Antymobbingowe spotkanie
Burmistrz Arseniusz Finster, za nim jego zastępca Jan Zieliński i dyrektor wydziału edukacji Janusz Ziarno.
Na początku środowego (6.02) spotkania w ratuszu dotyczącego mobbingu i procedur antymobbingowych z przedstawicielami chojnickich szkół podstawowych i gimnazjów burmistrz Arseniusz Finster stwierdził, że w szkołach mu podległych udowodnionego przypadku mobbingu nie ma, ale może dochodzić do działań noszących znamiona mobbingu. Teza postawiona na początku w zasadzie została poparta przez nauczycieli, którzy o mobbingu w miejscu pracy nie mieli wiedzy. Choć nie obyło się bez głosów, że w takiej, a nie innej sytuacji na rynku pracy i w oświacie, mówienie głośno o takich problemach w miejscu pracy, może doprowadzić do jej utraty.
Zaczątkiem dyskusji nt. mobbingu była sytuacja z Gimnazjum nr 1. W sądzie toczy się proces o pomówienie o mobbing między dyrektorką a dwiema nauczycielkami. Dodatkowo o procedury antymobbingowe burmistrza pytało stowarzyszenie Projekt Chojnicka Samorządność. - Upublicznienie tematu mobbingu w Gimnazjum nr 1 jest bardzo złe. Można się pojednać i pogodzić. Fora internetowe aż pęcznieją, tam każdy jest specjalistą od mobbingu. To nie ma sensu - stwierdził Arseniusz Finster.
Reklama | Czytaj dalej »
- Chciałbym zapytać państwa czy potrzebne są procedury antymobbingowe. Nie jest złamaniem prawa, jesli ich nie ma - mówił włodarz i dla przykłady wymienił m.in. Człuchów, Tucholę, gminę Chojnice i inne okoliczne samorządy, w których nie wdrożono procedur antymobbingowych. - Jesteśmy w tym zakresie prekursorami - zauważył. Wskazał też, że w każdej szkole jest przecież regulamin, obowiązuje kodeks pracy i karta nauczyciela.
Okazało się, że w Szkole Podstawowej nr 5 nad tematem pochylono się na początku roku i nawet stworzono specjalną komisję, w której składzie są m.in. dwie wicedyrektorki. - Przyczynkiem do tego było, to co się dzieje w Gimnazjum nr 1 - powiedział nauczyciel Mirosław Aleksandrowicz. - Nic się nie dzieje - wtrącił burmistrz. - Dla mnie to są konflikty personalne tylko i wyłącznie, ale to już sąd rozstrzygnie - dodał.
- Było szkolenie, była rozmowa o procedurach, do dzisiaj sprawa stanęła - mówiła nauczycielka z Gimnazjum nr 1 Ilona Piotrowska. - To pracodawca ma obowiązek zapobiegać mobbingowi. Są firmy specjalistyczne, które to badają - zauważyła. W zasadzie oprócz tych dwóch szkół oraz Gimnazjum nr 2, gdzie była potrzeba kontroli zewnętrznej przed dwoma laty, w innych mobbingu jako takiego problemu nie zauważono.
Nauczycieli i członków rad rodziców włodarz pytał też, kto ich zdaniem ma się zająć przygotowaniem ankiet dla oceniania skali zagrożeń mobbingiem. - Pewnie nie byłoby wiarygodne, jak sami je przygotujemy. Z kolei organizacje pozarządowe, które się tym zajmują, stoją po stronie, że jest mobbing. Dlatego szukałbym kompromisu - stwierdził burmistrz Finster. Z sali padły jednak głosy, żeby absolutnie nie doprowadzać do sytuacji, gdy ankiety mogliby przygotowywać ci, dla których są one przeznaczone. - Nie czuję się kompetnetna w tym zakresie - dodała Ilona Piotrowska. - Generalnie przygotowanie ankiet byłoby słuszne, bo są osoby, które obawiają się powiedzieć o czymś w gremium, bo boją się o pracę. Teraz nie ma tyle etatów - swoje zdanie wyraził Mirosław Aleksandrowicz.
