Kolejna kontrola w sprawie basenu
Radni znowu skontrolują burmistrza. To trzecia kontrola w zakresie basenu. Decyzję w tej sprawie zgodnie podjęli wszyscy rajcy na poniedziałkowej sesji. Wniosek złożyła opozycja po skażeniu mikrobiologicznym na pływalni i ukrywaniu tego przed klientami. Wcześniej domagała się głowy prezesa. Mariusza Palucha 9 grudnia oceniać będzie rada nadzorcza.
Na posiedzeniu rady miasta mimo deklaracji ze strony burmistrza Arseniusza Finstera, nie pojawił się ani Mariusz Paluch, ani powiatowy inspektor sanitarny Iwona Zalewska. Ten pierwszy był tego dnia w urzędzie, ale nie zaszczycił radnych swoją obecnością. Na poniedziałkowej sesji Mariusz Brunka, radny Projektu Chojnicka Samorządność, zawnioskował, by komisja rewizyjna RM przeprowadziła kontrolę działań burmistrza w zakresie sprawowanego przez niego nadzoru właścicielskiego nad miejską spółką Centrum Park w przedmiocie możliwego naruszenia zasad bezpieczeństwa sanitarno-epidemiologicznego. - To nie jest kontrola prezesa Palucha - wyjaśniał radny, który już dużo wcześniej domagał się odwołania szefa basenu, ale tym razem bardzo tonował swoją wypowiedź. Zaczął mieć nawet wyrzuty sumienia i jak tłumaczył, teraz nie chce, żeby jego wypowiedź została odebrana personalnie...
Reklama | Czytaj dalej »
- Nie ukrywajmy, od sierpnia do października wszyscy mieliśmy i mamy problem. Wciąż ponosimy jego skutki. Nawet, jeśli dziś przyniesione zostałoby badanie, z którego by wynikało, że wszystko jest super w porządku, to przecież nikt odpowiedzialny nie położy głowy, że 5 grudnia będzie wszystko ok - mówi Brunka. Dlatego jego zdaniem potrzebna jest współpraca w celu wprowadzenia procedur wynikąjących ze stosownego rozporządzenia ministra zdrowia.
- Nie ukrywajmy. Od sierpnia do października mieliśmy problem...
Jak zauważył, wyniki badań wody basenowej raz do spółki trafiały szybko, innym razem ze zwłoką, więc trudno było w ogóle podejmować decyzje na bieżąco. Radny opozycji przypomniał także, że likwidacja pionu technicznego w spółce była sprzedawana jako sukces, a teraz można to zinterpretować odwrotnie.
Wszyscy radni byli zgodni, że już po raz trzeci trzeba przeprowadzić kontrolę dotyczącą basenu. Potrwać ma ona do końca stycznia. Co do braku jednoznacznej informacji o ponadnormatywnym skażeniu mikrobiologicznym na chojnickiej pływalni wypowiedział się burmistrz. - Przyczyną ropy mogła być awaria, ale informacja powinna być pełna. Zabrakło pełnej informacji, co nie powinno się powtórzyć.
- W tej chwili badania wody będą przekazywane w formie informacji na stronie internetowej i również w formie pisemnej w Parku Wodnym - zapowiedział Arseniusz Finster.
- W tej chwili badania wody będą przekazywane...
Na stronie PW owszem pojawiła się nowość pt. "jakość wód basenowych". Próżno jednak szukać sprawozdań z badań wody, które wykonuje na zlecenie miejskiej spółki certyfikowane laboratorium w Tucholi (aktualnie raz na tydzień, wcześniej dwa razy w miesiącu). Są za to dzienne raporty z badań, które według rozporządzenia ministra zdrowia z 9.11.15 r., trzeba wykonywać codziennie przed otwarciem basennu i nie rzadziej niż co 4 godziny w trakcie jego użytkowania. Nie są to badania mikrobiologiczne, a dotyczą jedynie takich parametrów jak: pH, potencjał redox i stężenie chloru wolnego. Według najnowszych badań ze strony CP, ten ostatni parametr jest powyżej wartości dopuszczalnej.
Burmistrz, który jest jednocześnie jednoosobowym zgromadzeniem spółki Centrum Park zapowiedział, że w spółce trzeba zacząć od procedur. - Procedury są ważne, bo jeżeli one są, to nie będzimy interpretować zarządzeń i ustaw. W procedurze jest zapisane, że ma być tak i tak. I to ma być zrobione. Jeżeli tego nie ma, to wówczas dochodzi do różnych, nieraz błędnych interpretacji.
