PiS chce obsadzić fotele burmistrza i wójta
Bartosz Bluma już od dłuższego czasu typowany jest jako kandydat na stanowisko burmistrza Chojnic. Kto stanie w szranki ze Zbigniewem Szczepańskim, tego na razie poseł Aleksander Mrówczyński nie zdradza, ale w grę wchodzi nawet kilka nazwisk. Partia rządząca szykuje się do przyszłorocznych wyborów, bo póki co jej reprezentacja w lokalnych samorządach jest słaba.
Prawo i Sprawiedliwość nie ma przedstawiciela w radzie miejskiej. Radni powiatowi, którzy dostali się do rady z listy partii, niedawno rozwiązali swój klub. Z kolei do 15-osobowej Rady Gminy Chojnice dostało się dwoje rajców z list PiS-u: Ewa Pruska z Lichnów i Stefan Gruźliński z Silna. Posła Aleksandra Mrówczyńskiego, który jest koordynatorem wojewódzkim na okręg wyborczy słupsko-gdyński, pytamy czy pojawi się także kandydat na stanowiska wójta gminy Chojnice. - Uważam, że Prawo i Sprawiedliwość także powinno wystawić kandydata na fotel wójta. Myślę, że jest kilka nazwisk - odpowiada, ale nie chce wymieniać żadnego konkretnego. Potwierdza za to, że były radny miejski Bartosz Bluma jest w "kręgach zainteresowań" do startowania na burmistrza Chojnic.
Reklama | Czytaj dalej »
- Uważam, że Prawo i Sprawiedliwość...
Poseł Mrówczyński chętnie widziałby zmianę, jeśli chodzi o obsadzanie stanowiska starosty, który aktualnie wybierany jest przez radę. - Jestem za wyborem bezpośrednim starosty - mówi z pozycji byłego radnego powiatowego. Ale zasady określi nowa ordynacja wyborcza, która znana będzie najprawdopodobniej pod koniec stycznia. Termin wyborów samorządowych przypadnie najpewniej na przełomie października i listopada.
Póki co lokalnie trwają "spotkania przedwyborcze", jak określa je Aleksander Mrówczyński. - Trudno nazwać to rozpoczęciem kampanii, skoro nie znamy jeszcze ordynacji wyborczej. Zadaniem na dziś jest opracowanie podstawowych założeń programowych. Poseł z Chojnic stawia na infrastrukturę kolejową i drogową. Postulaty mają być potem konsultowane na spotkaniach z mieszkańcami, które w gminach potrwają do czerwca. - Przychodzą głównie nasi sympatycy, ale przyjść może każdy - mówi poseł Marcin Horała, przewodniczący wojewódzkiego zespołu ds. wyborów samorządowych.
- Jesteśmy otwarci również na osoby niebędące członkami PiS, a działające społecznie. W wielu miejscach jest tak, że tacy ludzie po prostu się boją. System samorządowy mamy, jaki mamy - wszechwładza wójta, prezydenta jest ogromna. Ktoś kto chce wystąpić w roli lokalnej opozycji czuje się pokrzywdzony. Jego los, krótko mówiąc, jest marny. Nasza lista może być pewnym takim parasolem - uważa poseł z Trójmiasta.
- Jesteśmy otwarci również na osoby...
Ludzie będą na wagę złota, bo ugrupowanie zamierza przedstawić kandydatów na wszystkie stanowiska w samorządzie, jakie są wybierane. - Pewnie na tym najniższym szczeblu będzie zdarzało się tak, że będziemy występowali w różnego rodzaju lokalnych komitetach i porozumieniach - zaznacza wojewódzki pełnomocnik ds. wyborów.
Kiedy wyborcy oficjalnie poznają nazwiska, na razie nie wiadomo. Najpierw w partii muszą odbyć się wewnętrzne wybory władz. Potrwają do połowy grudnia. Kto wygra, będzie rozdawał karty. - Czas super nazwisk się kończy. Wierzę w to, że logo PiS i kandydaci startujący zdobędą głosy uznania wyborców - mówi poseł Mrówczyński.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (26)
- Komentarze Facebook (...)
26 komentarzy
Ach, gdyby tylko Pani Marzena chciała startować na burmistrza ..... to jej wygrana z obecnym poparciem społeczeństwa Chojnic byłaby zapewniona!
Ach, gdyby tylko Pani Marzena chciała startować na Burmistrza ...
Uff. taka odpowiedz klaryfikuje dla mnie wiele:
Jest mi niezwykle przykro i współczuję pani, że spotkało panią tak oczywiste bezprawie z rąk skorumpowanych i nieuczciwych chojnickich sędziów sterowanych przez Arka z wykorzystaniem korupcyjnych układów! Współczuję pani, że Arek razem ze swoimi skorumpowanymi kolesiami z ratusza i chojnickiego sądu ukradli pani co najmniej 4 lata życia - z pani osobistego życia, z życia pani dzieci, i życia pani rodziny i znajomych, którzy mieli ograniczony kontakt z panią w czasie ciągnącego się ślimaczym tempem bezpodstawnego procesu o pomówienie. To bezprawie nigdy nie powinno się zdarzyć i mieć miejsca tak w stosunku do pani jak i w stosunku do pani Alicji.