Ostatecznie stanęło na tym, że przygotowanie ankiet zleci się raczej audytorom zewnętrznym. W szkołach mają też zostać zorganizowanie szkolenia dotyczące mobbingu. Terminu kolejnego podobnego spotkania nie wyznaczono.
Czym jest mobbing, mówi Kodeks Pracy:
"Art. 943. § 1. Pracodawca jest obowiązany przeciwdziałać mobbingowi.
§ 2. Mobbing oznacza działania lub zachowania dotyczące pracownika lub skierowane przeciwko pracownikowi, polegające na uporczywym i długotrwałym nękaniu lub zastraszaniu pracownika, wywołujące u niego zaniżoną ocenę przydatności zawodowej, powodujące lub mające na celu poniżenie lub ośmieszenie pracownika, izolowanie go lub wyeliminowanie z zespołu współpracowników".
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (270)
- Komentarze Facebook (...)
270 komentarzy
Społeczeństwo pomimo, że przeszło z systemu socjalistycznego do obecnej demokracji niesie w sobie wiele przyzwyczajeń i patologi starego systemu politycznego. Jedną z największych patologii jakie nieświadomie społeczeństwo odziedziczyło po starym systemie jest pasywność i oczekiwanie, że to władza powinna rozwiązywać wszystkie problemy a ludność powinna czekać i głośno narzekać. To przyzwyczajenie ma się stale dobrze i ma wiele przejawów w aktualnym życiu społecznym - tak jak każdy może zobaczy to naokoło w Chojnicach.
Jeżeli ktoś chce prawdziwej poprawy to każdy - każda osoba od bezrobotnych po burmistrza i starostę powinni być aktywnie zaangażowani w polepszenie jakości życia w Chojnicach i regionie. Każdy mieszkaniec zamiast czekać powinien pomyśleć o czymś pożytecznym dla społeczności i zrobić to - zaczynając chociaż by posprzątać naokoło miejsca gdzie mieszka. Jeszcze lepiej jest by zaangażować się w działalność społeczną - sport, ochronę środowiska, pszczelarstwo, socjalne hobby, nieformalne kilkurodzinne przedszkole, klub matek z małymi dziećmi i inne nieformalne grupy by sobie samemu i innym pomoc. Nikt nie chce źle żyć lecz poprawę łatwiej osiągnąć gdy działa się w grupie razem z innymi. Grupowa energia, inteligencja, pomysłowość, siła ekonomiczna i polityczna i efektywność działania są zawsze większe w grupie niż pojedynczych indywidualnych osób. Są także grupy działające w przestrzeni politycznej jak PChS i inne jeżeli ktoś ma na to ochotę.
Świat, Chojnice, i środowisko w którym mieszkamy może być znacznie lepszym miejscem.
Zanim następnym razem zaczniesz narzekać to najpierw zadaj sobie pytanie - co ja sam praktycznie zrobiłem by poprawić sytuacje? A zacząć można bardzo prosto -- chociażby poprzez powiedzenie obcej osobie na ulicy, w sklepie, czy na klatce schodowej, -- "dzień dobry", zamiast obojętnie lekceważyć i mijać ludzi, i udawać, że są powietrzem i nie istnieją.
w wielu sprawach. Zwrócił uwagę na to, że przemoc jest zaraźliwa. O tym aspekcie na tym forum jeszcze nie dyskutowano, a wszyscy pracownicy tej szkoły wiedzą, kto tak najbardziej zaraził się tą przemocą i komu obie panie (a przede wszystkim A. K.) zawdzięczają swoje obecne położenie. W kuluarach na okrągło mówi się o tym, jak to w szkole z dnia na dzień zmieniono zamki w drzwiach do sekretariatu, aby p. Kreft nie mogła dostać się do własnego biurka, jak to zlecono zapisywanie godzin wejścia do szkoły ii wyjścia p. Kreft, o a przede wszystkim o tym, jakim podłym człowiekiem trzeba być, aby przyjść do koleżanki do domu, wyciągnąć z niej różne informacje, a potem sporządzić z tej wizyty notatkę służbową - donos do sądu.
