Przyspieszona kontrola w Centrum Parku
Po doniesieniach medialnych o nietrafionych inwestycjach na basenie, które nie funkcjonują, m.in. ze względów proceduralnych i sanitarnych, radni jednogłośnie na sesji poparli wniosek o przyspieszeniu kontroli w miejskiej spółce z jesieni na wiosnę. Na dokładkę dołożyli jeszcze temat zaniedbanego placu zabaw w sąsiedztwie basenu.
Tematy są ze sobą sprzężone. Miejska spółka bowiem w ubiegłym roku sprzedała nieruchomości, na których m.in. znajduje się plac zabaw, a pieniądze z tego tytułu, ok. pół miliona, reinwestowała, m.in. w budowę tzw. saunarium. Członkowie komisji komunalnej i rewizyjnej rady miejskiej pomstowali niedawno na stan placu zabaw przy basenie. - Nikt o to nie dba, zrobiła się pijalnia – denerwował się przewodniczący komisji komunalnej Antoni Szlanga. Wówczas okazało się, że pretensji nie można kierować pod adresem prezesa Centrum Park, bo teren placu zabaw spółka sprzedała. Zresztą radni zgodzili się na sprzedaż bezprzetargową trzech nieruchomości na sesji w maju ubiegłego roku.
Reklama | Czytaj dalej »
Wobec „niezbyt trafionych inwestycji wykonanych nie do końca tak jak być powinno”, jak to określił Szlanga, komisje zdecydowały o przyspieszeniu kontroli pod kątem właściwego wykorzystania środków przez Centrum Park. Wniosek poparła cała rada miejska. Kontrola komisji rewizyjnej ma się odbyć w maju lub czerwcu. Wcześniej w dokumenty zajrzy wydział kontroli wewnętrznej ratusza.
Przy okazji wyjaśniono także sprawę placu zabaw. - Prezes Mariusz Paluch porozumiał się z firmami, które kupiły działki i jest deklaracja ze strony Centrum Parku, że będzie się opiekował placem zabaw, wykonywał niezbędne remonty, naprawy i dbał o czystość. Firmy będą jakieś środki łożyły w zamian za to – relacjonował radny Szlanga na sesji. Zapowiedział, że rajcy będą bacznie przyglądać się czy deklaracja jest realizowana, a na placu jest bezpiecznie i czysto.
Przypomnijmy, że burmistrz ostatnio zapowiedział, że jeśli w wyniku błędów władz spółki, trzeba będzie wykładać pieniądze na modyfikacje i przebudowy niedawno zrealizowanych inwestycji, to konsekwencje, począwszy od finansowych po utratę stanowiska poniosą prezes i rada nadzorcza.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (17)
- Komentarze Facebook (...)
17 komentarzy
Paluszek (a z nim jego złodziejski mentor burmistrz Arek) chwali się, że dzięki zwiększeniu ilości klientów dochody parku wodnego wzrosły o 130 tysięcy złotych. Chciałbym przypomnieć, że w styczniu 2015 roku by ratować park wodny od upadłości finansowej burmistrz Arek przekazał Paluszkowi 1,3 miliona złotych dotacji z budżetu miasta. A w roku 2014 Paluszek sprzedał majątek parku wodnego za około 700 tysięcy złotych. Tak wiec dzięki dotacji 1,3 miliona złotych prezes Paluszek potrafił pochwalić się (jeżeli to prawda) zwiększeniem dochodu aż 130 tysięcy złotych - czyli zarobił około 10 % kwoty jaką otrzymał w postaci dotacji z budżetu miasta. Czy to jest powód do dumy i pochwał?
Wydaj mi się, że spółka miejska jaka jest park wodny tak jak i inne spółki miejskie powinna działać tak by na siebie zarobić! Całkowite koszty działalności parku wodnego powinny być pokryte w całości z dochodów tej działalności. Lecz ani prezes Paluszek ani burmistrz Arek nie widzą tego prostego faktu ekonomicznego przez wszystkie 13 lat działalności parku wodnego! Zresztą, ani Paluszek ani Arek nie mają wystarczającej wiedzy ani umiejętności by właściwie zarządzać parkiem wodnym by doprowadzić go do rentowności! Jest to jeszcze jeden przykład, że korupcyjnie kupiony (z użyciem splagiatowanej pracy doktorskiej) dyplom doktora ekonomi burmistrza Arka Finstera nie jest substytutem wiedzy potrzebnej do racjonalnego zarządzania parkiem wodnym - tak by wyprowadzić go z permanentnego stanu upadłości finansowej - i by doprowadzić go do rentowności! Także, i przechwalanie się ograniczonego intelektualnie prezesa Paluszka, że jakiś nauczyciel chwalił go za postępy w nauce marketingu, nie pomagają mu w osiągnięciu rentowności chojnickiego parku wodnego.