Jednakże, bezprawia nie można zwalczać innym bezprawiem bo prowadzi to do jeszcze większego bezprawia, pogardy dla ludzkiej godności, i dla ludzkich praw do godnego życia. Dlatego jest ważne by jasno i jednoznacznie potępiać wszelkie formy bezprawia nawet jeżeli jest to jedynie wołanie w puszczy. Bezprawie musi być zwalczane praworządnymi metodami by efekty takiej wali były długotrwałe i stabilne. Dlatego pani walka o sprawiedliwość, chociaż ciągnęła się 4 lata zakończyła się jednoznacznym sprawiedliwym wyrokiem. Niestety nie otrzymała pani pełnej satysfakcji ze sądowej wygranej ponieważ Arek nadal chroni mobberke Gosie i jej zdegenerowanych pachołków z powodu korupcyjnych układów jakie Finio nawiązał z Gosią gdy pracował jako pełnomocnik Politechniki Koszalińskiej w Chojnicach. Jakkolwiek i Arkowi korupcyjny grunt usuwa się spod nóg i traci swoich ludzi i atuty z korupcyjnego układu. I jest to stale aktywny proces degeneracji. A strach rozkładającego się korupcyjnego układu rodzi agresje, i dlatego przestraszony Arek i jego pachołki reagują agresją na wszystko co tylko pani zrobi i powie. To jest potwierdzeniem, że pani działania są efektywne i choć powoli to jednak w ich efekcie korupcyjne układy Arka i ich moc ulegają powolnej korozji!
Najlepszą zemstą za bezprawie jakiego pani doświadczyła z rąk Arka i kontrolowanych przez niego skorumpowanych sędziów i innych pachołków jest dobre życie - i wierze, że razem z pani rodziną jest pani w stanie zorganizować i stworzyć sobie aktywne, ciekawe, szczęśliwe, i satysfakcjonujące życie. Szkoda pani życia, by na agresje odpowiadać degenerującą agresją! Pani dążenie do sprawiedliwości dało mi osobiście i wielu innym chojniczanom nadzieje na lepsze dni i pani działalność nadal jest impulsem i źródłem dającym chojniczanom coraz więcej nadziei, że lepsze czasy, które choć powoli nadchodzą do naszego miasteczka.
Wielu chojniczan - a także i ja - jesteśmy pani bardzo wdzięczni za pani działalność społeczną i za umiejętność wyraźnego rozgraniczania dobra od zła, bezprawia od praworządności, i uczciwości od oszustw. Daje to mi i wielu innym chojniczanom wiarę w uczciwość, praworządność, i w poszanowanie godności ludzkiej i dlatego jest pani dla wielu chojniczan uosobieniem nadziei na lepsze czasy. A nadzieja to olbrzymia siła!
Dzięki pani działalności Chojnice są już lepszym miastem i jako chojniczanin dziękuje pani za to!
nieśmiały parafianin,
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
Czy tak myślę, Nieśmiały Parafianinie? Otóż myślę, że prawa konstytucyjne każdego człowieka nie mogą być łamane kompromisem ze stroną przeciwną. A zwłaszcza, że nie mogą być łamane lokalnym układem sędziowsko - samorządowym, który decyduje o wyroku wobec obywatela. Cztery lata spędzone w chojnickim sądzie unaoczniły mi zależności, w jakich funkcjonuje obywatel domagający się sprawiedliwości. Na próżno się jej domagający...
Gdy pisowcy ignorują podstawowe prawa zawarte w Konstytucji RP i łamią je z premedytacją to czy trzeba żądać od nich przestrzegania prawa czy też może wejść w kompromis i ignorować niektóre prawa Konstytucji i stosować się wybiórczo do innych?
Czy powinno się przyjąć racje drugiej strony, że według ich widzi-mi-się można ignorować prawa Konstytucji które im nie pasują do ich gry?
Czy brak akceptacji pisowskiego bezprawia jest wyrazem zacietrzewienia i nieprzyjmowania racji drugiej strony?
Pani Marzenna sądzi , że tak:
Z drugiej strony sama pani Marzenna gdy była nieuczciwie i bezprawnie oskarżona przez mobberke Gosie o pomówienie to jakoś nie przyjęła jej punktu widzenia i nie przyjmowała racji drugiej strony posługującej się wobec niej bezprawiem. Jakoś gdy postawiona przed lawiną bezprawnej przemocy pani Marzenna nie uznała racji drugiej strony by zgodnie ze życzeniami Gosi upokorzyć się, uznać racje Gosi, i przeprosić Gosie za bezczelne potępienie bezprawia i mobbingu jakiego dopuszczała się Gosia wobec Alicji w Gimnazjum nr 1!
Z tego co pamiętam, pani Marzenna walczyła o sprawiedliwość i praworządność aż do wygranej gdy wina Gosi została jednoznacznie zidentyfikowana oficjalnym i prawomocnym wyrokiem sądowym!
Czy było nawet można mówić o kompromisie i uznaniu racji drugiej strony w takiej sytuacji?
Fakt, że w życiu codziennym prawa konstytucyjne są rutynowo ignorowane i łamane nie może być użyte jako argument, że w gruncie rzeczy prawa konstytucyjne są jedynie sugestią a nie wymogiem absolutnym, i stosowanie się do każdego prawa konstytucyjnego jest jedynie uzależnione od kompromisu ze stroną przeciwną!
Czy tak pani myśli?
Zanim pisowcy stworzyli misiewicza to w Chojnicach już od dawna istniał "paluch" burmistrza Arka!
...............................
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!