„Osiągamy przewagę interpretacyjną”
Tytuł jest cytatem z wypowiedzi burmistrza Arseniusza Finstera, który na piątkowej (14.10) konferencji prasowej przekazał najnowsze wieści z „przedszkolnego frontu”.
Zgodnie z wcześniejszą zapowiedzią, do Naczelnego Sądu Administracyjnego została wysłana skarga kasacyjna od wyroku WSA w Gdańsku. Na posiedzeniu z 3.08.2011 uchylił on zarządzenie burmistrza ze stycznia br., w którym ustalono wysokość dotacji dla niepublicznych przedszkoli. Władze miasta domagają się uchylenia wyroku w całości i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania, ale nie w Gdańsku, a przez WSA w Warszawie. Zarzucają zaskarżonemu wyrokowi naruszenie przepisów ustawy o systemie oświaty przez błędną jego wykładnię i niewłaściwe zastosowanie.
Reklama | Czytaj dalej »
Arseniusz Finster poinformował także, że w nr z 1.10.2011 „Gazety Samorządu i Administracji” ukazał się tekst pt. MEN wyjaśnia pojęcie „wydatki bieżące”. Najistotniejszy fragment brzmi następująco: "W ocenie resortu edukacji do podstawy ustalenia dotacji nie należy natomiast zaliczać wydatków finansowanych z wpłat rodziców za żywienie dzieci oraz za czynności opiekuńczo-wychowawcze". Całość tego artykułu znalazła się w jednym z komentarzy przy tekście „ZNP kontra Finster”. Jest to odmienna interpretacja od zastosowanej przez WSA w Gdańsku.
Jest jeszcze jeden argument, który wg burmistrza przeważa szalę sporu na korzyść UM.
- Mamy stanowisko Samorządowego Kolegium Odwoławczego, który uważa, że do wydatków bieżących nie powinno zaliczać się amortyzacji budynków. Jeżeli w ostatnich latach dotacje były na ten cel wydawane, to będą one do zwrotu. Niestety, w niektórych przedszkolach dochodziło do takich przypadków. (…) Zyskując w ten sposób pewną przewagę w tej interpretacji i procesie decyzyjnym, ciągle stoję na stanowisku, o którym mówiłem, że 352 zł w 2011, czy 370 zł w kolejnym roku, chociaż moglibyśmy dawać mniej, uważam, że trzeba utrzymać – oświadczył Arseniusz Finster.
A.Finster informuje o postanowieniu SKO w Słupsku ws. amortyzacji
Czy ratusz faktycznie zaczyna wygrywać w tej „wojnie” prawnej, mamy wątpliwości. Przed wspomnianą konferencją otrzymaliśmy kopię decyzji SKO w Słupsku z 31.08.2011. Tego dnia było rozpatrywane odwołanie Elżbiety Stanke, właścicielki „Wesołych Przedszkolaków”, od decyzji Burmistrza Miasta Chojnice z 6.06.2011. Nakazywał on zwrócić dotację w wysokości ponad 79 tys. zł, gdyż została w 2010 roku wykorzystana niezgodnie z przeznaczeniem. SKO przychyliło się do wniosku i uchyliło decyzję burmistrza Chojnic w całości i przekazało sprawę do ponownego rozpatrzenia przez ten sam organ. SKO wytknął, że w uzasadnieniu decyzji burmistrza nie podano przyczyn odmówienia wiarygodności i mocy dowodowej złożonym przez właścicielkę przedszkola wyjaśnieniom z 17.03.2011. Wg Elżbiety Stanke UM nie odniósł się pisemnie do nich. Kolegium nie znalazło w decyzji UM informacji, czy przeprowadzono kontrolę zgodności ze stanem rzeczywistym ilości dzieci, które podawane są we wniosku o dotację przez właścicielkę przedszkola. W zależności od tego, czy dotacja była wykorzystana niezgodnie z przeznaczeniem, czy była w nadmiernej wysokości, zależy czas rozpoczęcia naliczania odsetek, które ujęto w decyzji o zwrocie dotacji. Nie były to jedyne zastrzeżenia. W podsumowaniu SKO stwierdziło, że zaskarżona decyzja została wydana z naruszeniem przepisów prawa materialnego, jak też szeregu przepisów postępowania.
