To tak można sobie planować długotrwałą chorobę? Czy to nie nazbyt duża pewność siebie? Tupet? Bezczelność? A jak lekarz uzna, że się zwolnienie nie należy? Bo nie ma podstaw?

Taką mamy krzywą sprawiedliwość społeczną, że naszego włodarza choroba jednej z pań bardzo interesuje, a innej już nie. A ta druga straciła dodatkowo pracę. Pani Alicjo nie ma na co czekać, trzeba iść do sądu pracy.

że Chojnice to taki ciemnogród...

Cieszę się, Alicjo, że coraz częściej zabierasz głos na portalu w naszej sprawie. Wiem doskonale, że jest to efekt niemożności zaakceptowania kłamstw, z jakimi przyszło nam konfrontować się w ostatnim czasie. Każda czara goryczy posiada pewną określoną pojemność… Powoli, ale skutecznie zaczynają być odsłaniane kulisy działań ukierunkowanych na tuszowanie nieprawidłowości w naszym Gimnazjum oraz na linii szkoła – Urząd Miejski. Wydobywanie na światło dzienne przejawów ręcznego sterowania następuje w wyniku nerwowych, nieprzemyślanych, zaprzeczających sobie nawzajem posunięć naszych decydentów, spowodowanych ostatnimi wydarzeniami na sali sądowej. Mnie także burmistrz informował o dwóch zawałach pani dyrektor, które jednak nie znalazły potwierdzenia ani w wydarzeniach na SORze, ani w zwolnieniu lekarskim. Po co zatem takie wprowadzanie w błąd opinii publicznej? Po co próby traktowania nas jak nierozgarniętych idiotów? Ciemnego ludu, który kupi każde kłamstwo wymyślone dla potrzeb chwili? Gdzie są działania antymobbingowe, które zobowiązano się wprowadzić w ratuszu po spotkaniu z przedstawicielami środowiska nauczycielskiego i rodziców? Przecież wystarczyłoby przeprowadzić badania, czy też zwykłą ankietę anonimową (naturalnie przez firmę zewnętrzną!), żeby zbadać prawidłowość relacji interpersonalnych w szkole. Dlaczego zaniechano tak podstawowych działań, a w zamian utrzymuje się pozory, że wszystko jest w jak najlepszym porządku? I twierdzi się, że stan zdrowia pani dyrektor jest wynikiem nieprzychylnych jej internetowych dyskusji??? Dlaczego próbuje się zrzucić odpowiedzialność na Nieśmiałego Parafianina i bliżej niesprecyzowanych internautów za własne zaniechania (brak odpowiedzi na skargę wicedyrektor Kreft), które doprowadziły do tej patowej sytuacji? Dlaczego zastrasza się przesłuchaniami ludzi wskazujących te nieprawidłowości? Dlaczego tłamsi się dyskusję na sesji Rady Miejskiej wprowadzając radnych w błąd, że rozmowa o skardze nauczycielki to naruszenie tajności toczącego procesu? Który przecież nie mobbingu dotyczy, a POMÓWIENIA o mobbing? I który to proces niczego nie będzie w kwestii samego mobbingu rozstrzygał? Przecież to brnięcie w ślepy zaułek, gdzie nie ma żadnego dialogu! Żadnych prób naprawienia patologicznej sytuacji! To jawne przyzwolenie na patologię oraz próba siłowego rozwiązania nabrzmiałego konfliktu!
P.S.
Wzrusza mnie troska pana burmistrza o zdrowie pani dyrektor. Jego znawstwo w zakresie diagnozowania stanów zawałowych i przewidywanych długości zwolnień lekarskich. Jego szybkość działania dla dobra szkoły, która musi mieć w trybie natychmiastowym pełniącego obowiązki dyrektora. A jednocześnie przeraża mnie zobojętnienie wobec pani wicedyrektor Kreft, która zmaga się z autentyczną chorobą od długiego czasu…

chyba za bardzo cię poniosło...

nie śpi o 3 nad ranem i innym proponuje melisę? Może samemu trzeba się napić, to nie będzie się cierpieć na bezsenność
http://wobroniewiaryitradycji.wordpress.com/2013/03/06/godzina-demonow-czy-to-prawda-ze-godzina-trzecia-nad-ranem-to-godzina-szczegolnej-aktywnosci-demonow/

Dziękuje, za potwierdzeni autentyczności głupich wypowiedzi burmistrza. Ten człowiek ma silną potrzebę popisywania się swoją głupotą publicznie.

