Zasięgnąłem informacji, składanie kwiatów na cmentarzu żołnierzy radzieckich przewidziane jest na godz. 11.00. Musimy tam być w imieniu tych co zginęli zamordowani przez zbrodniczy system. Włodarze, niech sobie składają hołdy przed czerwoną gwiazdą, ale prywatnie czyli nie jako reprezentacja obywateli miasta. Ja jako mieszkaniec nie zgadzam się z tym rytuałem. Jeszcze raz wszystkich zapraszam serdecznie - pokażmy swoją dezaprobatę, wykażmy odrobinę oporu obywatelskiego wobec tego paradoksu - składania kwiatów pod pomnikiem z symbolem, który przyświecał mordercom co dzieje się teraz w wolnej Polsce. Będę już o 10.00 nawet jeśli mam być sam, w końcu zaczyna się zawsze od 0 ;-)

Jestem za spotkaniem przy cmentarzu żołnierzy radzieckich w dniu 14 lutego o godz. 10.00 w niedzielę. Niestety nie wiem o której "włodarze" składają kwiaty. Z chęcią spojrzę im w oczy poza cmentarzem i zapytam, czy długo jeszcze mają zamiar uprawiać ten proceder w sąsiedztwie żołnierzy polskiego września, którzy leżą, prawdopodobnie, pod cmentarnym płotem. Zgłaszam się, na tą bierną demonstrację przeciw oddawaniu czci czerwonej gwieździe, 14 dni po tym jak obchodzi się w Chojnicach "dzień powrotu do Ojczyzny" to uważam, że nam ludziom młodym i mam być możę tym nieco starszym, należy złożyć bierną i cichą dezaprobatę dla składania kwiatów, pod czerwoną gwiazdą, wystarczy nasa obecność. Bierny opór - w historii zdziałał wiele - to jest znak nieposłuszeństwa obywatelskiego. Proponuję stanąć w ciszy w szpalerze prowadzącym na cmentarz - niczym dusze zmarłych żołnierzy września 1939, którym sowieci wbili nóż w plecy. Ja będę na miejscu, godz. 10.00 w niedzielę. Liczę na wsparcie, i uważam, że przedmówca rzucił dobrą inicjatywę. Oto mój mail: marcin.waldoch@gmail.com . Precz z czerwoną gwiazdą!

Dzisiaj juz chyba nikt (no może za wyjatkiem kilku radnych typu Pan Antoni Szlanga, który pod koniec lat osiemdziesiątych zabiegał o utworzenie w Chojnicach rozgłosni radia Moskwa- sic!), nie ma najmmniejszych wątpliwości, że bolszewicy spod znaku sierpa i młota zamienili jedną socjalistyczną okupację na drugą. Druga, która dla wielu rozpoczełą się 17 wrzesnia 1939 była o wiele bardziej krwawa i podstępna, a przede wszyskim trwała, nie 6 lat jak ta NSDAPowska a 50 lat!
NKWD, UB, KBW, pózniej SB to w prostej lini nasi zbawcy i wyzwoliciele, ach słów po prostu brakuje.
Tak nawiasem to gdzie są nasi genialni radni, Pan od jeży i wiewiórek, który t ochyba był inicjatorem i pomysłodawcą spotkań z historią dla naszych uczniów, czy już była lekcja o "wyzwoleniu" Chojnic i wywózkach naszych Chojniczan za Ural przez wyzwolicieli? Proszę sie pospieszyć- coraz mniej ludzi w Chojnicach, którzy mogą coś na ten temat powiedzieć!
A do wszystkich Towarzyszy, którzy tak bardzo tęsknia za hucznymi obchodami zamiany okupacji- Towarzysz Meiczysław Rakowski wzywa! Do wyprowadzenia sztandarui... nie tylko.
Pozdrawiam organizatorów spotkania!
A może warto spotkać sie na cmentarzu przy Kosciereskiej i zobaczyć jak towarzysze dziękują naszym wyzwolicielom?

Nawiasem mówiąc Pan dr hab. Niwiński nie jest moim promotorem - jeśli rozumieć wcześniejszy wpis jako zarzut do mnie. Czy autor wpisu z godz. 19:01:16 czytał moje poprzednie wpisy? Bo po treści wnioskuję, że nie. Ludzi - poległych nie dotyka moja dyskusja (Rosjan czy innych), ale właśnie ideologii i symboli - czy jak Pan chce "systemu". Obecnie oddając hołd przed czerwoną gwiazdą, składa się wyrazy szacunku właśnie komunizmowi. Proszę więc sobie wyobrazić, że dla mnie sytuacją idealną byłoby zastąpienie na cmentarzu żołenierzy radzieckich symbolu czerwonej gwiazdy symbolami - emblematami przynależnymi narodowościom ludzi którzy polegli. Konkluzja prosta - zamiast czewonej gwiazdy flagi państw, narodów, tych którzy polegli. To jest wykonalne, wystarczyłyby dobre chęci. Skoro ja w Pana oczach nie zasługuję na szacunek - a ma Pan go wobec gwłacicieli i morderców to wolę nie zmieniać mojego punktu widzenia szanowny Panie. I to ja Panu RADZĘ zmienić postrzeganie świata, bo w innym wypadku będzie Pan też hołdował teraźniejszym przestępcom, nie tylko przeszłym.