Sądząc, że istnieją dwie różne decyzje SKO, zapytaliśmy burmistrza, co zamierza zrobić w powyższej sprawie. Odpowiedział, że władze miasta stanowiska nie zmieniają. – Nie jest mi wiadome, abyśmy wycofywali się z tego, że właścicielka przedszkola przy ul. Reymonta ma do zwrotu 180 tys. zł. Elżbieta Stanke wcześniej zwróciła ok. 100 tys. zł z dotacji 2010 roku, które zamierzała w 2011, wraz z pozyskanymi w br. środkami z dotacji, przeznaczyć na remont budynku i modernizację jego otoczenia. Jeszcze w piątek 14.10 burmistrz zawiadomił nas, że miał na myśli tę samą decyzję SKO, co my w naszym późniejszym pytaniu.
Nasze pytanie ws. uchylenia przez SKO decyzji burmistrza i odpowiedź autora zarządzenia
Nie jest to ostatnia sprawa, którą przegrał UM na polu administracyjnym. WSA w Gdańsku w minioną środę 12.10 stwierdził nieważność kolejnego zarządzenia burmistrza w sprawie naliczania dotacji dla niepublicznych przedszkoli, tym razem ze stycznia 2010. Wówczas to od podstawy naliczania dotacji odliczono nie tylko wydatki na „integrację”, co działo się od 2007 roku, ale i wydatki na żywność i doskonalenie zawodowe nauczycieli. Wpłaty od rodziców zaczęto odliczać rok później. Autorki wniosku zarzucały m.in., że burmistrz w zarządzeniu wykroczył poza zapisy załącznika do uchwały RM z 28.06.2007, który mówi jedynie o odliczaniu wydatków na prowadzenie oddziałów integracyjnych. WSA w zasadzie wcale nie zajął się rozpatrywaniem zarzutów autorek skargi, jak przekazała nam Elżbieta Stanke, gdyż stwierdził, że wspomniana uchwała RM z 2007 jest nieprawomocna. Powód – nie została opublikowana w Dzienniku Urzędowym Województwa Pomorskiego. Dwie kolejne uchwały zajmujące się tą materią – z grudnia 2009 i września 2010 – już umieszczono w Dz. U. Woj. Pomorskiego. Wyrok WSA jest nieprawomocny. Nie zostało jeszcze sporządzone do niego uzasadnienie.
Poprosiliśmy o komentarz do najświeższych postanowień sądów administracyjnych sekretarza generalnego ratusza Roberta Wajonisa. – Uzupełnimy decyzję burmistrza o zwrocie dotacji o wymagane przez SKO załączniki. Wysłaliśmy ponadto zapytanie do Ministerstwa Edukacji Narodowej w sprawie interpretacji, czy można uwzględniać wydatki na amortyzację w rozliczeniu dotacji. Co do wyroku WSA sprzed tygodnia, to spodziewaliśmy się takiej decyzji. Już zwróciliśmy się o nadesłanie uzasadnienia do wyroku, aby mieć podstawę do złożenia wniosku o kasację. Co do konieczności umieszczania tego rodzaju uchwał samorządów w wojewódzkich dziennikach urzędowych, można znaleźć rozbieżne opinie prawne.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (49)
- Komentarze Facebook (...)
49 komentarzy
Życzę burmistrzowi jasnych myśli, uczciwych i prawych ludzi obok i prawdziwego dobrego przyjaciela
który będzie potrafił przekonac że czasem lepiej odpuścic.
Sam opływa w dostatkach na koszt podatników.
Kto innym odbiera "chleb" sam dozna głodu.
Popieram decyzję burmistrza, że trochę im poobcinał dodacje. I tak mają super kaskę z tego
Godne pożałowania jest urządzania za publiczne pieniądze wojenek sądowych sięgających aż skarg kasacyjnych. Jakoś nie wierzę, że tak bardzo leży Burmistrzowi na sercu los pieniędzy podatników, że musi je odzyskać na takiej drodze od przedszkoli, ale jednocześnie wydaje miliony na "inwestycje" o wątpliwej przydatności społecznej.
Najśmieszniejsza natomiast wydaje się sprawa z SKO, którą można podsumować prosto - "burmistrz nawet, gdy nie ma racji to ją ma".
Godne pożałowania jest urządzania za publiczne pieniądze wojenek sądowych sięgających aż skarg kasacyjnych. Jakoś nie wierzę, że tak bardzo leży Burmistrzowi na sercu los pieniędzy podatników, że musi je odzyskać na takiej drodze od przedszkoli, ale jednocześnie wydaje miliony na "inwestycje" o wątpliwej przydatności społecznej.
Najśmieszniejsza natomiast wydaje się sprawa z SKO, którą można podsumować prosto - "burmistrz nawet, gdy nie ma racji to ją ma".
Co na to przewodniczący RM? Ale jaja. Ha,ha,ha
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!