W celach edukacyjnych dodałem poniżej moją analizę wybranych elementów związanych z problemem mobbingu w Gimnazjum nr. 1.
W sytuacji gdy ktoś czuje się zagubiony i przytłoczony kompleksowością problemu przemocy (jak mobbing) warto zacząć od podstaw – od podstawowych pojęć i konceptów.
Przemoc domowa jest dzisiaj uznawana jako przestępstwo kryminalne pomimo, że nie tak dawno, zgodnie z katolickim pojęciem tradycyjnej rodziny, przemoc była uważana jako prawidłowe zachowanie wymagane do utrzymania dyscypliny (co zaleca pismo święte) i jako wewnętrzna sprawa rodziny i generalnie (z wyjątkiem ekstremalnych sytuacji jak zabójstwo, znaczne okaleczenie, i gwałt) była ignorowana przez wymiar sprawiedliwości.
Sekularyzacja społeczna, emancypacja kobiet, i ogólny postęp w poszanowaniu praw człowieka spowodowały zmiany i dzisiaj, prawo karne, i inne regulacje w kontraście do nauczania kościoła zabraniają przemocy wobec członków rodziny, szczególnie zwracając uwagę na przemoc wobec kobiet i dzieci.
Generalnie przemoc domową można podzielić na 4 kategorie:
1. przemoc fizyczną (najbardziej zauważalna - zagrożenie bezpieczeństwa fizycznego jak morderstwo, gwałt, pobicie, manipulowanie seksem i odczuciami seksualnymi, i inne);
2. przemoc psychiczna (zagrożenie bezpieczeństwa psychicznego - deprecjonowanie osobistych umiejętności, talentów, deprecjonowanie zdobytych profesjonalnych tytułów, deprecjonowanie wyszkolenia zawodowego, deprecjonowanie wartości osiągnięć, deprecjonowanie wyróżnień, bądź nagród, niszczenie poczucia zawodowej pewności siebie, deprecjonowanie umiejętności opieki nad dziećmi, nieuczciwa ewaluacja wartości czyjejś pracy, nieuczciwy podział pracy i obowiązków, izolacja od innych osob, i inne);
3. przemoc duchowa (zagrożenie bezpieczeństwa duchowego - podważanie personalnej uczciwości, prawdomówności, lojalności, oddania, wierności, zaangażowania, entuzjazmu, poczucia własnej wartości, etyki, i inne);
4. przemoc finansowa (zagrożenie bezpieczeństwa finansowego - nieuczciwe rozliczanie się, okradanie, groźba uniemożliwienia lub bezpośrednie uniemożliwienie dostępu do pieniędzy, groźba lub faktyczne spowodowanie wyrzucenia z pracy, pominiecie przy rozdawaniu nagród, faworyzowanie kogoś innego prezentami i nagrodami, manipulowanie systemem nie- finansowych nagród i przywilejów, manipulowanie dostępem do potrzebnego urządzenia pomieszczenia lub sprzętu, manipulowanie dostępem do nie-finansowych przywilejów, ograniczanie wolnego czasu, faworyzowanie kogoś innego i nagradzanie wolnym czasem, groźby lub faktyczne manipulowanie materialną jakością życia, i inne)
W każdej kategorii podąłem jedynie przykłady jakie mi się nasunęły na myśl, jakkolwiek nie są to kompletne listy.
