Bezsilna zajadłość rodzi głupotę...

Typowa reakcja bezsilnego sfrustrowanego internauty zwanego Ferdkiem. Tylko to mu pozostało...

Osoba wstawiająca minusy przy wszystkich wypowiedziach powinna się leczyć.

stalking wobec kasi tusk nie został stwierdzony;(..zobaczymy jak nowe prawo wypadnie w konfrontacji z rzeczywistością

Ktoś nęka cię głuchymi telefonami, śledzi i grozi twojej rodzinie? Dzięki nowym przepisom dręczyciel będzie mógł trafić do więzienia.
Odpowiednia nowelizacja kodeksu karnego została już opublikowana w Dzienniku Ustaw i zacznie obowiązywać 5 czerwca. Dopuszcza ona karę więzienia za uporczywe nękanie. Dzięki temu ofiary stalkerów mają mieć możliwość skuteczniejszej obrony.
Stalking – termin pochodzący z języka angielskiego, który oznacza „podchody" lub „skradanie się". Pod koniec lat 80. XX wieku stalking zyskał dodatkowe negatywne znaczenie na skutek nowego zjawiska społecznego, jakim było obsesyjne podążanie fanów za gwiazdami filmowymi Hollywood. Obecnie stalking jest definiowany jako "złośliwe i powtarzające się nagabywanie, naprzykrzanie się, czy prześladowanie, zagrażające czyjemuś bezpieczeństwu".
Stalking jest często powiązany z czynami karalnymi tj. obrazą i zniewagą, zniszczeniem mienia, przemocą domową. Przykładowe zachowania definiowane jako stalking to śledzenie ofiary, osaczanie jej (np. poprzez ciągłe wizyty, telefony, smsy, pocztę elektroniczną, podarunki) i ciągłe, powtarzające się nagabywanie. Działania te są szczególnie niebezpieczne, gdy mogą przybrać formę przemocy fizycznej zagrażającej życiu ofiary.
Obowiązujący od czerwca br. dodany art. 190 a kk stanowi:
§. 1. Kto przez uporczywe nękanie innej osoby lub osoby jej najbliższej wzbudza uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia lub istotnie narusza jej prywatność, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.

§. 2.Tej samej karze podlega ten kto, podszywając się pod inna osobę, wykorzystuje jej wizerunek lub inne jej dane osobowe w celu wyrządzenia jej szkody majątkowej lub osobistej.

§. 3.Jeżeli następstwem czynu określonego w par. 1 lub 2 jest targnięcie się pokrzywdzonego na własne życie, sprawca podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.

§. 4.Ściganie przestępstwa określonego w par. 1 lub 2 następuje na wniosek pokrzywdzonego.

Ciekawa lektura. Okazuje sie że dyrekcja słynnego gimnazjum juz dawno jeszcze bez zachety burmistrza wprowadzała czynności inwigilujące nauczycieli na zwolnieniach. Wstyd tak kontrolować swoich pracowników!

Co masz konkretnie na myśli? Dużo czytania.

arogancją władzy można nazwać ten oto protokół:
http://www.miastochojnice.pl/protokoly/1021.doc

Zastanawiam się dlaczego ktoś próbuje wstawiać minusy przy mojej wypowiedzi, czy komuś przeszkadza, że krytykuję niewłaściwe zachowania u ludzi. Złych ludzi, którzy świadomie krzywdzą innych należy potępiać, a nie wspierać.

Oj tam, oj tam, Alicjo, stanowczo przesadziłaś. Szanowni internauci także. Użyliście Państwo tylu górnolotnych określeń w stosunku do mnie, że aż się czerwienię przed ekranem komputera. A przecież moje zachowanie jest tylko konsekwencją zwykłych, prostych zasad i ponadczasowych wartości, które kiedyś nam wszystkim wpojono. Są to wartości zawarte w dekalogu, ale tak pokrótce można by je zawrzeć jednym zdaniem będącym kwintesencją etyki Immanuela Kanta. Bo dla mnie konieczność stawania w obronie drugiego, krzywdzonego człowieka jest kantowskim Imperatywem Kategorycznym. Zasadą, której nie wolno odpuszczać. Bez względu na konsekwencje. Zasadą, iż "należy postępować zawsze wedle takich reguł, co do których chcielibyśmy, aby były one stosowane przez każdego i zawsze".
Dramatem naszego pokolenia (ale naszych dzieci i wnucząt także) jest fakt, że wiele z tych wartości legło w gruzach w konfrontacji z brutalną rzeczywistością. Bo wzorem już nie jest godne, szlachetne postępowanie, uczciwość, honor, prawdomówność, szczerość, bezinteresowność, solidarność, życzliwość, szacunek dla innych.
Negatywnym, niestety nagminnie stosowanym, Imperatywem Kategorycznym przez wielu reprezentujących elity rządzące stały się antytezy tychże wartości, a zatem: brak przyzwoitości, moralności i etyki, brak elementarnej uczciwości, fałsz i totalne zakłamanie, rozpychanie się łokciami i dążenie do celu po trupach, zawiść, układowość, traktowanie ludzi jako narzędzi do realizacji własnych celów, a powierzonych do zarządzania instytucji jako prywatnych folwarków. Jest to wynik deprawacji władzą: tworzących się zależności, nepotycznych układów, wszechogarniającego mobbingu, przeświadczenia o własnej nieomylności, wyższości nad podległymi pracownikami. Jednostka niewiele jest w stanie zdziałać. Potrzebna jest szeroko rozumiana autentyczna aktywność w imię solidarności z drugim człowiekiem. I wtedy zmiany nadejdą… Dlatego, Alicjo, cieszy mnie Twoja dzisiejsza wypowiedź:

W końcu postanowiłam przestać chować głowę w piasek i przemówić.

Wierzę, że zamiast tracić energię na odczuwanie jakiegokolwiek zawstydzenie, podejmiesz kolejne działania w imię obrony Twojej godności. Wiesz, że jest ich wiele. Zwłaszcza tych stricte prawnych. Pozdrawiam Ciebie Alu oraz wszystkich aktywnych forumowiczów.

Lubię czytać Twoje wpisy, ale potępianie w czambuł katolików uważam za przesadę. Nie wolno wrzucać wszystkich do jednego worka. Znam wielu wspaniałych ludzi, którzy są katolikami. Szkoda że wszyscy ci którzy pod płaszczykiem nieszczerej religijności jako podli ludzie wystawiają fatalną opinię pozostałym katolikom.

Nie mieszajcie w tą sprawę męża pani od donosów, każdy odpowiada za siebie.

Ta informacja mnie poraziła, zaczynam tracić wiarę w ludzi i w tą panią, o której do tej pory miałam dobre zdanie. Do czego może się posunąć osoba, żeby zniszczyć drugiego człowieka. Donosy i zakładanie sprawy w sądzie, nastawianie jednych pracowników przeciwko drugim to bardzo naganne zachowania. Jak tacy ludzie mogą wychowywać nasze dzieci, jak mogą kierować ludźmi.TO WŁAŚNIE TACY LUDZIE DAJĄ ZŁY PRZYKŁAD NASZEMU SPOŁECZEŃSTWU.

On może i tak, ale nie wiem, czy można to powiedzieć o jego żonie.

właśnie ta ,,religijność" powoduje upadek moralny .. okazywana publicznie jest aktorskim monodramem.. tak jak każde nabożeństwo jest tylko wyreżyserowanym przez moherowego szamana spektaklem