Zresztą, w moim osobistym przekonaniu, burmistrz Arek w korupcyjnym porozumieniu z prezesem Paluszkiem używają nieudolne zarządzanie parkiem wodnym by ukrywać i tuszować złodziejstwo jakiego się tam dopuszczają. Marionetkowa rada nadzorcza służy jedynie burmistrzowi do kamuflowania złodziejstwa i korupcji jakie mają miejsce w parku wodnym. Chociażby w 2014 roku, burmistrz na rachunek bankrutującego parku wodnego za społeczne pieniądze kupił sobie wakacyjny mikrobus za ponad 90 tysięcy złotych. A gdy wyszło to na jaw, to dla tuszowania sprawy, szybko nakazał sprzedanie tego mikrobusa. A i prezes Paluszek kradnie jak tylko może - burmistrz daje mu corocznie około 65 tysięcy złotych na koszty reprezentacyjne - pieniądze, które Paluszek może wydawać według swojego widzi-mi-się na restauracje, prywatne wyjazdy, na nowe ubrania, i na inne osobiste potrzeby. Dodatkowo, co widać z wydatków parku wodnego, Paluszek z budżetu parku wodnego wydaje na prenumeratę swoich ulubionych czasopism prawie 30 tysięcy złotych rocznie. Także z budżetu parku wodnego na telefony komórkowe dla swojej całej rodziny i wybranych znajomych prezes wydaje prawie tyle samo pieniędzy ile wydaje się na telefony komórkowe w chojnickim ratuszu. Do tego dochodzi trwonienie pieniędzy na niepotrzebne dla parku wodnego zakupy produktów i usług u znajomych by z budżetu parku wodnego zwiększyć ich dochody i kupić ich poparcie dla burmistrza i prezesa.
Tak to w parku wodnym burmistrz i jego protegowany prezes kradną i marnotrawią społeczne pieniądze! Marionetkowa rada nadzorcza i marionetkowi radni miejscy z KWW Arka Finstera "Korupcyjny Program 2018" tuszują złodziejstwo i korupcyjne przewały w zamian za parę złotych korupcyjnego wynagrodzenia.
Więcej niecenzurowanych informacji jest na portalu:
chojnice.livejournal.com
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
http://chojnice.livejournal.com
Czas Chojnic 17/670
http://ifotos.pl/zobacz/basenJPG_wwxeqaw.jpg
Cały artykuł w papierowym wydaniu gazety
Ale przy innej, podobnej "okazji" na basenie w Fojutowie, zapytany o radę prezes parku wodnego powiedział tak:
http://www.chojnice.com/wiadomosci/teksty/Kraulem-miedzy-fekaliami/12335
Dlaczego prezes radził wypompować wodę w Fojutowie, a my Chojniczanie mamy pływać w filtrowanej kupie? No i to drugi człowiek na stanowisku, który przekonuje chojniczan, że można pić g*wnianą wodę. Jeden przekonywał, że łyk wody z parku nie zaszkodzi, a drugi że basenowa woda w której pływała kupa jest ok.
Paluch w oko - zasady funkcjonowania basenu w Człuchowie są zasadniczo inne. Doczytaj trochę.
To już chyba reguła w Chojnicach i to bez wyjątków:
-- Cokolwiek Arek Finster by nie powiedział to prędzej czy później okazuje się kłamstwem!
