Chojniczanin chce likwidacji straży miejskiej
Przed świętami czerscy radni zdecydowali o likwidacji straży miejskiej. Mieszkaniec Chojnic Ireneusz Siemionkowicz także wystąpił z wnioskiem do burmistrza Arseniusza Finstera o rozwiązanie formacji. Nie spotkał się on jednak ze zrozumieniem włodarza. Poparcia nie znalazł również u przewodniczącego rady miejskiej.
Wniosek o podjęcie przez burmistrza decyzji o rozwiązaniu straży miejskiej wpłynął do ratusza 11 grudnia. Mieszkaniec Chojnic podnosi w nim m.in. to, że "wydawane pieniądze na utrzymanie można przeznaczyć na likwidację bezrobocia przez przebudowę struktury gospodarczej podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, np. przez wsparcie budowy i prowadzenia hospicjum przez lekarzy, osoby pracujące w hospicjum przez lekarza Małgorzatę Kaczmarek, podmiot prowadzący opiekę paliatywną wnosi do rynku więcej użyteczności niż Straż Miejska". Zdaniem Ireneusza Siemionkowicza nie ma sensu wydawanie pieniędzy na ewentualne referendum. Straż powinna zostać rozwiązana decyzją włodarza miasta.
Arseniusz Finster nie podziela argumentacji chojniczanina. "(...) kierują Panem partykularne interesy oraz medialny przekaz wypaczający funkcjonowanie tej formacji w Polsce " - odpisał mu burmistrz Chojnic. Ponadto włodarz miasta uważa, że we wniosku brak merytorycznych argumentów mogących stawiać w negatywnym świetle podległą mu formację. Ta zaś "stanowi niezbędny element funkcjonowania samorządu, czego potwierdzeniem jest fakt ciągłego rozwoju i wieloletniego realizowania powierzonych im zadań dla dobra wspólnoty samorządowej". Stanowisko burmistrza podtrzymuje również przewodniczący rady miejskiej Mirosław Janowski, który nie widzi możliwości podjęcia dalszych kroków w sprawie SM.
Reklama | Czytaj dalej »
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (66)
- Komentarze Facebook (...)
66 komentarzy
Oznacza to, że do dziś jako wielki włodarz traktuje pan miasto Chojnice jak prywatną własność, skupiając się nie na służbie mieszkańcom , ale na zarządzaniu finansowym z UE kapitałem.
Obywatele nie decydują jak mają być zmienione dane miejsca i sprawy publiczne w mieście wiec gdzie wolność miasta Chojnice.
Nigdy ich nie ma jak są potrzebni, w tym czasie tylko sprawdzają bileciki za szybami samochodów i czyhają tylko na to żeby kierowca zpoźnił sie minute.
y
z
kobity co w kasie siedzą do 14-stej wysłać po 14-stej na zebranie utargu z parkomatów. Marudę z biura badawczego (po co ich tam ich siedzi aż 3 ?) posadzić przed kamerami monitoringu, niech sobie tam dzióbie w nosie, przynajmniej nie na widoku. Tego gościa co burmistrz wyznaczył do "badania" czy ktoś przychodzi do urzędu (szczena mi opadła, to co oni do tej pory robili ? udawali, że nie widzą petentów ?) do zakładania blokad. Jest jeszcze kwestia tych 3 agentek ds sprzedaży nieruchomości miejskich, 2 z nich mogłyby na bieżąco liczyć ile jest szaletów w mieście, została jeszcze kwestia radców prawnych, przecież w UM miasta pracują osoby z wykształceniem prawniczym, oj jak bym się tak przeszedł po działach i zrobił restrukturyzację to można by nawet obniżyć podatki
vice burmistrz Zieliński to przy tym pikuś
może nie likwidować, ale chociaż zredukować z 29 do 4 strażników !!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!