdzie mieszkać. Bo czytając to wszystko można dojść do wniosku że pan Bloch na rynku powinien już zalewać fundamenty i szybko ciągnąć ściany i wnioskować o odsprzedanie części rynku na takich samych zasadach jak metalowiec.

20 Kwietnia 2011, godzina 09:21

~obserwator z bliska

i tak oto dziwnym zbiegiem pani Elzbieta K. dostała sie do zarządu komisarycznego, wielka fanka pozostawienia ogrodu w mackach PZD

20 Kwietnia 2011, godzina 08:21

~do działkowicza

złamałeś prawo dokonując samowoli budowlanej a teraz myślisz, że umknie Ci to płazem i reszcie co się budowali też? może i metalowiec się przekształci, ale i tak dostaniesz taką karę od nadzoru, że będzie Ci się opłacało rozebrać budynek niż ją zapłacić, burmistrz może sobie Wam obiecywać gruszki na wierzbie ale na to nie ma wpływu, inspektor budowlany ma za dużo do stracenia, żeby Wam to podarować

20 Kwietnia 2011, godzina 06:40

krzys

oj lubi ten nasz burmistrz interpretowac? prawo. wypowie umowe PZD , a potem sprzeda dzilki jakims ludziom ktorzy beda udawadniali ze byli dzilkowiczami i uzywali akurat ta parcele. a co z przetargiem? a co z wolnym rynkiem? a jakie rozliczenie poniesionych nakladow ? kto komu zaplaci?a ustawa o POD? a prawo buwowlane? a nadzor budowlany? oj, lubi nasz burmistrz intrepetacje... jako przyklad podaje sprawe dzialek przy rondzie(slynne reklamy) wiele krzyku i straszenia a reklamy stoja , wiele mowienia o warunkach zabudowy ktore uniemozliwia wybudowanie tam czegokolwiek. i co? projek na budynek jest? a moze juz pozwolenie na budowe? lubi nasz burmistrz prawo, oj lubi. i powinien nawet pracowac nad jego tworzeniem. umialby to robic!

19 Kwietnia 2011, godzina 23:14

~czytelnik

Jak poprzednie zarządy miały zgłaszać ponadnormatywne altany? Przecież te ponadnormatywne to w większości zarządu. Sami mieli na siebie donieść? Śmieszne. Klika a nie zarząd! Nie mozna wymagać od naciągającego przepisy by je przestrzegał i sam na siebie doniósł. Macie odpowiedź dlaczego proceder trwał aż 8 lat. Kto miał donieśc do Gdańska jak rąsia rąsię myła. Przerżną w sądzie bo przecież jest mało prawdopodobne że sędzia prowadzący tą sprawę też ma działkę na metalowcu.

19 Kwietnia 2011, godzina 17:19

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

• 1
• 2

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Twój podpis

Tutaj nie wpisuj nic

E-mail (nie będzie publikowany)

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się