Arek tak czy siak nie ruszy rady nadzorczej i prezesa Paluszka bo są to marionetki w rękach Arka. Członkowie rady nadzorczej są skorumpowanymi kolesiami Arka i są zainteresowani jedynie braniem wynagrodzenia i pieniędzy za kosz dojazdu na fikcyjne zebrania rady. Członkowie rady robią wszystko co Arek im karze w zamian za wynagrodzenie z budżetu miasta czyli przytakują wszystkim głupim pomysłom i decyzjom Mariusza Paluszka. Miasto reprezentowane przez Arka jest jedynym udziałowcem w spółce "Centrum Park" i to Arek po znajomości wybrał członków rady nadzorczej i prezesa. Ci ludzie zostali jedynie wybrani ze względu na korupcyjne układy z Arkiem a nie bo posiadali jakieś umiejętności lub wiedzę by nadzorować i zarządzać parkiem wodnym. To Arek zbudował zarząd parku wodnego w oparciu jedynie o korupcyjne układy, i jego marionetki robią jedynie to co od nich oczekuje Arek - biorą wypłaty nie robiąc nic w zamian. To Arek poprzez coroczne finansowanie zadłużenia parku wodnego z budżetu miasta umożliwia przez 12 lat istnienie tego patologicznego korupcyjnego systemu. Trudno uwierzyć, że przez 12 lat Arek miał jakąkolwiek nadzieje, że nagle Mariusz Paluszek będzie potrafił osiągnąć rentowność a członkowie rady będą sprawować merytoryczny nadzór nad działaniami prezesa parku wodnego. Prawda jest taka, że wszyscy ci ludzie włącznie z Arkiem stworzyli korupcyjny system by okradać dla własnych zysków publiczne fundusze ulokowane w parku wodnym!
-- Cokolwiek Mariusz Paluszek by nie zrobił to prędzej czy później okazuje się nieudacznictwem i partactwem!
Co by ten nieudacznik nie zrobił głupiego, to za tydzień, miesiąc lub dwa, przebija to jeszcze większą głupotą, nieudacznictwem, i partactwem. GLupota Mariusza jest bezdenna! Jeżeli myślicie, że obecna sytuacja jest efektem kompletnej głupoty i partactwa w wykonaniu Mariusza Paluszka to poczekajcie trochę. Jestem przekonany, że wkrótce wyjdzie na jaw jakiś nowy jeszcze większy idiotyzm Mariusza. Burmistrz Arek od 12 lat świadomie aprobuje złodziejstwo, marnotrawstwo, i partactwo Mariusza w zamian za bezmyślną wierność i korupcyjna lojalność prezesa.
Dzięki swojej głupocie Mariusz jest perfekcyjnym pachołkiem Arka do wykonywania korupcyjnych interesów. Przy swojej nieudolności Mariusz jest kompletnie uzależniony od protekcji ze strony Arka, i jednocześnie jest za głupi by prowadzić jakieś intrygi na własną rękę za plecami Arka!
Z pełnym pozwoleniem i akceptacja korupcji ze strony skorumpowanego burmistrza Arka, Mariusz Paluszek okrada społeczne fundusze parku wodnego. Wystarczy spojrzeć w przedstawiony przez Marusza na początku roku plan finansowy parku wodnego. Oto kilka najbardziej rzucających się w oczy przykładów złodziejstwa i marnotrawstwa społecznych pieniędzy: Mariusz kupuje za 30 tys. zł. prenumeraty czasopism (zapewne dla całej rodziny i znajomych); 65 tys. zł idzie na reklamy nieudolnie prowadzonego parku wodnego; na telefony komórkowe idzie aż 21 tys. zł (pewnie dla całej rodziny Mariusza i dla kilku znajomych), tylko nieznacznie mniej niż dla całego ratusza; pomimo, że park wodny zatrudnia pracowników na w sumie 44 etatach to instruktorzy nauki pływania są najmowani osobno za 84,5 tys. zł. (pewnie to fucha dla znajomych - ciekawy czemu w ramach 44 etatów nie ma instruktorów pływania?); na wydatki reprezentacyjne prezesa Mariusza przeznaczone jest aż 20,5 tys. zł. (by prezes mógł jeść, ubierać się, i jeździć na koszt podatników i społeczeństwa Chojnic - ciekawe czy następnym razem Mariusz wynajmie sobie limuzynę by przyjechać do ratusza po następne 1,5 mln. zł. dotacji z budżetu na park wodny na opłatę zadłużeń?); dodatkowo prawie 500 tys. zł. w planie finansowym Mariusza Paluszka jest lakonicznie opisane jako koszty inne, części zapasowe, lub środki chemiczne, co może łatwo kryć rożnego typu złodziejstwo i defraudacje społecznych funduszy.
Ponieważ taka patologiczna-korupcyjna sytuacja trwa już 12 lat to trudno jest ukryć fakt, że burmistrz w pełni aprobuje marnotrawstwo i umożliwia złodziejstwo społecznego majątku na olbrzymią skale jakiego dopuszcza się Mariusz Paluszek. Jednakże, ponieważ Mariusz jest lojalnym skorumpowanym pachołkiem Arka to można oczekiwać, że to złodziejstwo będzie funkcjonować tak długo puki Arek nie zostanie wymieniony na innego burmistrza.