doktorant nie ma swojego zdania i przyjmuje jedynie słuszne zdanie promotora to dla mnie żaden naukowiec tylko marionetka.

komuniści, a m.in. Rosjanie, którzy zostawili tu wiele ofiar. Może te obchody, data 14 lutego to hołd ludziom, a nie systemowi zza wschodniej granicy. Radziłbym panie Wałdoch spojrzec na to z innego punktu widzenia, a nie tylko pańskiego (Celowo małą literą bo nie zasługuje na szacunek).

Do "czytelnika" - proponuję Panu zgłosić sprawę do prokuratury, następnie przyjąć rolę adwokata - wobec tych, których jak Pan ładnie - swoim "dziennikarskim językiem" Panie E. pisze - "oplułem". Wszystko wyłożyłem nad wyraz jasno i dziwi mnie Pana dalsza ignorancja. Wydawało mi się, że nie trzeba wiele dla pojęcia wywodu, którego konstrukt opiera się na najprostszej zasadzie - "jeśli...to...". Co do Pana wcześniejszego artykułu - wypowiedziałem się jasno na swoim blogu i jeśli ma Pan w czymś problem wobec mojej osoby to wyrażam chęć spotkania z Panem. Może po rozmowie ze mną, będzie Pan w stanie zaakceptować moją "inność", którą tak Pana rozdrażniłem. Jak na razie zdaje się Pan szukać dziury w całym - na zasadzie - "z której strony mu tu przywalić"? Życzę powodzenia i mam nadzieję, że dam Panu wkrótce więcej satysfakcji. W końcu jasnym jest, że człowiek który od koloru czarnego przeszedł do koloru czerwonego potrzebuje sublimować swoje braki poprzez doszukiwanie się czegoś czego właściwie nie ma. Proszę się skoncetrować, skoro Pan czyta moje wpisy, nad tym co piszę, a nie nad tym co Panu się wydaje, że napisałem. Nie jestem poetą, nic Pan nie znajdzie "między wierszami". Porównanie do Pana Janika - tutaj powinien Pan przeprosić Pana Janika, nie mnie. Ale, rozumiem, że Pan podziela słowa naszego włodarza - o tym, że" Janik to clown". Wystarczyło w takim razie porównać mnie do clown'a, a nie poprzez nawiązywanie do Pana Janika starać się wykazać swoją opryskliwość i małostkowość. Mam nadzieję, że na 14 lutego wybrał Pan imprezę odpowiadającą Pana upodobaniom i wyznawanej ideologii.

kto zdrajca, oszust i komunista niech rusza do boju z MW ! hehe, swoją drogą kodeks honorowy uniemożliwiałby pojedynek w tej sytuacji. Zdrajcom i oszustom nie dawało się przywileju i możliwości pojedynku. Na szczęście Kodeks powstał przed komuną, bo doszłoby do paradoksalnej sytuacji w której nawet generał mógłby zostać pozbawiony honorowych przywilejów. Pytam jednak, kto został obrażony... bo ja zupełnie nie wiem... Czytelniku, domyślam się ze Pan wie... proszę wskazać, bo jeżeli Wałdoch obraził konkretne osoby to byłoby źle... kto wiec jest według Pana owym zdrajcą i oszustem?

Gdyby ktoś mi nawrzucał od zdrajców i oszustów, to uważałbym, że zostałem opluty i znieważony. Pan MW uważa, że tego nie zrobił. Gratuluję Panu dobrego samopoczucia. A adresaci Pana ataku udają, że nic nie widzą, nic nie czytali. Im również gratuluję dobrego samopoczucia. Gdyby to zrobił pan Mariusz Janik (bez obrazy dla pana, tylko jako przykład), to może wtedy ruszyliby do boju.

Do "czytelnika" i innych. Proszę nie sugerować, że widzę rzeczywistość w barwach biało - czarnych, lub czerwono - czarnych. Świat społeczny i historia to tak złożone konstrukty, których opis, bądź charakterystyka, jakakolwiek taka próba zawsze staje się podstawą do próby "przypięcia łaty", najczęściej tylko po to, żeby łatwiej identyfikować na linii swój - wróg. Mnie takie redukcyjne myślenie nie odpowiada, panowie możecie je uprawiać przecież do woli, ale mi proszę go nie przypisywać.

