Korzystne wyroki dla właścicielek przedszkoli
Na mocy wyroków sądowych gmina miejska ma do zapłaty kilkaset tysięcy złotych wynikających z nieprawidłowego wyliczenia dotacji dla przedszkoli niepublicznych. Najdalej w sporze sądowym zaszły dwie właścicielki przedszkoli. Miasto będzie się odwoływać.
Kwestia sprowadza się do zasadniczego pytania - czy do kwoty dotacji wliczać wydatki na zakup żywności dla dzieci? Urzędnicy w ratuszu uważają, że nie. Przeciwne zdanie mają prowadzące przedszkola. Spór właścicielki „Wesołych Przedszkolaków” Elżbiety Stanke z ratuszem sięga 2010 roku, kiedy urzędnicy zakwestionowali, oprócz rozliczania wydatków na żywność, amortyzację, a także fundusz remontowy. Dyrektorka odkładała środki z dotacji na większy remont przez dłuższy czas. - Co do żywności i amortyzacji, to odwołałam się i sprawy wygrałam. Pieniądze odkładane na fundusz remontowy oddałam, bo nie stać mnie na płacenie odsetek. Ja z miastem jestem rozliczona – podkreśla Stanke.
Reklama | Czytaj dalej »
Rozliczyć za to musi się miasto i tym razem chodzi o uwzględnienie wydatków na żywność. Ratuszowi urzędnicy powinni byli to zrobić obliczając kwotę dotacji. Sądy orzekły na korzyść właścicielki przedszkola w dwóch sprawach. Ostatni wyrok z 12 grudnia wydał Sąd Okręgowy w Słupsku, zasądzając od miasta na rzecz powódki kwotę 170 tys. zł wraz z odsetkami, które stanowią jeszcze raz na tyle. To kwota wyrównania za 2008 rok.
W listopadzie wyrok na korzyść Elżbiety Stanke wydał chojnicki sąd nakazując zapłatę 27 tys. zł wraz z odsetkami, które stanowią jeszcze raz tyle, za okres - wrzesień, październik, listopad i grudzień 2007 roku. Sąd w uzasadnieniu wyroku zaznaczył m.in., że o nieprawidłowościach dotyczących naliczania dotacji przez Gminę Miejską Chojnice na rzecz przedszkoli niepublicznych wypowiedziała się również Regionalna Izba Obrachunkowa w maju 2014 roku. - Wnieśliśmy apelację od tego wyroku – informuje burmistrz Arseniusz Finster. A jeśli będzie taka potrzeba, to zapowiada nawet kasację w Sądzie Najwyższym. - Będziemy walczyć do końca. Nie dlatego, że mam awersje do pan, które prowadzą przedszkola, bo z ich pracy jestem bardzo zadowolony. Będę strażnikiem publicznych pieniędzy. Nie zamierzam dwa razy płacić za to samo – argumentuje.
- Kwota, którą biorę od rodziców to jest to czesne, a nie wyżywienie. Mówienie więc o tym, że bierzemy dwa razy za to samo jest błędem. Wyżywienie do września 2013 roku było wydatkiem bieżącym, dopiero zmiana ustawy to zmieniła – prostuje właścicielka niepublicznego przedszkola. - Cały błąd myślenia naszych włodarzy polega na tym, że w przedszkolu publicznym pobierano taką opłatę. Po przekształceniu w przedszkole niepubliczne, nie wszystkie wydatki mogę pokrywać z dotacji. Tych, których nie mogę pokryć z dotacji, pokrywam z opłat wnoszonych od rodziców.
- W tej chwili nie ma sporu. Interpretacja ustawy jest taka, jaką my stosowaliśmy od roku 2008 – ze zmian w prawodawstwie cieszy się włodarz miasta.
Właścicielka przedszkola przy ul. Reymonta na razie rozważa czy będzie domagała się zwrotu nieprawidłowo naliczonej dotacji za pozostałe lata.