- Procedury są ważne...
Dla Arseniusz Finstera, głowa prezesa Palucha nie jest teraz najważniejsza, tylko bezpieczeństwo kąpiących się. - Dziś je zapewniamy - deklarował. Natomiast 9 grudnia rada nadzorcza ma ocenić działania prezesa Mariusza Palucha. Także zgromadzenie wspólników wstrzymuje się z ewentualnymi decyzjami. - Nie będę pod presją kilku czy kilkunastu osób podejmował decyzji o restrykcjach wobec prezesa Parku Wodnego. Na pewno będą jakieś uwagi, być może restrykcje i decyzje w stosunku do pana prezesa będą.
- Nie głowa prezesa jest najważniejsza...
W poniedziałek na obradach w ratuszu byli także uczestnicy piątkowej pikiety ze strony Projektu Chojnicka Samorząność. Dlatego na słowa wypowiedziane przez burmistrza, iż jej uczestnicy szli z hasłem bojkotu basenu, zareagował Jacek Studziński. - Nieprawda - powiedział, po czym przewodniczący Mirosław Janowski zwrócił mu uwagę, by nie zabierał głosu. Były radny poprosił o niego wcześniej, ale nie otrzymał takiej możliwości. - Skoro odbiera się prawo głosu obywatelom, to zostałem zmuszony wyrazić go w taki sposób - tłumaczył potem swoje "nieme" wystąpienie. Jacek Studziński zdjął koszulę, pod którą miał t-shirt z napisem "Burmistrz kłamie". - To są te osoby, które nie pozwolą na dialog - tak występ na gorąco skomentował burmistrz Finster. Tymczasem rozmowa uczestników pikiety z włodarzem odbywała się potem na korytarzu pod drzwiami sali obrad. Radni nie mieli okazji jej wysłuchać. Gorętsza dyskuja toczyła się w kuluarach, niż na sesji.
Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dn. 9.11.15 r. ws. pływalni
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (39)
- Komentarze Facebook (...)
39 komentarzy
To świadczy o lekceważeniu mieszkańców Chojnic, burmistrz nie czyta kilkuset, albo tysięcy głosów na różnych forach i mediach, albo jest nieprzemakalny-teflonowy. Czy mało nasłuchał się i naczytał na temat nieudolności swego pomazańca, co jeszcze musi się zdarzyć, aby pożegnał prezesa.
"W piśmie „Environmental Health Perspectives” opublikowano wyniki badań, z których wynika, że dodawanie do wody chloru może mieć niekorzystny wpływ na zdrowie osób korzystających z basenów. Autorzy badań odkryli, że kąpiel w takiej wodzie powoduje mikrouszkodzenia DNA, które to z kolei mogą przyczynić się do rozwoju nowotworów. Według Międzynarodowej Agencji Chorób Nowotworowych 59 związków chloru organicznego zasługuje na miano sprawców raka u ludzi i zwierząt. Chlor i jego trujące związki sprzyjają również powstawaniu alergii dróg oddechowych i przewodu pokarmowego. Niszczą bowiem śluzówki ułatwiając wtargnięcie alergenów w głąb tkanek i do krwi, wywołują napady kaszlu, astmy i kataru u chorych z alergią. Dzieci, które mają styczność z dużymi dawkami chloru mogą potencjalnie cierpieć na ataki astmy.
Ludzie potrzebują chloru, jednak jest pewna granica, której nie powinniśmy przekraczać...