Jeżeli jedynie moje skromne komentarze są w stanie wprowadzić w chorobę socjopatkę Gosie Henszke, to co można powiedzieć o przemocy fizycznej, psychicznej, i finansowej jakich dopuscila się socjopatyczna Gosia Henszke wobec mobbingowanych przez nią nauczycielek? Jeżeli burmistrz wyraźnie widzi powiązanie pomiędzy moimi skromnymi komentarzami, i chorobą socjopatki Gosi, to nie powinien mieć żadnego problemu z powiązaniem przemocy fizycznej, psychicznej, i finansowej (których detale są wypunktowane w liście pani Alicji do ratusza z marca 2011) jakich dopuscila się Gosia Henszke, z efektami jakie ta przemoc Gosi miała na zdrowie mobbingowanych nauczycielek, w szczególności negatywny wpływ mobbingu w wykonaniu socjopatki Gosi na zdrowie pani Alicji. Na dodatek, mobbing, którego dopuściła się Gosia Henszke wobec pani Alicji nie tylko doprowadził do znaczącej utraty przez nią zdrowia, ale także doprowadził do utraty zatrudnienia w wyniku mobbingu, i ograniczenia jej możliwości zarobkowych. Ciesze się, że wreszcie przy swoim ograniczonym intelekcie i tendencji to trywializowania cierpienia kobiet, pan burmistrz raczył zauważyć powiązania pomiędzy patologią przemocy i jej efektami na zdrowie i sytuacje ekonomiczną poszkodowanych mobbingiem nauczycielek.

Zaprezentowany w czasie konferencji prasowej wysiłek intelektualny i analityczny pana burmistrza wprawił mnie w podziw. Za rzadko szanowny pan burmistrz próbuje wykazać się swoim intelektem. A kombinacje i korupcyjne układy jakie burmistrz tak pieczołowicie kultywuje mają swoje limity. Czasami potrzebny jest intelekt, wiedza, i profesjonalne umiejętności, których burmistrzowi tak często brakuje w zarządzaniu sprawami naszego miasta. Jeżeli szanowny pan burmistrz ma na prawdę wykształcenie w dziedzinie ekonomi, i specyficznie w zwalczaniu bezrobocia, to Chojnice powinny się mieć znacznie lepiej. Jednak realia ujawniają, że bezrobocie w Chojnicach jest o 50 % większe niż średnia w województwie Pomorskim i 50 % większe niż średnia krajowa, a i zadłużenie finansowe Chojnic pod rządami burmistrza z tytułem doktora nauk ekonomicznych jest olbrzymie i znacznie większe niż w wielu sąsiednich miastach o podobnej populacji. No ale czego można się spodziewać po burmistrzu, który tytuł doktora nauk ekonomicznych kupił sobie zamiast faktycznie nauczyć się czegoś w dziedzinie ekonomi, i zamiast faktycznie, i zamiast na prawdę zdobyć wykształcenie oczekiwane od doktora nauk ekonomicznych. Burmistrz niestety poza wydrukiem dyplomu i tytułu doktora, które sobie kupił w Rosji, nie jest w stanie popisać się autentyczną wiedzą na poziomie doktora nauk ekonomicznych. Pewnie, gdyby pan burmistrz nie pożałował pieniędzy na zakup swego dyplomu, to pewnie zamiast w kilka lat byłby w stanie dostać swój dyplom doktora w jeden weekend. Ciekawe czy oficjalna dyplomowa praca doktorancka pana burmistrza jest autentyczna, czy też jest zwykłym plagiatem, tak jak i kupiony tytuł doktora nauk ekonomicznych pana burmistrz. Pewnie w niedalekiej przyszłości, ktoś zajmie się sprawdzeniem i analizą oryginalności pracy doktorskiej pana burmistrza, i oceni czy nie ma tam kopi prac innych ekonomistów, które burmistrz być może przedstawia jako swoje własne oryginalne dzieło? W każdym razie, według mojej skromnej oceny, szanownemu burmistrzowi brakuje umiejętności naukowej i analitycznej diagnozy problemów, umiejętności która jest typowa dla osób z wyższym wykształceniem i autentycznym tytułem doktora. A autentyczna wiedza i prawdziwe umiejętności są często niezbędne i potrzebne w życiu, bo korupcja ma jednak swoje limity co wyraźnie widać na przykładzie pana burmistrza, w szczególności autentyczna wiedza jest ważna gdy piastuje się ważne urzędy społeczne. A brak tych autentycznych umiejętności jest ewidentny i u skorumpowanego pana burmistrza i u niekompetentnej Gosi Henszke. I cierpi w wyniku tego braku kompetencji u burmistrza i socjopatki Gosi Henszke i ludność miasta, i społeczność Gimnazjum nr 1, i demoralizuje to i społeczność naszego miasta i młodzież szkolną.

