Kontrole na basenie, któremu grozi upadłość
Najpierw basen kontrolował Wydział Kontroli Wewnętrznej ratusza, teraz radni po zapoznaniu się z raportem będą kontrolować burmistrza w zakresie efektów ekonomicznych zrealizowanych inwestycji. Sytuacja miejskiej spółki delikatnie mówiąc jest niewesoła. Jak wskazuje kontroler z ratusza, balansowanie na granicy wypłacalności w każdym momencie grozi możliwością ogłoszenia upadłości...
Protokół z kontroli spółki Centrum Park jest zatrważający. Po jego lekturze są już radni. Działalność spółki jest ściśle związana z majątkiem komunalnym, więc taki raport może otrzymać każdy obywatel w trybie informacji publicznej. Taką drogą nasza redakcja weszła w jego posiadanie. Poniżej publikujemy cały protokół kontroli. Jego autor poziom bieżącej płynności określił jako zatrważający, a sytuację w zakresie płynności szybkiej katastrofalną. Taki sam jest stan układu wentylacyjnego na basenie, który bez poczynienia nakładów w wymianę systemów sterowania „grozi całkowitym wstrzymaniem działalności pływalni”. W ubiegłym roku zanotowano poważny spadek przychodów ze sprzedaży, mimo zwiększonej frekwencji. Przy czym zatrudnienie i poziom wynagrodzeń zwiększyły się. Andrzej Janiak, główny specjalista z Wydziału Kontroli Wewnętrznej urzędu, politykę władz spółki w tym zakresie określił jako „liberalną w oderwaniu od rzeczywistych uwarunkowań”. Wyzbycie się nieruchmości przez spółkę nie było dobrym pomysłem, a próby poszerzenia oferty handlowej, jak np. radio, studio modelek i hostess czy prowadzenie działalności gastronomicznej, okazały się nierentowne. Mało tego, spółka do dziś ponosi koszty z nimi związane. A część inwestycji, jak apartament na wynajem czy zewnątrzna sauna i jacuzzi, do czasu zakończenia kontroli nie zostały oddane do użytku.
Reklama | Czytaj dalej »
Materiał pokontrolny jest punktem wyjścia dla radnych z komisji rewizyjnej, którzy przeprowadzają własną kontrolę i to nie samej spółki, a burmistrza, czyli zgromadzenia wspólników, będącego nad radą nadzorczą i jednoosobowym zarządem. Szef komisji rewizyjnej Edward Gabryś nie chciał komentować treści raportu i apelował by dać komisji czas. Radni już spotkali się z burmistrzem, teraz czekają na spotkanie z członkami rady nadzorczej. Swoją kontrolę chcą zakończyć do 15 czerwca. - Wtedy dopiero będziemy mogli mówić o samych wnioskach. Na razie jest daleko w polu. Nie chcemy zrobić tego na kolanie, zresztą cały protokół z kontroli jest zrobiony bardzo dokładnie. Nie wszystko możemy kontrolować, ale wiele rzeczy, które są w protokole, będzie podlegało naszej kontroli – mówi Gabryś.
Nasza dziennikarka w rozmowie z radnym zwraca uwagę, że w protokole jest przecież zdanie o możliwości ogłoszenia upadłości. - Nie chciałbym tak od razu pokazywać swojego niezadowolenia, ale nikt z członków komisji nie cieszy się z tego, co jest zawarte w tym protokole – szef komisji odpowiada wymijająco. To w końcu radni głosowali też za dotacjami dla spółki. - To dotowanie, jak się okazuje, zaczęło iść w innym kierunku – mówi Gabryś, dla którego ważnym momentem będzie spokanie z radą nadzorczą. - Oni bezpośrednio w to zaglądali i jesteśmy ciekawi, jak oni na to zareagują, czy pozwalali na to czy nie.
Zastępca przewodniczącego komisji Antoni Szlanga do czasu zakończenia kontroli w ogóle nie chciał się wypowiadać. W przeciwieństwie do radnych z klubu burmistrza, opozycja jest bardziej wylewna. Mariusz Brunka, który już wcześniej ostro i krytycznie wypowiadał się o pracy prezesa Mariusza Palucha, teraz znalazł potwierdzenie swoich domysłów w dokumencie, który poddał wnikliwej analizie. Za Grekiem Zorbą mówi: - Ach, jaka piękna katastrofa. (...) Obecnie nie znajduję żadnych optymistycznych informacji nt. Parku Wodnego. W mojej ocenie stan tej spółki wymaga natychmiastowych działań naprawczych. W przeciwnym razie wszyscy, cała wspólnota samorządowa, będziemy mieli kłopot – komentuje radny opozycji.
