Amen!

Gdy czytam niektóre z powyższych komentarzy, to aż dziwi mnie jak wielu ludzi stale ma naiwne pojecie o przemocy mobbingu, i pisze coś o wyrzutach sumienia, poczuciu wstydu, i innych pojęciach, które z mobbingiem i osobami dopuszczającymi się mobbingu nie maja żadnego powiązania.

Osoby, które dopuszczają się mobbingu maja psychopatyczne osobowości i nie mają żadnych odczuć w stylu wyrzutów sumienia, bądź empatii dla swoich ofiar mobbingu. Socjopaci jak mobberka Gosia Henszke, czy sprzedajna donosicielka Asia Loll kierują się tylko pojęciami korzyści i strat - niektóre osoby są dla nich użyteczne do ich celi i dlatego te osoby są tolerowane tak długo puki są użyteczne dla mobbera, a inne są przeszkodą w ociągnięciu pełnej władzy i dostępu do większej ilości środków materialnych. Mobberzy podchodzą do wszystkich osób materialnie -- oceniają kto jest dla nich przydatny do osiągnięcia pełnej dominacji i większej kontroli nad środkami materialnymi, oraz kto jest nieprzydatny lub co gorsze, kto jest dla nich przeszkodą lub zagrożeniem do osiągnięcia ich celi. Osoby, które w jakikolwiek sposób są zagrożeniem lub są przeszkodą do osiągnięcia pełni władzy i kontroli materialnej będą celem ataków socjopatów, i w związku z tym są narażone na mobbing. W swoich działaniach socjopaci kierują się chęcią dominacji i obawiają się jedynie kar, jakie mogą ich spotkać za mobbing jeżeli zostanie on ujawniony publicznie. Oczywiście, jeżeli mobber ma korupcyjne powiązanie ze swoim przełożonym, i ma poczucie pełnego pobłażania od swego przełożonego, to nic nie powstrzyma socjopatycznego mobbera od agresji wobec osób, które nie uznają absolutnej władzy i stanowią zagrożenie dla totalnej dominacji mobbera. W Gimnazjum nr 1 takim socjopatycznym mobberem jest Gosia Henszke, która ma pełne pobłażanie swego przełożonego - burmistrza Finstera. I dzięki pobłażaniu mobbingu przez burmistrza Finstera Gosia w poczuciu bezkarności dopuściła się mobbingu wobec pani Alicji Kreft i wobec pani Marzenny Osowickiej. Pobłażanie ze strony skorumpowanego burmistrza Finstera dla swoje skorumpowanej partnerki - Gosi Henszke - dało jej poczucie bezkarności, bezpieczeństwa, i zachęciło do aktywnej przemocy mobbingu.

W rezultacie takich korupcyjnych uzależnień i korupcyjnych wpływów burmistrza Finstera, gdy panie Alicja i Marzenna rozpoczęły walkę ze socjopatyczną mobberką Gosią Henszke, to praktycznie tym samym rozpoczęły walkę przeciwko korupcji i sieci skorumpowanych ludzi stworzonej przez burmistrza Finstera. Ta skorumpowana grupa ludzi uczyni wszystko by ochronić swoich skorumpowanych kompanów - takich jak socjopatka Gosia Henszke.

Tak wiec, pomimo, że oficjalnie przeciwnikiem pani Alicji i Marzenny jest jedynie socjopatka Gosia Henszke, to w praktyce, za Gosią Henszke stoi cała sieć korupcji jaką stworzył w Chojnicach burmistrz Finster. To walka z tą korupcyjną siecią burmistrza Finstera jest powodem, że proces sądowy obu pan - pani Alicji i pani Marzeny -- o sprawiedliwość jest tak trudny, i ciągnie się tak długo.

Jakkolwiek mam nadzieje, że sędzia Romek Sporysz, pomimo że ma prywatne powiązania z burmistrzem Finsterem, wykaże się wysokimi standardami etyki zawodowej, i wyda wkrótce sprawiedliwy i pozytywny werdykt dla pozwanych pan -- że są niewinne, i że oskarżenie ich o pomówienie przez socjopatkę Gosie Henszke jest bezpodstawne.