Przemoc w miejscu pracy praktycznie od przemocy domowej rożni się tylko tym, że w przemocy domowej uczestniczą ludzie połączeni więzami rodzinnymi lub uczuciowymi (rodzice, dziadkowie, dzieci, kuzyni, chłopak i dziewczyna, hetero- i homoseksualni partnerzy i ich rodzinny), natomiast przemoc w miejscu pracy rozgrywa się miedzy współpracownikami poprzez bezpośrednie lub pośrednie kontakty, włączając w to całą hierarchie przełożonych i podwładnych. Z legalnego punktu widzenia “mobbing” jest definiowany jako przemoc trwającą przez dłuższy czas (czyli doświadczenie przez osobę poszkodowaną incydentów przemocy więcej niż jeden raz). Kategorie przemocy w miejscu pracy są praktycznie te same jakie wyróżnia się w przemocy domowej. Początkowo w przemocy domowej więcej uwagi zwracano na przemoc fizyczną, lecz później zaczęto także zwracać uwagę na inne równie szkodliwe kategorie przemocy. W pracy mogą zdarzyć się wszystkie formy i kategorie przemocy lecz najczęściej dochodzi do przemocy nie-fizycznej. W hierarchii zarządzania przełożeni maja przewagę nad podwładnymi w ilości narzędzi jakie mogą użyć wobec podwładnych, gdy dopuszczają się przemocy wobec nich, poprzez manipulowanie systemem organizacyjnym i finansowym w miejscu pracy. Podwładny wobec którego jest skierowana przemoc ma bardzo małe bezpośrednie możliwości obrony wobec nieetycznych i agresywnych przełożonych. Teoretycznie prawa antymobbingowe i inne powinny faworyzować ochronę podwładnego pracownika w tej niezrównoważonej sytuacji.
Naukowe badania od dawna wykazały ogromne koszty społeczne związane z przemocą domową i dlatego ustanowiono prawa zapobiegające i systemy pomocy dla ofiar przemocy domowej. Policje aktywnie włącza się w przypadki przemocy domowej, które nie tak dawno lekceważono jako wewnętrzna sprawę rodzinna. A i generalna świadomość społeczeństwa o destruktywnych efektach i kosztach przemocy domowej jest akceptowana i znana. Badania naukowe (socjologiczne, psychologiczne, ekonomiczne, i inne) wykazały także ogromne koszty i straty finansowe i obniżonej jakości życia, jakie są ponoszone przez zakład pracy ale także przez społeczeństwo w wyniku przemocy w miejscu pracy.
Przemoc w systemie szkolnictwa jest szczególnie destrukcyjna społecznie, ponieważ jej efekty rozprzestrzeniają się w społeczeństwie poprzez relacje rodzinne uczniów i pracowników, a także w czasie ponieważ dzieci nauczane i wychowywane w szkołach gdzie istnieje przemoc będą przez cale życie doświadczać i przeżywać efekty tej przemocy, i być może przenosić i kontynuować ją dalej. Przemoc jest zaraźliwa i tylko niewielu ludzi jest w stanie się opanować by na przemoc nie reagować przemocą lecz raczej racjonalnym działaniem.
Jeżeli pokrzywdzona osoba stwierdza, że doświadczyła przemocy z w jednej z kategorii wypunktowanej powyżej to w subiektywnym, personalnym odczuciu ta osoba jest ofiarą przemocy domowej lub ofiarą przemocy w miejscu pracy. Subiektywne odczucia mogą się różnić miedzy osobami i zmieniać wraz z doświadczeniem życiowym. Generalnie, badania wskazują, że kobiety są bardziej wyczulone od mężczyzn na przemoc nie-fizyczną. A osoby, które wcześniej były ofiarami przestępstw lub doświadczyły przemocy są bardziej wyczulone i reagują na bardziej subtelne przejawy przemocy niż inni, którzy nie są ofiarami przestępstw lub przemocy. Ma także znaczenie stan zdrowia psychicznego osoby i jej wcześniejsza wiedza. Na przykład, pan burmistrz rozpoczął karierę zawodową gdy nawet samo pojecie przemocy w miejscu pracy jeszcze nie istniało i pokorne akceptowanie przemocy przez podwładnych według standardów burmistrza jest jednym z wymaganych obowiązków służbowych. W przypadku socjopatycznej pani Małgosi, która nie odczuwa empatii i w związku z tym nie rozumie bólu i cierpień jakie powoduje mobbingiem swoim podwładnym, przemoc nie ma miejsca jeżeli podwładny po kontakcie i rozmowie z nią jest w stanie o własnych siłach wyjść z jej gabinetu.
