Jedna z pań dyrektorek w jednej z chojnickich szkół- ponoć najlepszej w Chojnicach- to najchętniej wymieniłaby kadrę na samych młodych nauczycieli( których co chwile zatrudnia, a potem jest problem z rozdzieleniem godzin dla "starszych" pracowników) , a "starych" pracowników najchętniej by wysłała na emeryturę albo na bruk) , bo młodzi słuchają jak pieski na dwóch łapkach, trzęsą portkami i pracowaliby prawie za darmo.....Taka jest prawda....Nie ceni możliwości doświadczonych nauczycieli ( chyba, ze tych lizusów...). Dużo też zależy od jej humoru....jak jest zdenerwowana, to szkoda mówić......lepiej się na oczy nie pokazywać. A niektórym niesłusznie ile razy się oberwało......Dyrektor też powinien cechować się wysoką kultura osobistą a nie krzyczeć na pracowników i ich zastraszać , bo to też jest MOBBING.

Macie na myśli Ferdka? Przecież on nie jest z ratusza?

Pan Aleksandrowicz pierwszy na spotkaniu antymobbingowym - niech sobie sam przypomni w jaki sposób odnosił się do swoich uczniów. Może to i nie w temacie, ale z perspektywy lat dało mi to do myślenia.

Po co spotkanie, skoro burmistrz i tak stwierdził że nic się nie dzieje :/

takich wąsatych mopów ukrywających braki w uzębieniu jest tam mnóstwo... który tak ci obrzydł?

coraz obrzydliwszym się staje ten wąsaty drań z ratusza

To tak, jakby burmistrz wezwał wszystkich pracowników ratusza i się zapytał: "Kto mnie nie lubi?" Panie burmistrzu - więcej powagi i profesjonalizmu.

Czyli działania PChS nie są takie bezsensowne, jak niektórzy to próbują na forach przedstawiać. Śledzę wydarzenia w naszym mieście w miarę na bieżąco i dostrzegam, że to nie pierwszy raz na skutek "interwencji" tego stowarzyszenia burmistrz zmienia zdanie lub wprowadza rozwiązania jakie podpowiada ta organizacja. Czyli są konstruktywną opozycją a burmistrz moim zdaniem powinien zawrzeć z nimi sojusz, aby w naszym mieście dobrze się działo i żeby nie dochodziło do łamania praw jednostki.