Osobiście jestem przekonany, że głównym zajęciem Mariusza Paluszka jest to by wymyślić sposób na wyłudzenie, defraudacje, lub kradzież społecznego majątku. Natomiast mało ważnym i marginalnym zajęciem Mariusza jest to by usprawnić działanie Centrum Parku i parku wodnego i to by osiągnąć rentowność. Rachunki za nieudolność, partactwo, i głupotę Mariusza bez zmrużenia oka skorumpowany Arek płaci każdą sumę pieniędzy ze społecznego budżetu miasta!
Burmistrz Arek jest w 100% odpowiedzialny za patologiczna sytuacje finansowa, organizacyjna, i administracyjna parku wodnego! Przez 12 lat burmistrz utrzymuje ten patologiczny system zarządzania parkiem wodnym płacąc co roku z budżetu miasta milionowe zadłużenie parku wodnego i pobłażając marnotrawstwu, partactwu i złodziejstwu miejskiego majątku w park wodny jakiego dopuszcza się z pełną aprobatą burmistrza Arka prezes Mariusz Paluszek!
Wyborcy, którzy glosowali na tych dwóch skorumpowanych oszustów i złodziei muszą być bardzo dumni z tego faktu!
Niecenzurowany tekst jest na portalu http://chojnice.livejournal.com
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
http://chojnice.livejournal.com
1) w szkole kontrolerka przyszła sprawdzić czy klasy przystosowane są na przyjęcie 6-latków, wsadziła łep do klasy, o reszcie ciała zapomniała, zerkła i poszła dalej. Gdyby bezdomny spał w kącie, to by go nie zauważyła, nie zwróciła też uwagi na to, że tablica wisi tak wysoko, że żadne 6-letnie dziecko do niej nie sięgnie i trzeba na schodki wchodzić!!!! A jak spadnie ze schodków?
2) kolejna kontrola w szkole - kontrolerki trzepały dokumenty z dostosowań edukacyjnych i nie zauważyły, że trzepią stare papiery sprzed kilku lat :-))) a tak czytały, a tak mądrze głowami kiwały!!!!
Więc co do kontroli to...różnie bywa.
Zostały także podzielony na Chojnice ludzi bogatych i ludzi biednych .
A dokładnie podzieleni jesteśmy na ludzi urzędujących jak zrzędy robiąc wszystko na nie korzyść mieszkańcom biednym aby jak najwięcej z biednych ściągać a bogatym jeszcze dawać.
Zamiast bogaci udostępniać możliwości w celach otwierania przedsiębiorstw przez osoby biedne aby mogły pracować i zarabiać to pozbawiają ich tego .
Z tego właśnie powodu śmiem twierdzić , że nas już nie ma .
Chojnice pozbawione własnego przemysłu , produkcji , energetyki , bankowości , zostały pozbawione wolności gospodarczej , a to dzisiaj jest prawdziwa wolność miast - niezależność gospodarcza .
A tu sobie zobaczmy co z tego że Arseniusz Finster twierdzi, jeśli w wyniku błędów władz spółki, trzeba będzie wykładać pieniądze na modyfikacje i przebudowy niedawno zrealizowanych inwestycji, to konsekwencje, począwszy od finansowych po utratę stanowiska poniosą prezes i rada nadzorcza.
Bo ja widzę że tereny sprzedane przez Mariusza Palucha nie powinny były być sprzedawane przez prezesa lecz przez Urząd Miasta skoro do spółki UM z pieniędzy podatników co rocznie dopłaca.
A oprócz co rocznej dopłaty do stratnej spółki teren w pobliżu spółki również rozkradany.
Więc świadczy to jedno, że za czasów urzędowania Arseniusza Finstera Chojnice są rozkradane i kosztem biednych wszystko dla bogatych jest przygotowywane.
A prezes Mariusz Paluch twierdzi , że porozumiał się z firmami, które kupiły działki i jest deklaracja ze strony Centrum Parku, że będzie się opiekował placem zabaw, wykonywał niezbędne remonty, naprawy i dbał o czystość. Firmy będą jakieś środki łożyły w zamian za to.
To firmy powinny już podreperować dawno plac zabaw wykładając środki, wraz z początkiem kalendarzowej wiosny powinien być zmodernizowany ten to oto plac zabaw.
oddychają tym samym powietrzem .Na pewno znajdzie odpowiednie uzasadnienie i wszystko jak
zawsze" rozejdzie się po kościach".
A radni - no cóż ?. Pospacerują sobie.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!