Biorący udział w antypikecie pracownicy parku wodnego zaczynają przechwalać się i ujawniać szczegóły jak doszło do ich demonstracji. Podobno pomysł kontrdemonstracji mającej na celu przekrzyczenie pikiety zorganizowanej przez Radka Sawickiego wypłynął od samego burmistrza, który nakazał wydać pozwolenie na pikietę osób popierających ignorowanie przepisów sanitarno-epidemiologicznych w park wodnym, zasugerował prezesowi parku wodnego wydrukowanie plakatów i haseł na koszt funduszy parku wodnego, a także - co stanowi już tajemnice poliszynela - burmistrz polecił Mariuszowi by w zamian za trochę wódki nająć kilku pijaków by w czasie protestu obrzucili Radka i jego grupę demonstrantów wulgarnymi wyzwiskami i obelgami. W zamian pijacy według wskazówek burmistrza otrzymali wódkę przed włączeniem się w protest pracowników parku wodnego i dodatkowo po przeprowadzeniu wulgarnych ataków przeciwko Radkowi i jego grupie. Celem tej prowokacji zainicjowanej przez burmistrza było to aby sprowokować Radka i jego grupę do podobnych wulgaryzmów i także do fizycznych przepychanek. To według planów burmistrza miało stanowić podstawę do rozwiązania protestu Radka Sawickiego jako protestu wzniecającego bójki i mającego antyspołeczne i antydemokratyczne motywy. Plany burmistrza nie spełniły się bo ani Radek ani nikt z jego grupy nie dał się sprowokować i spisek burmistrza spalił na panewce i nie udał się.
Nieudany spisek burmistrza podkreślił jedynie fakt, że degeneraci, pijacy, intryganci, płatni kłamcy, i oszuści wspierają publicznie zdegenerowanego prezesa Paluszka i że nie jest dla nich - pracowników parku wodnego - problemem fakt narażania społeczeństwa Chojnic na utratę zdrowia z powodu wielokrotnego zanieczyszczenia i skażenia biologicznego wody w basenach parku wodnego.
Burmistrz jest gotów popełnić każdą podłość, intrygę, i bezprawie byle ratować przed upadkiem swego pachołka - wskazuje to, że Mariusz musi posiadać w reku atuty i wiedze, które mogą spowodować upadek burmistrza i konsekwencje prawne za lata nieuczciwości jakich dopuścił się burmistrz.
Widać z obecnej sytuacji, że Mariusz (i grono zatrudnionych po znajomości pracowników) jest dla Arka warty marnotrawienie kazdego roku ponad 1,5 mln złotych społecznych pieniędzy by uniknąć upadłości finansowej. Arek dla utrzymania Mariusza na stołku prezesa jest także gotów znosić upokorzenia, niewygodne pytania, i zarzuty o korupcyjne poplecznictwo spowodowane licznymi skandalami wywołanymi przez Mariusza z powodu jego chamstwa, braku wiedzy, i kompletnego braku umiejętności zarządzania podległą mu instytucją.
Widać z tego, że korzyści jakie Arek ma z faktu utrzymywania na siłę partacza i nieudacznika na stołku prezesa są warte więcej niż możliwości inwestycyjne marnotrawionego co roku 1,5 mln zł. (na coroczne ratowanie parku wodnego od upadłości finansowej) i coroczne publiczne upokorzenia burmistrza związane z jawnym tuszowaniem i publicznym tolerowaniem licznych partactw i skandali wywołanych przez Mariusza.
Pozbycie się nieudacznego partacza Mariusza Paluszka i zatrudnienie nowej kompetentnej osoby na stanowisku prezesa parku wodnego może dać budżetowi miasta co najmniej 1,5 mln złotych oszczędności.
Obecnie z powodu nieudacznictwa i partactwa obecnego prezesa Mariusza Paluszka burmistrz przeznacza ponad 1,5 mln złotych z budżetu miasta na ratowanie parku wodnego od bankructwa i na utrzymanie nieudacznego prezesa. Mariusz jako menadżer parku wodnego od roku 2002 nie potrafi racjonalnie i efektywnie zarządzać podległą mu instytucją ani pod względem organizacyjnym, ani pod względem finansowym, ani nie potrafi zadbać o elementarne standardy sanitarno-epidemiologiczne obowiązujące pływalnie publiczne istniejące na terenie Polski.
Cokolwiek Mariusz tknie to prędzej lub później wali się w gruzy i musi być podpierane i naprawiane na koszt publicznego budżetu Chojnic w kwotach przekraczających grubo 1 mln złotych. Znalezienie na miejsce Mariusza kompetentnego menadżera, który w odróżnieniu od Mariusza ma pojecie o prowadzeniu i nadzorowaniu pływalni publicznej może zaoszczędzić miastu ponad 1,5 mln złotych rocznie, które są co roku marnowane by pokryć długi powstałe w wyniku nieudacznictwa, partactwa, i ignorancji prezesa Mariusza Paluszka - który jest utrzymywany na obecnym stanowisku przez burmistrza za wszelka cenę - na koszt mieszkańców miasta.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!