Mariusz Brunka o kontroli na basenie
Co o treści raportu uważa burmistrz, którego mają skontrolować radni? Arseniusz Finster podkreśla, że to urząd po wniosku radnych sam zlecił kontrolę. Materiał będzie szczegółowo analizowany do 19 czerwca. Najpierw pracować ma komisja rewizyjna, potem będzie rada nadzorcza i na końcu zgromadzenie wspólników. Jak włodarz komentuje zapis, że miejska spółka w każdej chwili może ogłosić upadłość? - To jest wniosek wynikający z sytuacji ekonomicznej spółki, który można było formułować już nawet kilka lat temu, patrząc na wskaźnik płynności i na problemy finansowe Parku Wodnego. To jest wniosek, który mnie nie zaskakuje w żaden sposób, ponieważ, jak pani zauważy, ja nadmiernie nie zasilam Parku Wodnego pieniędzmi, żeby miał nadwyżkę. Płacimy dotacje nie po to, żeby zasypać dziurę, ale po to, żeby np. nie płacić VAT-u za naukę pływania. Bo kiedyś byłem taki, powiedzmy dziwny, że zamawiałem naukę pływania, a Park Wodny musiał odprowadzać podatek VAT od tego. (…) Środki, które przekazujemy, są moim zdaniem bardzo ograniczone. Nie stwarzamy komfortu spółce, to Mariusz Paluch ma zwiększyć zainteresowanie Parkiem Wodnym i zwiększyć przychody. Jak pani czytała protokół to więcej osób odwiedziło Park Wodny, ale przychody wcale się nie zwiększyły.
Arseniusz Finster o kontroli na basenie
Przypomnijmy, że burmistrz w połowie kwietnia pytany o inwestycje, które powstały z naruszeniem i pominięciem procedur, a krótko po otwarciu okazało się, że trzeba je zamknąć, zapewniał, że władze spółki poniosą konsekwencje: Jeżeli będzie źle, to będę ciął i radę nadzorczą, i prezesa.
Z prezesem Paluchem nie udało nam się skontaktować. Wysłaliśmy SMS-a z pytaniem, czy chciałby się odnieść do wyników kontroli, ale nie dostaliśmy żadnej odpowiedzi.
Protokół kontroli Centrum Parku
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (67)
- Komentarze Facebook (...)
67 komentarzy
Paluszek (a z nim jego złodziejski mentor burmistrz Arek) chwali się, że dzięki zwiększeniu ilości klientów dochody parku wodnego wzrosły o 130 tysięcy złotych. Chciałbym przypomnieć, że w styczniu 2015 roku by ratować park wodny od upadłości finansowej burmistrz Arek przekazał Paluszkowi 1,3 miliona złotych dotacji z budżetu miasta. A w roku 2014 Paluszek sprzedał majątek parku wodnego za około 700 tysięcy złotych. Tak wiec dzięki dotacji 1,3 miliona złotych prezes Paluszek potrafił pochwalić się (jeżeli to prawda) zwiększeniem dochodu aż 130 tysięcy złotych - czyli zarobił około 10 % kwoty jaką otrzymał w postaci dotacji z budżetu miasta. Czy to jest powód do dumy i pochwał?
Wydaj mi się, że spółka miejska jaka jest park wodny tak jak i inne spółki miejskie powinna działać tak by na siebie zarobić! Całkowite koszty działalności parku wodnego powinny być pokryte w całości z dochodów tej działalności. Lecz ani prezes Paluszek ani burmistrz Arek nie widzą tego prostego faktu ekonomicznego przez wszystkie 13 lat działalności parku wodnego! Zresztą, ani Paluszek ani Arek nie mają wystarczającej wiedzy ani umiejętności by właściwie zarządzać parkiem wodnym by doprowadzić go do rentowności! Jest to jeszcze jeden przykład, że korupcyjnie kupiony (z użyciem splagiatowanej pracy doktorskiej) dyplom doktora ekonomi burmistrza Arka Finstera nie jest substytutem wiedzy potrzebnej do racjonalnego zarządzania parkiem wodnym - tak by wyprowadzić go z permanentnego stanu upadłości finansowej - i by doprowadzić go do rentowności! Także, i przechwalanie się ograniczonego intelektualnie prezesa Paluszka, że jakiś nauczyciel chwalił go za postępy w nauce marketingu, nie pomagają mu w osiągnięciu rentowności chojnickiego parku wodnego.