Przy ignorancji i hipokryzji pokazanej przez burmistrza stwierdzającego, że mobbing nauczycieli przez dyrektorkę w Gimnazjum nr 1 to tylko personalny konflikt -- myśląc tak można by tak samo powiedzieć, że gwałt to także personalny konflikt miedzy gwałcicielem i osoba gwałconą, a morderstwo to personalny konflikt pomiędzy mordercą a osobą zamordowaną! Jak taki ignorant może stać na czele samorządu miejskiego jest poza moim zrozumieniem? Mobbing z definicji jest zachowaniem osoby na pozycji siły (jak przełożony, osoba z silnym poparciem przełożonych), która degraduje i poniża personalnie i zawodowo osobę na niższej pozycji (podwładnego lub osobę zależną). Nie ma się co dziwić, ze dyrektorka Gimnazjum nr 1 mając poparcie zakłamanego ignoranta burmistrza jest pewna siebie i z butą próbuje w utajnionym procesie sądowym zamknąć usta mobbingowanym nauczycielkom. Żenujące, że młodzież szkolna widzi, że władze szkolne i miejskie swoją siłę opierają na prymitywnym mobbingu i przemocy psychicznej wobec podwładnych zamiast na prawie, logice, i dobrej organizacji. Pewnie, jeżeli przyjdzie im mieszkać w Chojnicach ta wiedza o mobbingu będzie im potrzebna by przetrwać. Jeżeli wyjadą z Chojnic to będą się dziwić czemu ludzie w Chojnicach (poza kilkoma wyjątkami) tolerują mobbing i godzą się na takie traktowanie?
Podziwiam oddanie i profesjonalizm chojnickich nauczycieli organizujących szkolne zabawy, uczniowskie koncerty, zimowe ferie dla dzieci, i promujących swoje szkoły w czasie "otwartych drzwi", pomimo kampanii oszczerstw i nieumotywowanych podejrzeń burmistrza o to, że chojniccy nauczyciele rutynowo oszukują otrzymując nieuczciwie chorobowe zwolnienia lekarskie.
Cala ta procedura terroryzowania i pseudo-kontroli nauczycieli to nic tylko zawoalowany mobbing przez burmistrza, ponieważ z góry zakłada nieuczciwość nauczycieli i zmusza wyselekcjonowanych nauczycieli by sami udowadniali swoja uczciwość. Jeżeli są podejrzenia o zasadność wystawienia zwolnień to jest to przede wszystkim problem z wiarygodnością i profesjonalizmem lekarzy, którzy wystawiają zwolnienia, a nie problem chorego nauczyciela, który zgłasza się do lekarza z prośbą o fachową pomoc. A ponieważ burmistrz nie ma władzy nad lekarzami wiec by cieszyć się swoją władzą nad nauczycielami nakazuje im skakać przez kijek i udowadniać, że lekarze uczciwie wystawiają zwolnienia i że uczciwie wykonują swoją pracę. Czy to nie absurd i przykład ignorancji i głupoty burmistrza? Wydaje mi się, że burmistrz sam powinien przeanalizować czy on sam uczciwie wykonuje swoją pracę? Poza tym nawet uczeń 5-tej klasy wie, że infekcje nasilają się w okresie zimowym, gdy w naturalnym cyklu rocznym system immunologiczny człowieka jest najbardziej osłabiony w okresie zimowym (grudzień - marzec) niż w czasie lata. Dodatkowo, nauczyciele są wyeksponowani na infekcje jak żadna inna grupa zawodowa bo przebywają godzinami w małych pomieszczeniach z dużymi grupami dzieci, a chore dzieci są największym (znacznie większym niż dorośli) źródłem infekcyjnych wektorów - wirusów, bakterii, sporów. Na dodatek, stres pracy i w szczególności mobbing w niektórych szkołach dodatkowo obniża efektywność ochronną systemu immunologicznego nauczycieli. Na przykład, w szkołach jak chojnickie Gimnazjum nr 1 każdy pomysł i komentarz na temat szkoły jest przez dyrektorkę traktowany jako akt wypowiedzenia jej osobiście wojny, na które dyrektorka odpowiada z agresją, personalnie atakując osoby wypowiadające swoje zdanie. Jest to jeden z chojnickich przykładów szkół, gdzie profesjonalna dyscyplina i dobra organizacja pracy jest rutynowo mylona przez dyrektorkę z agresywnym, autorytarnym mobbingiem nauczycieli. Ostatnio, na osobiste żądanie dyrektorki, nawet wszelkie komentarze są blokowane w artykułach na temat Gimnazjum 1 w Chojnicach (tak jak tutaj w portalu chojnice24.pl). Chojnickim nauczycielom w ich trudnej pracy należy się przede wszystkim wsparcie, zaufanie do ich profesjonalnych umiejętności i ich profesjonalnej etyki, a nie steki wymyślanych zarzutów i mobbing prze sfrustrowaną dyrekcje szkoły i przez hipokryte burmistrza. Nauczycielom należy się szacunek w szczególności ponieważ ich praca jest wynagradzana poniżej pensji jakie otrzymywali by w konkurencyjnych organizacjach i zakładach pracy, które wymagają wysokich kwalifikacji, takich jakie wymaga się od nauczycieli. Dodatkowo, burmistrz i niektórzy dyrektorzy szkół publicznie podważają profesjonalną etykę nauczycieli i publicznie deprecjonują wartość ich pracy dla chojnickiej społeczności. A przecież to ci poniżani nauczyciele odkrywają potencjał dzieci i pomagają im by osiągnęły osobisty sukces i zadowolenie w swoim życiu. Burmistrz wydaje się, że utrudnia nauczycielom ten wysiłek.
Gdzie i od kogo nauczyciele powinni oczekiwać szacunku za profesjonalizm i zaangażowanie w swoją prace jak nie od swoich przełożonych? Jak na razie chojniccy pedagodzy doświadczają bezpodstawnych oskarżeń o oszustwa od burmistrza i mobbing przez dyrekcje w niektórych chojnickich szkołach, którzy traktują nauczycieli jako bandę złodziei i oszustów.
Najwyższy czas by to zmienić i nie eksponować dzieci i młodzieży to tradycyjnej polskiej nienawiści i odbierania godności innym.

Nikt otwarcie nie przyzna się że jest mobbingowany z uwagi o utratę pracy. Ankiety to strzał w 10! Dyrektorzy , uważajcie!....Dobre posunięcie burmistrza! Koniec z poniżaniem pracowników i samowolką niektórych dyrekcji!

W pewnym chojnickim gimnazjum pracownicy boją się nawet szeptem wypowiadać słowo "mobbing". Każdy wie, że zaraz może zostać oskarżony o pomówienie
Chyba burmistrz nie przypuszczał, ze któryś z tych nauczycieli otwarcie powiedziałby coś na ten temat. Zostałoby to uznane za pomówienie publiczne (wg KK 2 lata pozbawienia wolności i utrata prawa wykonywania zawodu dla nauczyciela)

Panie burmistrzu, skoro organizacje pozarządowe twierdzą że coś jest na rzeczy to chyba coś może być ? Czy wychodzimy z założenia, że to co pozarządowe jest ffee bo nie możemy tego kontrolować ? Dla mnie takie konfrontacje nigdy niczego nie ujawnią, bo osoby zainteresowane boją się otwarcie o tym powiedzieć gdyż mogą stracić posadę lub co gorsza wylądować jako oskarżeni w sądzie jak co niektórzy.

Jasne. Arek powiedział i tak ma być!!! Oto konsultacje - przywołać do Ratusza, żarówką w oczy i przesłuchać! Podobnie odbywały się "konsultacje" w temacie prywatyzacji przedszkola samorządowego. Ciekawe czy z dzisiejszego spotkania powstanie jakiś protokół. Czy na konferencji piątkowej burmistrz z typową dla siebie bezczelnością oświadczy, że rodzice i nauczyciele zgodni są, iż w Chojnicach mobbingu nie ma!