Portal ma przeprosić, a tenor zapłacić
Tak orzekł Sąd Okręgowy w Słupsku, który rozpatrywał sprawę z powództwa Marka Torzewskiego. Tenor domagał się po 100 tys. zł zadośćuczynienia za niedopełnienie formalności spoczywających na organizatorze koncertu i opublikowanie z niego nagrania od właściciela lokalnego portalu internetowego. Wyrok sądu jest nieprawomocny.
- Wyrok sądu jest taki, że ani spółka Promocja Regionu Chojnickiego, ani pan Bogdan Duraj żadnych pieniędzy płacić nie będą - informuje burmistrz Arseniusz Finster, który niejednokrotnie w trakcie swoich konferencji prasowych zabierał głos w sprawie wytoczonej przez Marka Torzewskiego. Przed Dniami Chojnic 2015 w ratuszu o Torzewskim mówiło się jako o światowej sławy artyście. Po tym, jak tenor zarzucił Promocji Regionu Chojnickiego niedopełnienie formalności, tj. niezgłoszenie imprezy jako masowej, a portalowi umieszczenie relacji video z występu bez jego zgody, uznanie zmieniło się w krytykę, a występ śpiewaka podobno wcale nie cieszył się popularnością...
Po dwóch latach procesu, który w międzyczasie z powodu nieprzesłuchania świadka został otwarty na nowo, słupska Temida wydała wyrok. Wydawcy portalu nakazała przeprosić artystę. Na stronie przez 2 tygodnie ma widnieć oświadczenie o treści: „Zarząd Przedsiębiorstwa Produkcyjno – Handlowo – Usługowego B.D.M. spółka z o.o. w Chojnicach przeprasza Pana Marka Torzewskiego za naruszenie jego dobra osobistego w postaci wizerunku poprzez opublikowanie na portalu chojnice.com filmu z jego koncertu z dnia 28 czerwca 2015 r. w Chojnicach wykonanego w ramach Dni Chojnic 2015 r. Wszelkie treści i nagrania zostały bezpowrotnie usunięte z portalu”. Przedsiębiorca na zwrócić Torzewskiemu 600 zł tytułem opłaty od pozwu.
Natomiast Marek Torzewski ma zwrócić 11 897 zł kosztów sądowych Promocji Regionu Chojnickiego, wobec której sąd w całości oddalił powództwo i 10703 zł przedsiębiorstwu Bogdana Duraja.
Reklama | Czytaj dalej »
- Odpis wyroku z uzasadnieniem wysłano pełnomocnikom stron 30 października. Do tej pory brak zwrotnych poświadczeń odbioru tej korespondencji. Jedna ze stron wskazała adres pełnomocnika za granicą - informuje Danuta Jastrzębska, rzecznik słupskiego sądu. Od momentu dostarczenia wyroku strony mają 14 dni na wniesienie apelacji.
Na kanwie powyższej sprawy do Prokuratury Rejonowej w Słupsku trafiło też zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez burmistrza Chojnic. Postępowanie w sprawie na zawiadomienie Torzewskiego zostało wszczęte w maju, o czym zresztą pisaliśmy. Po zgłoszeniu tenora zmienił się prokurator prowadzący śledztwo. Marek Torzewski wskazywał na konflikt interesów z racji prowadzenia sprawy w prokuraturze i sądzie przez siostry.
- Chciałbym jeszcze raz potwierdzić, że jest świadek, który zeznał i potwierdził, że my się spotkaliśmy. Pan Torzewski cały czas zaprzeczał w sądzie, jakoby doszło do spotkania wieczorem po koncercie w hotelu na Skarpie z udziałem moim, pana Duraja, i państwa Torzewskich. Była, nas obsługiwała i to potwierdziła - mówi Arseniusz Fisnter. - Ja będę się zastanawiał, bo jeżeli pan Torzewski złożył zawiadomienie do prokuratury, co sprawdzę, że ja zeznawałem nieprawdę, to w związku z tym że jest taki świadek, a mam nadzieję i głęboko wierzę, że to postępowanie jest umorzone, to będę się zastanawiał czy nie wytoczyć powództwa Torzewskiemu o poświadczanie nieprawdy przed sądem i również za wszczynanie spraw w prokuraturze, które nie mają żadnej podstawy logicznej ani prawnej - dodaje włodarz.
Chciałbym nawiązać do sprawy...
Na jakim etapie jest prowadzone od maja postępowanie? - Czynności, które zaplanował prokurator na początku postępowania w tej sprawie zostały wykonane. Przesłuchano świadków, przesłuchano pokrzywdzonego. Materiały wszystkie są już w prokuraturze. Prokurator analizuje teraz te materiały. Czy będzie konieczność wykonania jeszcze innych czynności czy podejmie decyzję końcową na dzisiaj nie umiem odpowiedzieć - informuje Justyna Dylewska, zastępca prokuratora rejonowego w Słupsku.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (8)
- Komentarze Facebook (...)
8 komentarzy
A im wyżej pójdzie to jego prawa autorskie i artystyczne będą silniej bronione! W ostateczności zostaje mu odwołanie do sądu europejskiego, który będzie bronic praw autorskich artysty!
Satysfakcja Arka jest przedwczesna!
Po podaniu stanu licznika z mieszkania ZGM dolicza sobie różnice z licznika głownio paranoja.
co??????????????????????????????????????
To nie jest ostateczny wyrok-pamiętac należy.
Po podaniu stanu licznika z mieszkania ZGM dolicza sobie różnice z licznika głownio paranoja.
Kiedyś dziennikarze pilnowali tematu, a teraz byle było w miarę chwytliwie i sensacyjnie. Dla precyzji - Torzewski nie chce po 100 tys. zł od każdego z pozwanych tylko 200 tys. zł solidarnie, uważając się za gwiazdę formatu Jacksona, Cohena czy Houston. Dodatkowo żąda utrzymania przeprosin przez okres jednego roku na głównej stronie portalu. W tym "newsie" brakuje jednej konkluzji - proces w I instancji zakończył się totalną porażką tenora, bo jemu przecież chodziło przede wszystkim o kasę. Tymczasem nie dość, że zainwestował w proces ponad dychę wpisu sądowego, kasę na dojazdy z Brukseli i wynajęcie pełnomocnika, czas, to jeszcze grubo ponad dwie dychy musi zapłacić. A przeprosiny (które tenor ma w głębokim poważaniu) mają widnieć dwa tygodnie, a nie rok.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!