Miliony dla przedszkoli. Dla miasta śmieszna satysfakcja
Do tej pory urząd miejski wypłacił właścicielkom niepublicznych przedszkoli bagatela 6,8 mln zł za źle naliczone dotacje. Do tego doliczyć trzeba jeszcze 71 tys. zł za obsługę prawną. - Pozostał nam jeszcze niezałatwiony temat z przedszkolem pani Elżbiety Stanke. Jest w tej chwili pozew ze strony pani Stanke na 227 tys. zł, z którym się nie zgadzamy - mówi Grzegorz Czarnowski, dyrektor wydziału edukacji w chojnickim ratuszu.
Odszkodowania z tytułu źle naliczonych dotacji dla niepublicznych przedszkoli magistrat wypłacał przez dwa lata. Połowa sumy, tj. 3,4 mln zł, trafiła do przedszkoli w 2015 roku. Rok później druga część w dwunastu ratach. Opłacenie prawników w 2015 roku uszczupliło miejską kasę o kolejne 43 tys. zł, w 2016 o 28. - Te sprawy długo się toczyły. Teraz trudno mi nawet powiedzieć, jakich lat dotyczyło nieprawidłowe naliczenie dotacji - przyznaje Grzegorz Czarnowski.
W sądzie z ratuszowymi prawnikami spotyka się nadal jedna z właścicielek niepublicznego przedszkola. Mowa o Elżbiecie Stanke prowadzącej "Wesołe Przedszkolaki", która dochodzi roszczenia na kwotę 227 tys. zł. - Myśmy w naszej ocenie już się rozliczyli z panią dyrektor z dotacji, która jej przysługiwała. Natomiast interpretacja z jej strony jest troszeczkę rozbieżna z naszym stanowiskiem, wiec sprawa jest w toku. Złożyliśmy sprzeciw na jej pozew i zobaczymy, jakie będzie rozstrzygnięcie - podaje urzędnik. -
Reklama | Czytaj dalej »
- Jak swego czasu burmistrz pokazywał, jesteśmy na plus. Bo te dotacje w sumie, łącznie po sprywatyzowaniu i z tymi należnymi dotacjami, które płaciliśmy, są niższe niż koszty utrzymania naszych przedszkoli samorządowych. A zyskaliśmy wzrost ilości miejsc w przedszkolach o 50 procent przez te kilka lat - dodaje Czarnowski.
- Pani Stanke jako jedyna nie podpisała porozumienia z miastem i windykowała wszystkie kwoty. Przypominam, że my w tym porozumieniu płaciliśmy połowę środków, jakby była integracja i małe odsetki, które nie ważyły kwotą dodatkową. Moim zdaniem czekają nas jeszcze długie lata wyjaśniania tego tematu i procesu - uważa Arseniusz Finster. Burmistrz podkreśla, że magistrat stoi na stanowisku, jakoby wypłacone odszkodowania były dotacją, dlatego też skrupulatnie zamierza rozliczać właścicielkę przedszkola przy u. Reymonta. - Będę chciał zobaczyć w sprawozdaniu, na co zostały wydatkowane. Przecież nie mogą być zyskiem z prowadzenia działalności.
- Samorządowe Kolegium Odwoławcze uniewinniło mnie w kontekście naliczania tych dotacji. Uznało, że artykuł 82b ustawy o systemie oświaty był nielogiczny. Przypominam, że ta ustawa kazała nam płacić dwa razy za to samo. Sądy orzekały tak jak było zapisane w ustawie. To, że ustawa była knotem, świadczy o tym to, że sejm ją znowelizował w taki sposób, jak my cały czas interpretowaliśmy. Czyli mamy taką śmieszną satysfakcję - mówi włodarz Chojnic.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (6)
- Komentarze Facebook (...)
6 komentarzy
wprowadzenie administracyjnej procedury odszkodowawczej (np. trwającej maksymalnie jeden miesiąc) oraz uproszczonego trybu procesowego w zakresie odpowiedzialności urzędników i organów administracji.
Po co burmistrz miasta Chojnice Arseniusz Finster sprywatyzował przedszkola publiczne.
A teraz wychodzą z tych nietrafnych rozwiązań wprowadzonych w życie sprawy sądowe i kosztowne sprawy finansowe.
Przecież dofinansowania z budżetu państwa na przedszkola,żłobki w dalszym czasie są możliwe.
Urzędnicza samowola!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja chcę podkreślić podając do wiadomości że w Polsce powinna nastąpić przemiana zrównania prawa karnego między władzą a obywatelami. Należy wyciągnę pełne konsekwencje prawne wobec obecnej władzy. Ponieważ powinno się bronić ludzi przed naciskiem urzędników . Oraz powinno nastąpić sprawiedliwe postępowania wobec źle sprawujących zadania urzędników którzy tez łamią przepisy. A tu mamy przykład wyraźny że prawo karne wobec urzędników powinno być zaostrzone aby przepisów również przestrzegali.
Urzędnicza urzędników samowola postępowanie tylko według własnej woli, ignorowanie poglądów od mieszkańców jako obywateli .