Szanowni Państwo nikogo nie "opluwam". I nikogo nie krytykuje bezpodstawnie. Co uważam - zgodnie z moimi poglądami - za hańbę to też w sposób bezpośredni hańbą nazywam. Nie bardzo rozumiem dyskusję dotyczącą udostępnienia miejsca w ChDK. Otóż, jak napisałem wcześniej, wiele organizacji i osób fizycznych korzysta z tego obiektu nieodpłatnie. Przypomnę , że w 2007 roku zorganizowaliśmy w ChDK projekcję filmu "Życie na podsłuchu" - udział wzięło kilkuset uczniów z chojnickich szkół (płacąc za wstęp - jeśli mnie pamięc nie myli ok. 2-3 zł), z czego środki w całości trafiły do ChDK na pokrycie kosztów wynajmu taśm. Mnie się idea tego obiektu podoba i uważam, że powinna być podtrzymana. Tych którzy mnie oskarżają o opluwanie proszę o przemyślenie powyższych faktów i przeanalizowanie mojego tekstu, który z ChDK i jego działanością niewiele ma wspólnego. Nikogo nie szkaluję - napisałem prawdę (zgodną z moim punktem widzenia świata) o tym jak władzę obchodzą dwie rocznice - 31 stycznia 1920 r. i 14 lutego 1945 roku. Ponadto, co chcę zaznaczyć jesteśmy jako Stowarzyszenie Arcana Historii chya jedyną organizacją, która nie czerpie pieniędzy ze środków publicznych i wcale się o to nie ubiegamy. Uważamy, że społeczeństwo obywatelskie to samoorganizacja, a nie finansowanie własnych pomysłów za pieniądze podatnika. Proces pozyskiwania pieniądzy i ich wydatkowania w działalności organizacji pozarządowych jaki obesrwuję obecnie to tylko i wyłącznie wpadanie w orbitę wzajemnych "uzależnień" na linii władza - organizacje pozarządowe, lub co gorsze wielkie NGO's (jak Batory) - małe lokalne stowarzyszenia. Przecież nie każdy z podatników musi się zgodzić na finansowanie "Słowa Młodych" czy wydawanie książek, nie mówiąc o dniu Flagi RP, czy finansowaniu imprez okolicznościowych. Liczę, że nasze idee znajdą skromne grono naśladowców dla których praca na rzecz społeczeństwa nie równa się finansowaniu swej działalności z wyciąganiem ręki po fundusze "do sąsiada". Myślę, że skoro chce działać to oprócz zwyczajnie wykonywanej pracy trzeba dać z siebie wszystko aby móc znaleźć czas i finanse na działalność społeczną. Wiąże się to po prostu z finansowaniem działalnośći przez dobrowolne składki członków stowarzyszeń. Czy tym też kogoś opluwam? Być może tak, bo na pewno nie są to poglądy popularne, ale na popularności i opinii wcale mi nie zależy. Znam cele SAH i potrafię zidentyfikować środki do ich wykonania. Pozdrawiam

A to komuniści się zgodzili? To ja nic już nie rozumiem. Bo skoro Wałdoch opluł tych którzy udostępnili, a pluje na komunistów to znaczy, że komuniści udostępnili. Czy cos nie tak z tym sylogizmem jest? Nikt się nie spodziewa Hiszpańskiej Inkwizycji...

Marcin Wałdoch opluł !!! tych co udostepniają inaczej myślącym. Takie czasy, że do 1989 jedni "cacy" drudzy "be". A od 1989 na odwrót i tez nienormalnie.

„Nie rozumiem, jak włodarze miejscy, którzy z jednej strony organizują obchody powrotu Chojnic do Ojczyzny (Pan Burmistrz Finster, Pan Burmistrz Pietrzyk, Pan Burmistrz Zieliński, Pan Radca Wajlonis) po zaborach i po I wojnie światowej idą 14 lutego świętować walkę radziecko - hitlerowską, walkę reżimów, które unicestwiły polski niepodległy byt. Czyli sumując, Pan Burmistrz i jego Świta, 31 stycznia świętują odrodzenie Polski (głośno i z poklaskiem), po to, żeby dnia 14 lutego (po cichu i w skromnym towarzystwie) składać kwiaty pod czerwoną gwiazdą, która przyczyniła się do unicestwienia Polski. Panowie, jesteście zwyczajnymi hipokrytami i powiem Wam to, co tu napisałem prosto w twarz, bo jak widać nikt Wam tego nie mówi. To, co robicie to plugastwo, tym bardziej i tu uwaga, że 20 m od cmentarza żołnierzy radzieckich leżą żołnierze Polscy - dosłownie pod płotem i bez pamięci (obrońcy Chojnic z 1939 roku). HAŃBA! Zdrajcy i oszuści! I ta hańba spotka się z odzewem! Precz z Czerwoną Gwiazdą i precz z komunistami z Rady Miasta!”. Nieźle Pan Marcin Wałdoch na swym blogu opluł tych, którzy zgodzili się na udostępnienie ChDK-u na imprezę w dniu 14 lutego.

nie ciesz sie rodzicu..zyje w virtualnym swiecie i nie rozwija sie