Fakt, ze moment od którego chamstwo i grubiaństwo zmienia się w przemoc i mobbing jest subiektywny powoduje trudności z egzekwowaniem prawa i utrudnia działania prewencyjne, administracyjne, i karne. Dlatego często potrzebna jest racjonalna i edukowana analiza tego zjawiska. W indywidualnych sprawach o przemoc i mobbing sąd karny jest zmuszony ustalić w czasie rozprawy czy ta granica została przekroczona. Także by wprowadzić działania administracyjne i prewencyjne w sprawie przemocy i mobbingu w miejscu pracy warto zgodzić się i ustalić nieprzekraczalne granice od których czyjeś zachowanie kategoryzuje się już jako mobbing i przemoc w miejscu pracy. Oczywiście te punkty graniczne powinny być weryfikowane i zmieniane w miarę zmian społecznych, postępu nauk, i w celu zwalczania niepożądanej patologii.
Fakt, że odczucie i ewaluacja przemocy i mobbingu jest bardzo subiektywna wykorzystał na publicznym spotkaniu w sprawie mobbingu szanowny pan burmistrz stwierdzając najpierw że “mobbingu nie ma” i w chwile później dodając że niektóre “działania noszą znamiona mobbingu”. Jest to typowe podejście polityka, który w zależności od potrzeby będzie później mógł wybrnąć ze złej sytuacji i powiedzieć co tylko będzie mu potrzebne. Z perspektywy logiki - mobbing musi posiadać znamiona mobbingu - jest to warunek konieczny by wykazać mobbing.
Burmistrz i jego pomocnik pan Ziarno, jako przełożeni pani Henszke mają bezpośrednią wiedze i bezpośredni wpływ i kontrole nad zaistniałą sytuacją mobbingu w Gimnazjum nr. 1. Mają także wpływ na konsekwencje wynikającego z tego mobbingu - proces karny pani Henszke przeciwko nauczycielkom. Burmistrz i pan Ziarno w każdej chwili od momentu poinformowania o zaistniałym mobbingu 18 miesięcy temu, mieli możliwość rozwiązać ten problem, wyeliminować lub ograniczyć patologie mobbingu, i zapobiec procesowi sądowemu dyrektorki przeciwko nauczycielkom. Jakkolwiek burmistrz i jego mały pomocnik zdecydowali się na zignorowanie problemu, nie potępili otwarcie patologii mobbingu przez co pasywnie zaakceptowali działania pani Henszke i mobbing w Gimnazjum nr. 1. Poprzez takie działanie burmistrz wraz ze swoim małym pomocnikiem stworzyli atmosferę pobłażliwości dla mobbingu i zachęcili socjopatyczną panią Henszke do jeszcze bardziej agresywnych działań eskalując przemoc do poziomu procesu karnego jaki pani dyrektor wytoczyła przeciwko ofiarom jej osobistego mobbingu - podległym jej nauczycielkom z długim stażem pracy i dużym doświadczeniem pedagogicznym. Według kodeksu pracy to przełożony jest zobowiązany by zapobiegać mobbingowi w miejscu pracy. W Gimnazjum nr. 1 przełożonym poszkodowanych mobbingiem nauczycielek jest dyrektorka pani Henszke, i to ona zamiast przeciwdziałać mobbingowi, sama dopuściła się przestępstwa mobbingu wobec swoich podwładnych łamiąc w ten sposób przepisy kodeksu pracy. O tym właśnie kodeksie pracy wspomniał pan burmistrz w swoim wystąpieniu, twierdząc, że te przepisy, otwarcie ignorowane i łamane przez panią Henszke, są gwarancją bezkonfliktowego i wolnego od mobbingu środowiska pracy w Gimnazjum nr. 1. Co za absurd! Poniżane mobbingiem nauczycielki poprosiły o pomoc w skorygowaniu tej patologicznej sytuacji bezpośrednich przełożonych pani dyrektor Henszke - burmistrza i pana Ziarno. Pan burmistrz i jego mały pomocnik pomimo oficjalnego zgłoszenia problemu mobbingu w Gimnazjum nr. 1 wybrali jako rozwiązanie zignorowanie tego problemu przez ostatnie 18 miesięcy - poszkodowane nie otrzymały żadnej odpowiedzi ani decyzji w odpowiedzi na ich pismo ujawniające problem mobbingu w Gimnazjum nr. 1. Zachęcona pobłażliwością swoich przełożonych pani Henszke postanowiła ukarać poniżone mobbingiem niepokorne nauczycielki wytaczając im sądowy proces karny o pomówienie o mobbing. Tak cyniczne i agresywne postępowanie pani Henszke nie dziwi, wręcz można było tego oczekiwać, gdy uwzględni się jej socjopatyczny charakter i osobowość.
