z tego co pamiętam to miały być kwiatki i zwrot kasy za okres przez który nie dostały te panie pieniędzy (burmistrz zapowiadał że wyrówna wszystko) więc będzie szukanie kasy w oszczędnościach.... Których nie ma....

do Racjonalisty- zgadzam sie z Toba. osobiscie jestem za skonczeniem okradania ludzi. "okradania" z jego pieniedzy, z mozliwosci podejmowania decyzji dotyczacych jego samego , a przedewszystkim "okradania" z prawa do wlasnego myslenia i oceny sytuacji. w tym przypadku chodzi o przestrzegania istniejacego prawa. jesli ktos ustanowil przepisy to nalezy je przestrzegac. jesli jest pojecie subwencji i jej sposob wyliczania okreslony to nalezy tak ja wyplacac!. jesli zrobi ktos w chojnicach referendum zeby nie bylo doplat do zlobkow, przedszkoli czy szkol to jestem za likwidacja . tyle ze moja kase mi oddajcie . sam zaplace za te uslugi.

Klasyczna definicja demokracji to rządy większości bez naruszania praw (zwłaszcza praw własności) wszystkich osób (mniejszości i większości). Oczywiście zdecydowana większość społeczeństwa została wychowana w przekonaniu, że "większość" ma prawo decydować o wszystkim, nie wyłączając konfiskaty i kradzieży. Dopóki świadomość ludzi w tym zakresie się nie zmieni, dopóty polityk (działając racjonalnie, czyli wyłącznie we własnym interesie) będzie zabawiać największe grupy poparcia na rzecz wszystkich. Nie ma sensu krytykować poliltyka X za dokonywanie złych wydatków, jeżeli nie nie rozumie się, że samo pojęcie "publiczne pieniądze" jest błędne i stwarza takie możliwości. Żadne przedszkole nie powinno otrzymać pieniędzy stanowiących czyjąś własność, które pod przymusem przetransferowano do skarbca z napisem "publiczne pieniądze". Krytykujecie losowe działania polityków nie widząc, że używanie tych samych pojęć co oni: "publiczne pieniądze", "na rzecz społeczeństwa", "państwowe pieniądze". Dla tych co nie zrozumieli przesłania - jestem zwolennikiem prywatnych przedszkoli.

Do Krzyś. czy to znaczy ,że rodzic oddajacy dziecko do przedszkola dostaje z kasy miejskiej zapomogę . No chyba nie. kasa wędruje do przedszkoli ,a właściwie do ich właścicieli. Oczywiście ,że z tej subwencji właściciel musi się rozliczyć. Obecny system jest chory z założenia. Bo intencją sprywatyzowania przedszkoli było pozbycie sie ich przez miasto. Teraz jest tak ,że miasto dotuje jedno przedszkole jako miejskie ,a inne na innych zasadach jako prywatne. Właścicielom przedszkoli chodzi aby te zasady dofinansowania czy subwencji były jednakowe. Moim zdaniem albo miasta dofinasowuje wszystkie przedszkola na tej samej zasadzie , albo żadnego w tym i swojego

Reżim o którym piszesz nie ma nic wspólnego z demokracją, a ochlokracją ("rządami motłochu" w którym prawa mniejszości nie istnieją. Demokracja polega, między innymi, na poszanowaniu i zagwarantowaniu praw tych paru "wywrotowców".

Miasto nie dofinansowuje przedszkoli tylko mieszkańców miasta których dzieci korzystają z tych przedszkoli. Gdzie ten artykuł który zapowiadaliście?

3. czy chcesz aby miasto nabijało kasę prywaciarzom państwowymi pieniędzmi ?! ...z jakiej racji miasto finansuje prywatne przedszkola ? ...ja też prowadzę działalność gospodarczą i jakoś miasto mi nie dopłaca do prowadzenia interesu ...jeżeli ktoś decyduje się na "prywatę" to sam musi zadbać o to aby wyszedł na swoje ! ...chora sytuacja ! ...czy to jakaś uprzywilejowana kasta te przedszkola ?!

