Dwa tygrysy, które znalazły azyl w Człuchowie nabierają sił
"Dwaj chłopcy, którzy do nas przyjechali są bardzo zmęczeni, zestresowani, piękni i smutni" - informowali kilka dni temu na profilu Canpolu pracownicy zoo. Dzisiejsza kondycja dzikich kotów budzi na tyle zadowolenie, że w Człuchowie szykują się do postawienia tymczasowego wybiegu.
Dwa z dziewięciu dzikich kotów, które w fatalnych warunkach były przewożone przez Europę, a ich transport zatrzymali białoruscy pogranicznicy, trafiły w czwartek (31.10) nad ranem do Zoo Canpol. Schronienie dla zwierząt zaoferowała właściciela obiektu Izabella Odejewska. Jak przyznała w wywiadzie dla Gazeta Miastecka TV, tak po prostu "należało zrobić": - Posiadaliśmy wolny wybieg, który ma powierzchnię 300 m2 i jest przystosowany do tego, żeby przyjąć dwa osobniki.
Reklama | Czytaj dalej »
Poznańskie zoo przysłało do Człuchowa dwa najsilniejsze tygrysy. Jak się na miejscu okazało to samce. Zwierzęta zostały ulokowane w sąsiednich kwaterach, oddzielonych kratami. "Oba nie reagują na ludzi, reagują tylko na siebie. Widać, że są sobie bliskie" - pisali 1 listopada ich nowi opiekunowie. Problemy z jakimi na starcie musieli się zmierzyć pracownicy zoo dotyczyły m.in. braku stolca i osuszenia futer. W pierwszym z wymienionych pomogło zastosowanie głodówki a potem wprowadzenie niewielkich racji żywnościowych, w drugim posypanie legowisk trocinami. „Działają schematycznie, cały czas mają wzajemny kontakt, brak agresji, milczą .... ktoś skutecznie odebrał im głos..” - dzielili się swoimi obserwacjami pracownicy zoo. Po naprzemiennym spaniu i jedzeniu przyszedł czas na aktywność i zainteresowanie człowiekiem. Większą od samego początku przejawiał mniejszy samiec. „Chłopcy są aktywni, choć fizycznie jeszcze słabi.... Szukają z nami kontaktu, już nam pokazały, że są z cyrku.... są grzeczne, aż za grzeczne” - czytamy we wpisie z 2 listopada. O cyrkowej przeszłości ma też świadczyć inne zachowanie zwierząt. Tygrysy nie chcą jeść z ziemi tylko z ręki.
Pracownicy Canpolu są w stałym kontakcie z weterynarzami a także placówką z Poznania. Nawiązali też kontakt z koordynatorem AAP, ośrodka w Hiszpanii, do którego w najbliższym czasie ma trafić 5 tygrysów z feralnego transportu. Dzisiaj (4.11) ma zostać pobudowany tymczasowy wybieg dla zwierząt. Ze względu na dobro tygrysów ogród zoologiczny dla zwiedzających został zamknięty do odwołania. O dalszym losie zwierząt, które trafiły do pobliskiego Człuchowa zadecyduje placówka w Poznaniu.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (3)
- Komentarze Facebook (...)
3 komentarze
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!