Uważam, że dla inteligentnego obrońcy oskarżonych o pomówienie nauczycielek, wskazane powyżej powody są wystarczające by w sądzie, pod przysięgą i groźbą kary za kłamstwa, zażądać od burmistrza (i jego pomocnika pana Ziarno) jako bezpośredniego przełożonego pani Małgosi prawdziwych informacji i wyjaśnień na temat:
- skąd pan burmistrz ma pewność i informacje że mobbing nie zaistniał?,
- jaka kompetentna osoba z odpowiednim profesjonalnym wykształceniem oceniła sytuacje?,
- czy pomimo braku profesjonalnej wiedzy burmistrz sam dokonał subiektywnej oceny?,
- czy burmistrz uważa że pomimo braku formalnego wykształcenia psychologicznego jest kompetentny by dokonać oceny sytuacji?,
- czy burmistrz poprosił o ocenę i analizę sytuacji szkolnego psychologa z Gimnazjum nr.1?,
- czy stwierdzenie, że burmistrz zaobserwował “znamiona mobbingu” nie wskazuje na prawdopodobieństwo zaistnienia mobbingu zgodnie z zasadami logiki często wyrażanej powiedzeniem, że jak cos wygląda jak kaczka, kwacze jak kaczka, i chodzi jak kaczka ... to to jest kaczka?, i czy to nie podważa logiki późniejszego stwierdzenia burmistrza, że mobbingu na pewno nie było?,
- czy stwierdzając na spotkaniu w sprawie mobbingu “sprawa powinna być zachowana w tajemnicy” burmistrz uważa, że patologie przemocy jak mobbing, pedofilia, i gwałt, i osoby które się takiej przemocy dopuściły powinny być chronione tajemnica?,
- czy pan burmistrz wychował się lub żyje w rodzinie gdzie zaistniała przemoc domowa i czy dlatego akceptuje ją i wstydliwie chce tą patologie ukrywać?,
- czego obawia się burmistrz z powodu upublicznienia informacji o patologii mobbingu w Gimnazjum nr. 1?,
- czy burmistrz uważa że wzrost zainteresowania, świadomości i edukacji społecznej o patologiach przemocy jest szkodliwe społecznie?,
- nie mając formalnego wykształcenia psychologicznego i prawnego na jakiej podstawie burmistrz trywializuje oskarżenie o mobbing do poziomu konfliktu osobistego tak jak by to był konflikt o wybór koloru farby by wymalować gabinet dyrektorki?,
- czy pan burmistrz ignoruje sprawę mobbingu ponieważ poszkodowane osoby to kobiety?
- czy burmistrz uważa że kobiety w miejscu pracy zasługują na ochronę przed przemocą?,
- jakie efektywne mechanizmy egzekwowania szkolnego regulaminu, kodeksu pracy, i karty nauczyciela wprowadził burmistrz skoro ani on sam ani pana Ziarno nie zareagowali w odpowiedzi na zgłoszenie łamania tych przepisów w Gimnazjum nr. 1 i zignorowali informacje o zaistnieniu mobbingu przez okres 18 miesięcy od tego zgłoszenia?,
- czy szkolny regulamin, kodeks pracy, i karta nauczyciela są rutynowo ignorowane przez burmistrza i podległych mu pracowników?,
- czy po otrzymaniu zgłoszenia o mobbingu burmistrz telefonicznie lub osobiście skontaktował się wyłącznie z panią Henszke czy także ze zgłaszającymi mobbing nauczycielkami?,
- czy towarzyskie kontakty burmistrza z panią Henszke (i z jej rodziną) mają wpływ na fakt ignorowania zgłoszonej sprawy mobbingu przez 18 miesięcy?,
- czy burmistrz zasugerował pani Henszke by oskarżyć poszkodowane mobbingiem nauczycielki o pomówienie w sadzie karnym?,
- jako bezpośredni przełożony pani Henszke dlaczego pan burmistrz nie rozwiązał sprawy przez 18 miesięcy by uniknąć dalszej eskalacji konfliktu do poziomu procesu sądowego?,
- czy burmistrz dał pasywne pozwolenie i zachętę pani Henszke na pozwanie nauczycielek do sądu karnego?,
- czy burmistrz jako przełożony dał pani Henszke zapewnienie bezkarności w całej sprawie o mobbing nauczycielek?,
- czy burmistrz rozważył społeczne koszty ignorowania problemu mobbingu przez 18 miesięcy przez jego urząd i przez pana Ziarno, jak wpływa to na jakość edukacji i działalności Gimnazjum nr.1?
