Chodnik został rozebrany, choć był niezbędny. Aktualizacja
Mowa o ciągu pieszym pomiędzy ul. Jana Pawła II a ul. Małe Osady. Działki, na których przebiegał chodnik, miasto sprzedało prywatnemu właścicielowi. Ten po zakończeniu budowy teren ogrodził a chodnik zlikwidował.
Najpierw była interpelacja radnego Bartosza Blumy w sprawie chodnika, który łączył ul. Małe Osady z osiedlem na ul. Wielewskiej, a potem dyskusja na połączonym posiedzeniu komisji.
Wspomniany chodnik przebiegał na działce gminnej (pomiędzy ul. Mała Osady a Jana  Pawła II) i był chętnie uczęszczany przez mieszkańców pobliskich osiedli, jako skrót do ulicy Gdańskiej. Dwa lata temu Urząd Miejski sprzedał nieruchomość wraz z nakładami prywatnemu właścicielowi. Powstała na niej zabudowa wielorodzinna. Pod koniec października br. deweloper ogrodził teren, a chodnik zlikwidował. "W wyniku tego działania mieszkańcy stracili możliwość poruszania się tym uczęszczanym traktem" - podnosił w swej interpelacji Bartosz Bluma, wnioskując zarazem do burmistrza o odtworzenie chodnika we wskazanej lokalizacji. W odpowiedzi Adam Kopczyński, zastępca burmistrza informował, że "w chwili obecnej nie jest planowana budowa chodnika we wskazanym miejscu z uwagi na brak dokumentacji technicznej oraz środków na ten cel". Budowa chodnika ma zostać ujęta w opracowaniu przy najbliższej realizacji przebudowy układu drogowego w powyższym miejscu. Tyle, że w najbliższych planach miasta nie ma przebudowy ciągów komunikacyjnych na wskazanym obszarze, o czym już zastępca burmistrza informował na połączonym posiedzeniu komisji, jakie odbyło się w miniony wtorek (17.11).
Reklama | Czytaj dalej »
Swój wniosek na posiedzeniu powtórzył Bartosz Bluma. - Wniosek, żeby ten chodnik odtworzyć w możliwie najbliższej obecnej lokalizacji. Chodnik był potrzebny, był wykorzystywany - podnosił przewodniczący klubu radnych PiS. Temat ciągu pieszego podjęli także inni radni. Janina Kłosowska mówiła, że wielu starszych ludzi z osiedla chodziło tamtędy na przystanki autobusowe zlokalizowane na ul. Gdańskiej. Po likwidacji chodnika odcinek ten przemierzają ulicą, a kierowcy wolno nie jeżdżą.
- Alternatywna droga, po drugiej stronie, jest naprawdę w opłakanym stanie. Jeśli naprawdę martwimy się o ludzi starszych, a przyjdzie zima, są tam straszne koleiny, dziury, żeby nikt się nie poślizgnął, nie zrobił sobie tam krzywdy - wtórował radnej Piotr Stanisławski, przewodniczący Osiedla nr 6.
Z kolei Marek Szank wyrażał zdumienie całą sytuacją, wszak uciążliwość z powodu braku chodnika odczują też mieszkańcy nowopowstałych mieszkań. - Jakaś niespodziewana sytuacja, bo ten trakt przejście dla pieszych było uczęszczane od wielu lat. Mieszkańcy tego osiedla przemieszczają się w kierunku ulicy Gdańskiej, gdzie znajdują się przystanki autobusowe. Utrudnienie dla obecnych mieszkańców osiedla jak i tych, którzy będą zamieszkiwali ten obiekt. Myślę, że deweloper powinien zadbać o to, aby ten trakt pieszy udrożnić. Nie wiem dlaczego on został zniszczony, to będzie utrudnieniem dla wszystkich - podnosił radny. Również Jarosław Rekowski, dyrektor wydziału komunalnego przyznał, że chodnik w tamtej części miasta "jest niezbędny". Jako źródło finansowania ewentualnej inwestycji wskazywał budżet obywatelski.
Adam Kopczyński całą dyskusję uznał za poniewczasie. - Działki, przez które przebiegał chodnik zostały sprzedane decyzją rady w 2018 roku. Wtedy już można było zgłaszać taki problem, poprzez radnych z tamtego okręgu - mówił zastępca burmistrza obiecując jednak, że postara się o wizję lokalną w tym miejscu. Trudno jednak nie mieć wrażenia, że temat przespali też urzędnicy. Szkoda, że przed likwidacją traktu nie pomyślano o budowie nowego chodnika w pobliżu.
Aktualizacja 23.11.2020 r.
Burmistrz w trakcie dzisiejszej (23.11) sesji poinformował radnych, że zlecił przygotowanie koncepcji chodnikowych przy ul. Wielewskiej. -  To ten moment, gdzie tak niefrasobliwie sprzedaliśmy na uzupełnienie działkę w kształcie trójkąta, która zabrała nam chodnik. Powstaną koncepcje i będą konsultowane z komisją gospodarki komunalnej i samorządami osiedlowymi. Następnie przystąpimy do prac projektowych, żeby do lata te chodniki wykonać - mówił Arseniusz Finster.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (7)
- Komentarze Facebook (...)
7 komentarzy
***** ***
Niech mieszkańcy tego osiedla zwracają się do dewelopera, jego działka jego cyrk !!!
Może za chwilę będą chcieli tam basen, plac zabaw, siłownię, park rozrywki ?
Kto na tym skorzysta ? deweloper.
Interpelacja Bartosza Blumy to jakiś absurd, chyba że ma w tym jakiś udział.
Nie życzę sobie aby moje pieniądze były przekazywane deweloperowi.
"Poniewczasie" jest sprzedawanie działek i nie branie pod uwagę lokalnej społeczności.
Trzeba było w umowie sprzedaży zawrzeć zapis, że po ogrodzeniu działki nowy nabywca ma obowiązek odtworzenia chodnika w najbliższej możliwej lokalizacji...
Ale cóż, najważniejsze jest, żeby to Panom burmistrzom się wygodnie spacerowło!
Poza tym fajnie, gdyby mieszkańcy, którzy uczesciają takimi odcinkami mieli możliwość wypowiedzenia się w tym 2018 roku na temat tego, co przyszły właściciel chce im zgotować!
O względach estetycznych nie wspominając!
Obcy człowiek na stanowisku w Chojnicach mówi takie rzeczy. Do ostatnich dni NIC nie wskazywało, że chodnik zostanie zlikwidowany. Ani w 2018 roku, ani nawet w 2020-tym.
Budowa sieci dróg jest zadaniem własnym miasta Chojnice. Budżet obywatelski NIE służy do takich celów, a na pewno nie powinien.
Urzędnicy jak ZWYKLE próbują przerzucić winę za swoje chybione decyzje na społeczeństwo.
Byle jaki chodnik, to nie otwarcie inwestycji za 5mln, czy spełnianie swoich historyczno-kolekcjonerskich pocztówkowych pasji. To rzeczywistość.
https://rower-chojnice.blogspot.com/2020/11/zaginiony-chodnik-czyli-jak-um-chojnice.html
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane sÄ… dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!