Urzędnicza urzędników samowola czyn będący wynikiem nie godnej zachowania postawy w kierunku uszanowania mieszkańca.
Urzędnicza urzędników samowola powinna być usunięta nie za darmo, a własnym kosztem wraz z utratom stanowiska w Urzędzie.
U burmistrza Chojnic Arseniusza Finstera prywatne są zawsze lepsze niż publiczne, a mianowicie przedszkola.
To teraz niech mnie posłucha!!!!!!!!!!!!!
Prywatne zawsze lepsze od publicznego. To lekcja płynąca z gorzkich doświadczeń realnego socjalizmu.
Czyżby? Zacznijmy od tego, że w większości przypadków te dwa typy własności trudno ze sobą nawet porównać.
Publiczne przedszkola mają bowiem do wykonania inne zadania niż ich prywatne odpowiedniki.
Prywatne przedszkola mogą elastycznie dopasowywać się do popytu, jednym ruchem likwidując nierentowne placówki.
Przedszkola publiczne , robić tego nie powinny choć urzędnicy to czynią z burmistrzem Chojnic Arseniuszem Finsterem na czele.
Bo racja istnienia przedszkoli publicznych jest zapewnienie mobilności mieszkańcom.
Dlatego przedszkola państwowe jako przedszkola publiczne, świadczą usługi publiczne z zasady będą mniej dochodowe (lub wręcz deficytowe). To właśnie cena , jaka ponosi wspólnota polityczna za to ,że chce takie usługi świadczyć. Dlatego stawianie obok siebie instytucji prywatnych i publicznych bądź z publicznych przekształcanie na prywatne jest jak wyścig , w którym jeden z uczestników ma unieść na plecach sąsiada, wuja i sędziwych, a drugi z biegaczy jest tego ciężaru pozbawiony, wiec nawet jeśli wpadnie na metę pierwszy, to niewiele nam to powie o faktycznej kondycji obu atletów.
Dużo sensowniej jest porównywać firmę będąc klasyczną prywatną własnością z alternatywnymi modelami takimi jak spółdzielczość lub własność pracownicza. I tu nie brakuje już dowodów,że dogmat o absolutnej wyższości tej pierwszej jest po prosty nieprawdziwy.
Bo długo okresowe wyniki nie pokazały żadnych różnic pomiędzy ich kondycją ekonomiczną (sprawność, skłonność do inwestycji) a prywatną konkurencją.
Bo dla efektywności gospodarczej przedszkoli publicznych czy prywatnych decydujące jest otoczenie konkurencji między sobą, w którym on działa , a nie forma własności.
W środowisku wysoko konkurencyjnym mogą równie dobrze funkcjonować o bardzo różnych formach własności.
Grupowa, pracownicza, publiczna. Niekoniecznie prywatna.
Trzeba było wypłacić dotacje w prawidłowej wysokości to moglibyście żądać sprawozdań, a skoro chciało się coś udowadniać za nasze wspólne pieniądze to teraz trzeba się zamknąć i płacić.
SKO natomiast, panie burmistrzu, to taki w zasadzie śmieszny twór. Nie jest to bowiem sąd, często w jego składzie jedyną osobą z prawniczym wykształceniem jest jakiś magister bez aplikacji. Większość w gremiach orzekających w SKO stanowią... urzędnicy, tyle że wieloletnim doświadczeniem na stołkach.
Rzadko spotykam się z tym, żeby SKO przyznało rację szaremu Kowalskiemu, a nie urzędnikom. Więc to żaden sukces. Tu przyświeca często logika: urzędnik urzędnikowi przecież problemu nie zrobi.
Jeśli więc wedle stanu prawnego na dzień wniesienia pozwu pieniądze należały się pani Stanke, to przepisy mogą się panu i panu podobnym wydawać dowolnie nielogiczne, a zapłacić będzie trzeba. Z resztą - sąd to panu w uzasadnieniu zapewne wyjaśni, a przecież wielokrotnie pan wspomina, że "z wyrokami sądów się nie dyskutuje", prawda?
Przedszkola , zerowka - potem dochodza jakies ukryte oplaty typu jakis komitet rodzicielski itp
Plac i płacz tak u nas wyglada.
Caly czas sie noz w pley obywatelowi wklada glebiej i coraz glebiej bo władza czy poprzednia czy terazniejsza kompletnie nie ma pomyslu jak wyjsc na prosta ! Tylko obietnice bez pokrycia .
Niemiecki emeryt - wczasy , zycie normalne
Polski emeryt - brak na lekarstwa , brak na oplaty , brak do 1-go kazdego miesiaca
i dlatego ignorował łamanie prawa antykorupcyjnego przez radnych ze swojego ugrupowania - nawet walczył z wymiarem sprawiedliwości, który jednoznacznie i wielokrotnie stwierdzał łamanie prawa antykorupcyjnego przez nieuczciwych radnych, którzy utracili swoje mandaty.
Do tej pory burmistrz nie może się zgodzić i pojąć dlaczego korupcja nie może być legalna w Chojnicach i po prostu oficjalnie odzwierciedlać funkcjonującą od wielu lat chojnicką rzeczywistość.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!