A może by tak, drogie panie, w końcu poinformować odpowiednie " władze" o działalności niektórych osób. Odpłacić notatką za notatkę, opisać inne wydarzenia, kłamstwa, nieetyczne i niezgodne z wiarą katolicką zachowania dotyczące uczniów.
Podaję link:
http://www.pallotynki.pl/index.php/kontakt

Ja bym taką nazwał Judaszem. Co sprzedał się za 40 srebrników. Nic mu nie dały. Powiesił się w końcu, nie mogąc odnaleźć spokoju sumienia...

Święta inaczej to dobre określenie. Świetnie charakteryzuje człowieka który zamiast kierować sie zasadami religi katolickiej jaką wyznaje idzie do władzy po trupach. Po trupach własnej nieistniejącej juz etyki i moralności...

Kto się dał wciągnąć oprócz tej, o której już wiem? Czy masz na myśli świętą inaczej?

Zadedykować należy szczególnie oddanej osobie, która tak zapewniała, że będzie mówiła tylko prawdę oraz tej, która dołączyła dając się wciągnąć złu. Nie da się długo ukrywać tych podłości.

Proponuję nowe hasło na hol:
Lepiej zaprzedać duszę diabłu za kilkaset złotych niż ratować swoje zdrowie i godność osobistą.

Większym nieszczęściem jest czynić krzywdę, niż jej doznawać. Sokrates

Kłamstwo i oszustwo jest jak choroba rozprzestrzeniająca się i całkowicie zatruwająca organizm.

Ufff. Dzięki. Ja potrzebuję prosto z mostu, bo Twoja Marzenno poprzednia, enigmatyczna wypowiedź nie dała mi jasnego oglądu sprawy. Jasne, że dacie radę. Mało tego- pomniki będziemy Wam stawiać, albo przynajmniej do wikipedii traficie. Jako te które obaliły mobbing. ( to w nawiązaniu). Pozdrawiam.

To fakt. Niektórzy biegają do kościoła jak najęci, stwarzają pozory że przestrzegają 10-ciu przykazań (zwłaszcza "nie mów fałszywego świadectwa przeciwko bliźniemu swemu", śpiewają w chórze kościelnym, albo zabiegają o nadanie szkole imię prawie świętego patrona. A w sądzie i w życiu łżą, aż widno sie robi...

Niektórzy świętych udają a podłości w stosunku do koleżanek się dopuszczają.

Ludzie, którzy stają po stronie kłamstwa i oszustwa sami są podli, a podłość nie zna granic. Długo nie da się normalnie żyć z takim obciążeniem.

Czyli, że powoli, ale stopniowo nabierając tempa - lawina ruszyła. To jak w zasadach gry w domino, albo w starannie układanych domkach z kart: odkrywasz jedno kłamstwo, potem następne, a za nimi w sposób nieubłagany przewracają się misternie zaplanowane, ale już nie mające podparcia w faktach - krętactwa. Jasne, można pójść w zaparte i niczego nie pamiętać. Niczego nie kojarzyć. O niczym nie mieć pojęcia. Bagatelizować wszystko. Umyć ręce jak Piłat. Wpierać innym, że jest się nieskazitelnym. Przebierać nerwowo paluszkami, starać się ukryć zmieszanie, potokiem słów pokryć dyletanctwo, brak kompetencji, ale także perfidię. Tylko jak potem spojrzeć w lustro? Sobie samemu w twarz? Zobaczyć to małe, własne, osobnicze, tchórzliwe spojrzenie? W zasadzie nie móc także spojrzeć w twarz innym ludziom??? Prawda broni się sama. Aby przemycić kłamstwa, trzeba zbudować solidną konstrukcję. Może nawet mur. Tylko, że Historia niejednokrotnie pokazała, że te konstrukcje bywają jak kolosy na glinianych nogach. Bo kropla drąży nawet skałę. Gdy przelewa się czara goryczy, padają mury. Mur Berliński też się nie ostał. A bard Kaczmarski nie na darmo śpiewał: "Wyrwij murom zęby krat, zerwij kajdany, połam bat, a mury runą, runą, runą i pogrzebią stary świat..." To ważne przesłanie dla ludzi, którzy postanowili walczyć o swoją godność. Daje nadzieję, wolę przeciwstawiania się przeciwnościom, pozwala przełamać bezradność i zwątpienie. Damy radę! Pozdrawiam!