Coraz więcej ludzi ma już dosyć tego zamordyzmu jaki tu ostatnio panuje. Jeżeli więc władza nie przystopuje, to będzie ostatnia kadencja. Nie po to walczyliśmy o wolność słowa, żeby nam kagańce zakładano. Jak się rządzącym tu nie podoba, droga wolna

Szanowna pani Alicjo, dla mnie niespodziewanie nagła choroba i zwolnienie lekarskie socjopatki Gosi Henszke to zaplanowany (z udziałem burmistrza i jego nieudacznego pachołka Wajlonisa) wybieg by zwolnić, i jeżeli się uda to zatrzymać, niekorzystnie rozwijający się proces karny o pomówienie przeciwko pani i Marzennie. A wymówka o niezwykle dolegliwej chorobie socjopatycznej oskarżycielki jest dobra by odwlec na czas nieokreślony przebieg procesu, by wytłumić zainteresowanie i oburzenie jakie ten proces wywołuje w Chojnicach. Choć i prawda jest być może bardziej prozaiczna. Osobiście myślę, że socjopatka Gosia Henszke jest znerwicowana i robi pod siebie ze strachu, obawiając się, że skorumpowane układy burmistrza, które skutecznie chroniły ją do tej pory, jakoś magicznie tracą na sile w czasie rozprawy sądowej. To pewnie przeraża socjopatyczną Gosie, że korupcyjne układy z burmistrzem nie są w stanie jej pomoc w sądzie, i przegranie tej sprawy karnej o pomówienie, i następnych, jakie mam nadzieje obie oskarżone panie wytoczą socjopatce za mobbing i za fałszywie wytoczony proces o pomówienie, grożą socjopatycznej Gosi ruiną finansową w wyniku potencjalnych kar finansowych i zadośćuczynienia za mobbing i fałszywe oskarżenia jakich dopuscila się socjopatka Gosia. Gosia może realnie stracić swój dom, oszczędności, samochód, prace, i prawo do wykonywania zawodu w konsekwencji kar za mobbing, którego się dopuscila. A jeżeli przegra Gosia, to przegra także powiązany z nią korupcyjnymi układami burmistrz za wszystkie bezprawia jakich dopuścił się wobec pani Alicji i Marzenny broniąc za wszelką cenę socjopatyczną Gosie Henszke. I burmistrz także, może za te bezprawia jakich się dopuścił wobec obu nauczycielek, zapłacić wysoką cenę. Tak wiec, broniąc socjopatki burmistrz walczy także o swoją własną skórę, i nie dziwi mnie, że bez skrupułów wykorzystuje swoje osobiste korupcyjne powiązania z chojnickimi prokuratorami, by w jego imieniu prowadzili dochodzenia o pomówienie z urzędu, zamiast z prywatnego oskarżenia przeciwko mojej osobie i innym. Tego można było się spodziewać po ograniczonym intelekcie burmistrza i jego skorumpowanych powiązaniach z kolesiami z chojnickiej prokuratury. Lecz wydaje mi się, że im bardziej burmistrz będzie się starać kontrolować i ograniczać wolność wypowiedzi w Chojnicach, to będzie mu coraz trudniej tuszować swoje korupcyjne działania, i coraz więcej spraw będzie mu się wymykać z rąk, tak jak ostatnia nieudana próba burmistrza by frywolnie oskarżyć pana Mariusza Janika o pomówienie. Jeszcze raz brawa dla pana Mariusza, za prawny sukces w potyczce ze skorumpowanym burmistrzem.

Piątkowe szkolne kółko różańcowe w Gimnazjum nr 1 ma w sobie jakąś magię i jakoś zawsze dodaje mi wigoru i chęci do dalszego pisania komentarzy.

krążą po szkołach pisma, na których należy złożyć czytelny podpis o nieprzyjmowaniu od przedstawicieli wydawnictw oświatowych absolutnie żadnych prezentów osobistych...jako mechanizm zapobiegania łapówkarstwu wśród ,,chronionych" przez ratuszowy system działań antymobbingowych nauczycieli mających status funkcjonariuszy publicznych
Zgodnie z treścią art. 222 § 1 Kodeksu karnego „kto narusza nietykalność cielesną funkcjonariusza publicznego lub osoby do pomocy mu przybranej podczas lub w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.”

Ciekawe, czy dalej obowiązuje pismo z 25.10.2012 r. skierowane przez burmistrza Arseniusza Finstera do dyrektorów szkół podstawowych i gimnazjów z następującym zaleceniem: „W związku z napływającymi sygnałami o zwiększaniu się w ostatnim czasie ilości nauczycieli przebywających na zwolnieniach lekarskich, co skutkuje zwiększaniem się liczby doraźnych godzin ponadwymiarowych, a w konsekwencji wzrostem wydatków bieżących, polecam wystąpienie do rzecznika ZUS-u o przeprowadzenie badań 50 % losowo wybranych zwolnień lekarskich ...”

burmistrz oczywiście zaplanował ze swoimi nieskazitelnymi w mowie i czynach prawnikami, że z dbałości o swój nienaganny wizerunek najlepiej będzie odsunąć oskarżycielkę ze stanowiska.. a że ma również tytuł,,doktora" to trochę mu się popieprzyło i zajął się publiczną analizą zwolnień lekarskich..