Chcą zmian na lepsze. Komitet referendalny w Chojnicach
Na przełomie sierpnia i września debata na temat JOW-ów, wcześniej szeroko zakrojona kampania informacyjna w internecie i na ulicach miasta. Takim działaniem właśnie zawiązany Społeczny Komitet Poparcia dla Referendum w Chojnicach chce przekonać mieszkańców, aby 6 września wzięli udział w plebiscycie. W tym upatrują możliwość zmian na lepsze dla Polski.
W świeżo powołanym komitecie nie brakuje znanych twarzy. Jest radny Mariusz Brunka, były wiceburmistrz Chojnic Jan Zieliński czy kojarzony m.in. ze Spółdzielnią Mieszkaniową Henryk Mollin. Działania stowarzyszenia, które żywot swój zakończy 6 września wspierają także panowie Michał Gruchała i Zbigniew Gubała. Co ważne czekają na kolejnych zwolenników zmian w polskim prawie wyborczym, które choć do urn wysyła obywateli, to "kropkę nad i" pozwala stawiać członkom partii politycznych. - Na dzisiaj w Polsce jest zarejestrowanych 1345 komitetów referendalnych - poinformował pełnomocnik komitetu na powiat chojnicki i człuchowski Henryk Mollin.
Mariusz Brunka przypomniał, że na swym koncie ma zarówno klęskę jak i zwycięstwo w jednomandatowych okręgach wyborczych jakim było miasto Chojnice. W roku ubiegłym przegrał bój o fotel burmistrza, wygrał za to wybory do rady miasta. - Demokracja nie została złamana, a dla wyborców była jasność na kogo głosują. Komu mówią tak, a komu nie. Dlatego o wiele bardziej moralne i uczciwe jest takie postawienie sprawy - lobbował na rzecz JOW-ów, a pamięcią sięgnął także do wyborów w powiecie. - Wyjątkowo źle odebrałem nie tyle wyniki wyborcze, bo te zawsze akceptuje, tylko grę po wynikach jaka odbyła się w tym samorządzie. Gdyby tutaj ordynacja spełniała kryteria jakie są proponowane w referendum, to byśmy takich problemów nie mieli - zauważył radny z ramienia PChS. Przypomnijmy starostą chojnickim w wyniku porozumień klubowych został Stanisław Skaja, który w wyborach uzyskał jedynie 300 głosów poparcia.
-JOW-y dają nam szanse, że będziemy mieli swojego reprezentanta w rządzie. Będzie musiał nas słuchać, inaczej w kolejnych wyborach zostanie rozliczony. W naszym okręgu jest czternastu posłów, proszę wymienić choć pięciu - mówił Jan Zieliński. Z kolei Michał Gruchała zaznaczał, że głównym zadaniem komitetu jest referendum, bo to pierwszy krok do zmian w kraju. - Można wyczuć mobilizację w społeczeństwie, której długo nie było - dodał Zbigniew Gubała. - Nie trzeba być zwolennikiem muzyki Pawła Kukiza, żeby do nas dołączyć czy pójść do urny. Łączy nas idea zmiany - zauważył Brunka.
Reklama | Czytaj dalej »
We wrześniowym plebiscycie Polacy wypowiedzą się nie tylko na temat JOW-ów, ale i tego czy popierają finansowanie partii politycznych z budżetu państwa, jak to funkcjonuje obecnie. Trzecie pytanie referendalne dotyczy wykładni przepisów prawa podatkowego.
Popierający referendum mogą włączyć się w jego organizację i kampanię kontaktując się z M. Gruchałą (nr tel. 793 949 614). Więcej informacji związanych z plebiscytem znajdzie się na stronie JOW-chojnice.pl, która startuje jutro.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (22)
- Komentarze Facebook (...)
22 komentarzy
Polecam Wam ksiazke ARTUR ORZECH - WIZA DO IRANU !!!
Przeczytajcie ja, ale tak doglebnie i ze zrozumieniem i potem porownajcie oba kraje i zobaczcie,
gdzie jest wiekszy porzadek. Ja stawiam na Iran, a WY ?????????
Jeśli chcą państwo zmienić kraj idźcie na referendum i pokażcie tym trollom że jesteście obywatelami a nie dajecie się omamić pachniołkom z Warszawy. Odbierzcie im koryta
A tak młode wyprowadza się za granice kraju aby tam muc pracować i żyć w lepszych warunkach niż rodzimym mieście czy kraju.
A starsze pokolenie przez to ,że jest społeczeństwem milczącym, zniechęconym, ufającym na minus obecnej władzy to nie wybiera się na wybory.
I ci co na wybory się jak wybierają to stanowi to za małą ilość mieszkańców ,a dokładnie tacy co znają się na rzeczy śledząc istotne błędy obecnej władzy.
Oraz przez to nie są wstanie przebić w większości tych co są powiązani korupcyjnymi planami a w dalszym ciągu przekrętami i aferami.
A ci co są powiązani przekrętami to społeczeństwem zarządzają i także społeczeństwu szkodzą.
Jak JOW-y, mają się do relacji głosy i wola społeczeństwa, a mandat? P. Brunka dostał głosów mniej, jak na przykład Asia Gierszewska czy nawet ja, ale został radnym w ramach JOW
JOWy, nic nie zmienią na lepsze, natomiast wiele mogą "napsuć", szczególnie w kontekście ciągle trwającej budowy społeczeństwa obywatelskiego. Przy tak niskiej świadomości politycznej (bo politykowanie w taksówce nijak ma się do świadomości politycznej i aktywności społecznej) i zatrważająco niskiej kulturze politycznej nie ma mowy o tym, aby w pewnych regionach Polski, poza dużymi ośrodkami miejskimi były "perły polityki". Likwidacja tzw. "partyjniactwa", czyli list itd. miast przyczynić się do wzrostu udziału obywateli w polityce, doprowadzi do jeszcze szerszej bierności, a monopol na polityję wygrają obecnie zasiadający w Sejmie, tego Kukiz zrozumieć nie chce. Zamiast zmian ordynacji, potrzebna jest edukacja i jeszcze raz edukacja, ukierunkowana na objaśnianie polskiej racji stanu i polskiej historii. Inaczej możemy manipulować ordynacją w nieskończoność, nic to nie przyniesie. Właśnie zachowawczość w orydnacji i pozostawienie jej, takiej jaka ona jest teraz, dałoby szansę na "wychowanie" zupełnie nowego pokolenia polityków, bardziej wiążących się z etosem suwerennego państwa i służby, aniżeli prywaty. Jestem przeciwko JOW-om, ich złe działanie ukazały wybory samorządowe, choć tak wielu w nich pokładało nadzieje (w JOW-ach). Liczą się po prostu Ci, którzy są najdłużej, a ludzie rzadko stawiają na nowość, wybierają stabilność i zaufanie, co oczywiście nie jest niestety pozytywne...JOWom, mówię NIE!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!