@Demokrata - ubezwłasnowolnienie intelektualne jest tylko efektem obecnych rozwiązań systemowych (demokracji rozumianej jako rządy większości). W obecnym systemie, w racjonalnym (tak: racjonalnym) interesie każdego polityka (tak: każdego), jest działanie na korzyść większości kosztem mniejszości w myśl marksistowskiej zasady: od każdego według zdolności, każdemu według potrzeb. Z moich obserwacji wynika, że lokalna władza postępuje racjonalnie zadowalając oczekiwania ubogiej w wiedzę społeczności lokalnej (czytaj: "większości". Większość mieszkańców nie rozumie i nie chce zrozumieć, że samorządy nigdy nie inwestują i nie produkują, tylko wyłącznie konsumują ich bogactwo. Zadajmy dwa proste pytania i zastanówmy się, który typ pytania jest w powszechnym użyciu: 1. Czy chce Pan/Pani, aby UM Chojnice finansował zajęcia na basenie dzieciom z Chojnic?, 2. Czy deklaruje Pan/Pani comiesięczny datek na rzecz chojnickiego basenu? Konsekwencje są łatwe do przewidzenia.

Prawda jest taka, że mieszkańców Chojnic nie obchodzi specjalnie to na co, a przede wszystkim jak, są wydawane publiczne pieniądze. Władza lokalna robi co chce, a mieszkańcy (poza malutkimi wyjątkami) to akceptują. Przeraża mnie to, jak lekką ręką wydaje się publiczne pieniądze na to, aby np. ratować fatalną sytuację finansową spółki miejskiej, a innym podmiotom odmawia się wsparcia finansowego doprowadzając nawet do postępowania sądowego. O czym to świadczy? Gdzie my żyjemy? I dlaczego tak mało jest tych, którzy mają odwagę protestować przeciwko nieprawidłowościom, jakie się ostatnio u nas dzieją? To nie chodzi o to, aby bić pianę i atakować władzę bez powodu. Nie może być jednak tak, że jesteśmy jak te baranki, które albo mają wszystko gdzieś, albo posłusznie akceptują to, co w mojej ocenie zaczyna być normą, a jest bardzo niejasne. To przez ogólną aprobatę mieszkańców władza robi co chce, bo kto im podskoczy? Jest paru "wywrotowców' z których robi się wariatów, bo taką obrano w stosunku do nich strategię w celu ośmieszenia. Dlaczego wybieramy takich radnych, którzy nie dbają o nasze publiczne pieniądze z należytą starannością, a przyjmują strategię poddańczą? Wyborco! Obudź się! To od nas zależy, kto będzie nas reprezentował. I zamiast biadolenia, jaki jest zły ten, czy inny wybrany do pełnienia funkcji publicznej człowiek, zacznijmy podejmować świadome decyzje analizując dokonania tych osób i ich pracę na rzecz społeczeństwa. Narzędzie jest w naszych rękach. Nauczmy się więc je właściwie wykorzystywać. Pozdrawiam!

No i chyba wychodzi na to, ze jeden rady Mielecki mial racje, a reszta tylko grzecznie przytakiwala swojemu szefowi. Ciekawe co ma do powiedzenia wszystkowiedzacy "mecenas" Wajlonis, tak swiecie przekonany o swoich racjach, ktore okazaly sie bezprawiem....

O ile pamiętam to nie wszyscy radni popierali burmistrza. Może wreszcie mieszkańcy Chojnic i burmistrz zobaczą, że opozycja też może mieć racje.

Czemu usuwacie komentarze lub blokujecie wpisy na "Nie żyje Henryk Szank" czy ktoś u was sprawdza to co pisze, niedopuszczalene jest aby w tekście o pogrzebie pisać bzdury o kaplicy na cm. parafialnym jak znajduje się na komunalnym a z najszersze kondolencje to mistrzostwo świata, zawsze myslałem ze są najszczersze, ale dzięki CH24 wiem ze są i najszersze, żenada i wstyd! Czytajcie co wrzucacie, bo zamiast zadumy nad tekstem o zmarłym robi się wesoło.

erhretjttr

a co "Zlatan" zazdrościsz? to też sobie pojedź

może burmistrz do przedszkola nie chodził....
na to dotacji nie ma, ale na Palucha kasa jest... gdzie teraz? Korfu w Grecji?