Zresztą, w moim osobistym przekonaniu, burmistrz Arek w korupcyjnym porozumieniu z prezesem Paluszkiem używają nieudolne zarządzanie parkiem wodnym by ukrywać i tuszować złodziejstwo jakiego się tam dopuszczają. Marionetkowa rada nadzorcza służy jedynie burmistrzowi do kamuflowania złodziejstwa i korupcji jakie mają miejsce w parku wodnym. Chociażby w 2014 roku, burmistrz na rachunek bankrutującego parku wodnego za społeczne pieniądze kupił sobie wakacyjny mikrobus za ponad 90 tysięcy złotych. A gdy wyszło to na jaw, to dla tuszowania sprawy, szybko nakazał sprzedanie tego mikrobusa. A i prezes Paluszek kradnie jak tylko może - burmistrz daje mu corocznie około 65 tysięcy złotych na koszty reprezentacyjne - pieniądze, które Paluszek może wydawać według swojego widzi-mi-się na restauracje, prywatne wyjazdy, na nowe ubrania, i na inne osobiste potrzeby. Dodatkowo, co widać z wydatków parku wodnego, Paluszek z budżetu parku wodnego wydaje na prenumeratę swoich ulubionych czasopism prawie 30 tysięcy złotych rocznie. Także z budżetu parku wodnego na telefony komórkowe dla swojej całej rodziny i wybranych znajomych prezes wydaje prawie tyle samo pieniędzy ile wydaje się na telefony komórkowe w chojnickim ratuszu. Do tego dochodzi trwonienie pieniędzy na niepotrzebne dla parku wodnego zakupy produktów i usług u znajomych by z budżetu parku wodnego zwiększyć ich dochody i kupić ich poparcie dla burmistrza i prezesa.
Tak to w parku wodnym burmistrz i jego protegowany prezes kradną i marnotrawią społeczne pieniądze! Marionetkowa rada nadzorcza i marionetkowi radni miejscy z KWW Arka Finstera "Korupcyjny Program 2018" tuszują złodziejstwo i korupcyjne przewały w zamian za parę złotych korupcyjnego wynagrodzenia.
Więcej niecenzurowanych informacji jest na portalu:
chojnice.livejournal.com
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
http://chojnice.livejournal.com
Wydaje się, że sprawy toczą się dla Mariusza jak zawsze - za przyzwoleniem burmistrza Arka dalej swobodnie (EDIT) i marnotrawi społeczny majątek Parku Wodnego.
Ludzie po prostu CHCĄ pompować pieniądze z podatków w fatalnie zarządzany basen, oczywiście nie korzystając z jego usług gdyż są zbyt drogie. "Przecież F. tyle zrobił dla Chojnic" blebleble, wiadomo.
Porażka. "Gratuluję" tym co wybrali prezesa na radnego powiatowego.
Prezes Mariusz Paluch postuluje rozwiązanie problemów i wyjaśnienia powody błędnych zarzutów pod jego adresem!
Gdy w czasie wyborów wybiera się skorumpowane władze samorządowe to trudno później oczekiwać, że ci skorumpowani samorządowcy będą uczciwi, racjonalni, i otwarci na potrzeby społeczeństwa Chojnic!
Rachunek za korupcje władz, oszustwa, i złodziejstwo publicznego majątku w Chojnicach jak zwykle zapłacą wszyscy chojniczanie!
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
http://chojnice.livejournal.com
prośba
nieśmiałego Mariuszka na prezesa i będzie super.....
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
http://chojnice.livejournal.com
Pamiętam jak były radny Dolny i chyba Wenta, a może nawet Mielke sadzili się na skontrolowanie finansów Parku Wodnego. I wtedy zostali wyj....ani prze Paluszka i Finia, bo ci dwaj (co ukradli księżyc i jeszcze trochę innych cennych rzeczy w Chojnicach) wymyślili, że "że to spółka prawa handlowego i obywatel nie ma prawa jej kontroli!". Mi się scyzoryk w kieszeni otwiera jak ta banda autokratów robi w h...ja społeczeństwo naszego miasta!
Jak radni nie zgłoszą do CBA tych przekrętów, to ja to zrobię.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!