- czy burmistrz zaproponował jakiekolwiek konstruktywne i efektywne zakończenie i rozwiązanie problemu mobbingu w Gimnazjum nr. 1?,
- czy burmistrz ma wizje etycznego i prawnego rozwiązania problemu mobbingu w Chojnickich szkołach?,
- czy burmistrz czuje się zobowiązany przepisami kodeksu pracy by zapobiegać mobbingowi jak sugerują przepisy kodeksu pracy?,
- czy burmistrz woli pasywnie czekać aż ktoś udowodni w sądzie przypadek mobbingu, by wtedy już po fakcie zareagować, gdy szkoda już jest dokonana i społeczeństwo ponosi koszty patologii mobbingu?
Konstruktywna analiza wypowiedzi burmistrz wskazuje, ze upublicznienie problemu mobbingu zwiększy świadomość społeczną o istniejącej przemocy w środowisku szkolnym w Chojnicach i burmistrz będzie pod większą presją by zrobić z tym porządek by usatysfakcjonować społeczne poczucie sprawiedliwości i uczciwości. Dodatkowo burmistrz sugeruje, że jego reakcja jest uzależniona od faktu udowodnienia, że mobbing zaistniał (co jest sprzeczne z przepisami kodeksu pracy, który wymaga od przełożonych prewencji i aktywnego zapobiegania mobbingowi zanim do niego może dojść). Burmistrz swoimi wypowiedziami wyraźnie zdradza, że te problemy go kompletnie nie obchodzą, ale gdy będzie zmuszony sytuacja to podejmie konieczne decyzje i akcje. Uważam, że włączenie i zmuszenie burmistrza do udziału w sądowych deliberacjach przez obrońcę oskarżonych nauczycielek pomoże mu uświadomić sobie, że jest aż po uszy włączony w problem mobbingu, i że jego decyzje i akcje maja bezpośredni wpływ na rozwiązanie problemu mobbingu w Gimnazjum nr. 1, a także w innych szkołach w Chojnicach gdziekolwiek ta patologia się ujawni. Pomoże to także w edukacji społeczeństwa o problemie mobbingu i przemocy w Chojnicach i zwiększy presje na decydentów by eliminować te patologie z życia społecznego.
Z tej analizy nasuwa mi się także pomyśl i sposób jak elegancko rozwiązać sprawę patologii przemocy i mobbingu w Gimnazjum nr. 1 i innych Chojnickich szkołach, unikając przy tym bezpośredniej konfrontacji nauczycieli i pracowników szkolnych z socjopatyczną panią Małgosią Henszke (by uniemożliwić jej ciągniecie ludzi po sądach), z innymi przełożonymi, i z burmistrzem. Nauczyciele sami mogą mieć decydującą role by prosto i bezkonfliktowo rozwiązać ten problem we własnym środowisku. Lecz myślę, że każdy kto przeczytał moje wypociny już także widzi to rozwiązanie tak wyraźnie jak ja.
Przepraszam za tak długi tekst. Starałem się stosować zasadę parsymonii by przedstawić wszystkie myśli najprościej jak się da, lecz bez przesadnego uproszczenia, by nie zamglić przejrzystości moich wniosków.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!