W sporze sądowym z miastem jest jeszcze Iwona Szmaglińska, właścicielka „Misiowej Akademii”. Słupski sąd zasądził na jej rzecz ponad 300 tys. zł wraz z odsetkami.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (14)
- Komentarze Facebook (...)
14 komentarzy
wprowadzenie administracyjnej procedury odszkodowawczej (np. trwającej maksymalnie jeden miesiąc) oraz uproszczonego trybu procesowego w zakresie odpowiedzialności urzędników i organów administracji.
A teraz wychodzą z tych nietrafnych rozwiązań wprowadzonych w życie sprawy sądowe.
Przecież dofinansowania z budżetu państwa na przedszkola w dalszym czasie są możliwe.
Urzędnicza samowola!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ja chcę podkreślić podając do wiadomości że w Polsce powinna nastąpić przemiana zrównania prawa karnego między władzą a obywatelami. Należy wyciągnę pełne konsekwencje prawne wobec obecnej władzy. Ponieważ powinno się bronić ludzi przed naciskiem urzędników . Oraz powinno nastąpić sprawiedliwe postępowania wobec źle sprawujących zadania urzędników którzy tez łamią przepisy. A tu mamy przykład wyraźny że prawo karne wobec urzędników powinno być zaostrzone aby przepisów również przestrzegali.
Urzędnicza urzędników samowola postępowanie tylko według własnej woli, ignorowanie poglądów od mieszkańców jako obywateli .
Urzędnicza urzędników samowola czyn będący wynikiem nie godnej zachowania postawy w kierunku uszanowania mieszkańca.
Urzędnicza urzędników samowola powinna być usunięta nie za darmo, a własnym kosztem wraz z utratom stanowiska w Urzędzie.
To teraz niech mnie posłucha!!!!!!!!!!!!!
Prywatne zawsze lepsze od publicznego. To lekcja płynąca z gorzkich doświadczeń realnego socjalizmu.
Czyżby? Zacznijmy od tego, że w większości przypadków te dwa typy własności trudno ze sobą nawet porównać.
Publiczne przedszkola mają bowiem do wykonania inne zadania niż ich prywatne odpwiedniki.
Prywatne przedszkola mogą elastycznie dopasowywać się do popytu, jednym ruchem likwidując nierentowne placówki.
Przedszkola publiczne , robić tego nie powinny choć urzędnicy to czynią z burmistrzem Chojnic Arseniuszem Finsterem na czele.
Bo racja istnienia przedszkoli publicznych jest zapewnienie mobilności mieszkańcom.
Dlatego przedszkola państwowe jako przedszkola publiczne, świadczą usługi publiczne z zasady będą mniej dochodowe (lub wręcz deficytowe). To właśnie cena , jaka ponosi wspólnota polityczna za to ,że chce takie usługi świadczyć. Dlatego stawianie obok siebie instytucji prywatnych i publicznych bądź z publicznych przekształcanie na prywatne jest jak wyścig , w którym jeden z uczestników ma unieść na plecach sąsiada, wuja i sędziwych, a drugi z biegaczy jest tego ciężaru pozbawiony, wiec nawet jeśli wpadnie na metę pierwszy, to niewiele nam to powie o faktycznej kondycji obu atletów.
Dużo sensowniej jest porównywać firmę będąc klasyczną prywatną własnością z alternatywnymi modelami takimi jak spółdzielczość lub własność pracownicza. I tu nie brakuje już dowodów,że dogmat o absolutnej wyższości tej pierwszej jest po prosty nieprawdziwy.
Bo długo okresowe wyniki nie pokazały żadnych różnic pomiędzy ich kondycją ekonomiczną (sprawność, skłonność do inwestycji) a prywatną konkurencją.
Bo dla efektywności gospodarczej przedszkoli publicznych czy prywatnych decydujące jest otoczenie konkurencji między sobą, w którym on działa , a nie forma własności.
W środowisku wysoko konkurencyjnym mogą równie dobrze funkcjonować o bardzo różnych formach własności.
Grupowa, pracownicza, publiczna. Niekoniecznie prywatna.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!