Po takich wynikach referendum, komendant Straży Miejskiej powinien podać się do dymisji.
Znając naszego burmistrza i tak by jej nie przyjął.
Pożyjemy, zobaczymy.

W całej sprawie skoncentrowano się (poza osobistymi, prawdopodobnie w części uzasadnionymi, urazami) praktycznie wyłącznie na jednym czynniku: na kosztach utrzymania straży. Obiektywne przeprowadzenie rachunku ekonomicznego w tym przypadku jest jednak, uważam, bardziej złożone: jak bowiem wyliczyć wartość szkód (wandalizmu, kradzieży, rozbojów itd.), do których NIE DOSZŁO w wyniku samej obecności strażników - regularnej i stałej - na ulicach miasta ? Nawet jeżeli związana jest ona głównie z patrolowaniem tych nieszczęsnych parkingów i parkometrów ? To czysta, nieuchwytna finansowo prewencja. W podobnie uproszczony sposób można by postulować zwolnienie ratownika na kąpielisku, jeśli dziennie nie wyciągnął z wody co najmniej trzech topiących się... Swoją drogą pieniądze na straż wracają do krwiobiegu miasta - przecież wydawane są raczej na miejscu - to też trudno jednoznacznie wyliczyć. W różnych drobnych sprawach nie zastąpi ich policja, zarządzana centralnie skądinąd. Są też częścią władzy i wpływu lokalnego (abstrahując od zróżnicowanego zdania na temat aktualnej władzy - ta jednak jest mimo wszystko teoretycznie zmienna i wybieralna), "gwardią szwajcarską" na którą my mamy wpływ - jak w tym referendum, które na pewno będzie jakąś lekcją pokory. Sam byłem częścią milczącej większości, która nie poszła zagłosować żeby nie "zrobić frekwencji", gdyż mimo wielu zastrzeżeń do formy funkcjonowania straży miejskiej w Chojnicach uważam, że należy ją zreformować, a nie wylewać dziecko z kąpielą. Swoją drogą - gratuluję organizatorom referendum zaangażowania, mimo że się z nimi nie do końca zgadzam. To w końcu demokracja lokalna sensu stricto...

Co wy za głupoty wypisujecie i ogłaszacie zwycięstwo?
Nie zauważyliście, że 7214 chojniczan przed świętami zadało sobie trud i nie zważając na później grożące im represje ze strony..... (wiadomo kogo) odważyło się i poszło do urn powiedzieć, że nie chce straży miejskiej.
1/3 uprawnionych to według was mało?

Jak ja was lubię marzyciele

Minusowanie niewygodnych wam wypowiedzi już nic nie zmieni. Wyluzujcie więc

Minusowanie niewygodnych wam wypowiedzi już nic nie zmieni. Wyluzujcie więc

Tam też było referendum i nie było quorum (do urn poszło 25%, czyli o 1% więcej niż w Chojnicach), ale później były wybory i hasło "likwidacja straży". Jak się skończyło, wszyscy wiedzą.

Wielu nie głosowało bo pracuje w UK czy Irlandii. Ale tu są zameldowani.

Wiedziałem, że zaczniecie pisać o tym że podstawowyn problemem niewystarczajacej frekwencji było to iz referendum bylo przed świętami. Nie zgadzam się z tym. Ludzie chodzili lub jeździli na zakupy i przy okazji wpadali zagłosować. Nie poszli głównie ci co są za strażą, tak jak ja i była też jakaś grupą której wszystko jedno. Nie poszło wam i przestańcie bajdurzyć a weźcie to na klatę jak prawdziwi faceci.

jakie głupoty piszecie obrońcy SM,każdy wie że nie jest potrzebna SM,okres na referendum był nie najlepszy...ludzie myslą o swietach!!! a jak by było że mieszkańcy chcą SM to by przyszli i zagłosowali za ZA a duża większość jest za LIKWIDACJĄ!!!WIĘC BURMISTRZ NIE MA POWODÓW DO ZADOWOLENIE Z WYNIKÓW

Gdy było referendum w Warszawie frekwencja wyniosła 25.66% a za odwołaniem pani prezydent było 93.6%. No i co? Rok później w wyborach samorządowych pani prezydent nadal została wybrana. Nie ma co czarować nas że była super frekwencja i że 95% jest za likwidacją straży. Jak widać z podanego przykładu niczego to nie przesądza, a te 95% jest z 24% głosujących. Powiem bez złośliwości no szału nie ma.

No panie Kaczmarek spakowany? Jedź robić zadymę do twojego Wrocławia. Zanim wyjedziesz pomyśl panie Kaczmarek o zwrocie kosztów.

Nie byłem głosować, pomimo tego, iż jestem przeciwnikiem straży miejskich w ogóle. Nie przekonał mnie burmistrz swoimi półprawdami, że etatów jest 29, a nie 30 jak podaje na swojej w końcu stronie BIP, że policja nie zajmie się bezdomnymi, gdy po chwili jest artykuł o policjantach zainteresowanych losem bezdomnych, ba jego polityka szastania publicznymi pieniędzmi wręcz prowokowała do zagłosowania za likwidacją straży. O tym, by nie pójść zdecydowało tylko to, że wiem co znaczy możliwość utraty pracy. Pracy, którą wykonuje się dobrze i z przekonaniem , a można trafić ma bruk z powodów koniunkturalnych, czy politycznych. Wynik frekwencji i samego głosowania nie daje burmistrzowi najmniejszych powodów do zadowolenia. Jestem bardzo ciekawy jak go skomentuje.

Panom którzy zorganizowali to referendum dziękuję za odwagę.

Jesteś zbyt dużym optymistą. Ludzie szybko zapominają i nieprawda, że nie dyskutowano o podatku. Dyskutowano. Tym pytaniem moim zdaniem sobie zaszkodzili no i sposobem prowadzenia kampanii.