Kreft i Osowicka niewinne
Sąd Okręgowy w Słupsku uniewinnił Alicję Kreft i Marzennę Osowicką w sprawie pomówienia o mobbing. Tym samym zmienił wyrok Sądu Rejonowego w Chojnicach, który sprawę umorzył ze względu na niską szkodliwość czynu. Proces karny swoim pracownicom wytoczyła cztery lata temu dyrektor Gimnazjum nr 1 Małgorzata Henszke.
- Wyrok, który wczoraj zapadł, uniewinnił obie oskarżone od popełnienia zarzucanych im czynów. Orzeczenie jest prawomocne. Oskarżycielce prywatnej przysługuje od niego jedynie kasacja do Sądu Najwyższego - informuje rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Słupsku Danuta Jastrzębska. Tym samym troje sędziów słupskiej Temidy pozytywnie rozpatrzyło apelacją złożoną przez Osowicką i Kreft. Przypomnijmy, sprawę ze względu na niską szkodliwość czynu w listopadzie 2014 r. po dwudziestu rozprawach umorzył sędzia Roman Sporysz.
Reklama | Czytaj dalej »
- Uniewinnienie nas z zarzutu pomówienia nie jest równoznaczne ze stwierdzeniem, że mobbing ze strony dyrekcji miał miejsce. Tę tezę będziemy starały się udowodnić w Sądzie Pracy. Dokonując retrospekcji minionych czterech lat (informację o wytoczeniu mi procesu usłyszałam 7 kwietnia 2011 r.) stwierdzam, że były to lata totalnie stracone w kontekście mojej drogi zawodowej. Zamiast skupić się na pracy, która jest moją pasją, uczestniczyłam w tasiemcowym procesie - komentuje wyrok Marzenna Osowicka. - Alicja poniosła największe konsekwencje - utrata pracy oraz utrata zdrowia. Czy cokolwiek i ktokolwiek jest w stanie jej to zrekompensować? - dodaje nauczycielka. Była wicedyrektor Gimnazjum nr 1 po zakończonym procesie ma mieszane uczucia. - Cieszę się, ale szkoda, że dopiero po czterech latach. Jestem w jakiś sposób rozżalona, że to w Chojnicach nie zapadł taki wyrok. Trzeba było pójść aż do Słupska - mówi Alicja Kreft, jednocześnie dziwiąc się, że wyrok Sądu Rejonowego w Chojnicach satysfakcjonował stronę skarżącą. - Bo po co było to wszystko? Te koszty, te cztery lata stracone? - pyta Kreft.
Skarżąca Małgorzata Henszke wynik apelacji komentuje krótko. - To jest przyzwolenie na pomówienie, zniesławienie, obmawianie, obrażanie ludzi - mówi dyrektor. Decyzję o ewentualnej kasacji w Sądzie Najwyższym zawiesza do momentu zapoznania się z uzasadnieniem wyroku.
Czy zwaśnione nauczycielki gotowe są podać sobie ręce i zacząć nowy etap w relacjach? - Byłam zawsze gotowa do rozmów - zaznacza Osowicka. - Niejednokrotnie próbowałam nawiązać rozmowę. Nie przekreślam człowieka. Podam rękę z zastrzeżeniem, że nie wyrażam zgody na obrażanie, zniesławianie i pomawianie mnie, mojej rodziny i pracowników szkoły - odpowiada Małgorzata Henszke, nawiązując do licznych wpisów, jakie ukazywały się m.in. na naszym portalu.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (301)
- Komentarze Facebook (...)
301 komentarzy
fAJNIE
fAJNIE
Frustracja (łac. frustratio - zawód, udaremnienie) – zespół przykrych emocji związanych z niemożliwością realizacji potrzeby lub osiągnięcia określonego celu. Czasem frustrację definiuje się jako każdą sytuację, która wywołuje nieprzyjemne reakcje: ból, gniew, złość, nudę, irytację, lęk i inne formy dyskomfortu.
Frustracja bywa rozumiana jako reakcja na niemożliwość osiągnięcia celu, pomimo dążenia do niego. (Uczucie frustracji łączy się z nakładem pracy nie doprowadzającej do osiągnięcia celu.
Są to swego rodzaju wyrzuty sumienia wobec siebie samego znajdujące ujście pod postacią frustracji, kompulsji, przeniesienia lub natręctwa - jest to mechanizm spontaniczny, instynktowny i nieświadomy wynikający z jednostkowych uwarunkowań i doświadczeń).
W psychoanalizie traktuje się frustrację (czyli niemożność zaspokojenia popędów i potrzeb) jako czynnik rozwojowy, który przyczynia się do dojrzewania osobowości. Jeśli dziecko nie przeżywa frustracji, następuje fiksacja rozwojowa, podobnie jest wtedy, gdy frustracji jest zbyt wiele.
Psychologowie społeczni są zdania, że siła frustracji zależy od kilku czynników:
Zaskoczenie. Gdy frustracja jest niespodziewana, jest silniejsza. Frustrację, której się spodziewamy, jest łatwiej znieść. W związku z tym niektóre osoby tworzą odpowiednie nastawienie (obronny pesymizm), którego zadaniem jest obrona przed niespodziewaną frustracją.
Po prostu spodziewają się porażek zamiast sukcesów - i tak mi się nie uda.
W ten sposób chronią się przed ewentualnymi frustracjami. Niestety taka postawa jest także demotywująca i zwiększa szanse porażki. Skrajną formą obrony jest samoutrudnianie.
Oczekiwania co do celu. Jeśli są wysokie, przeżywamy silniejszą frustrację, gdy cel jest nieosiągalny. Podobnie, czasem próbujemy poradzić sobie z ewentualną porażką poprzez obniżanie oczekiwań - nie zależy mi. Z tego powodu ludzie czasem nie przygotowują się do naprawdę ważnych dla siebie momentów - na przykład idą na rozmowę kwalifikacyjną nieprzygotowani na pytanie: Ile chcesz zarabiać?
Frustracja niezrozumiała. Jest silniejsza niż taka, którą rozumiemy i wiemy dlaczego miała miejsce. Na przykład, jeśli rodzic tłumaczy dziecku pewne zakazy, mniej frustruje, natomiast jeśli są one opatrzone komentarzem nie bo nie, wtedy dziecko będzie bardziej sfrustrowane. Rozumienie powinno się jednak pojawiać przed pojawieniem się frustracji. Rozumienie po fakcie jest mniej uspokajające.
Poprzednie frustracje. Frustracje nakładają się. Poprzednie frustracje mogą powodować, że bieżąca wydaje się nam bardzo silna. Człowiek nie spostrzega jednak subiektywnie ciągu nakładających się frustracji, zwykle ma wrażenie, że ostatnie wydarzenie jest najsilniej frustrujące (teoria transferu pobudzenia)
Bliskość celu. Im bliżej był cel, którego nie udaje się nam osiągnąć, tym większa frustracja.
Deprywacja jest to zjawisko podobnego braku zaspokojenia lub niemożności osiągnięcia celu, jednak we frustracji jesteśmy przekonani, że pożądany cel jest możliwy do osiągnięcia. W deprywacji cel ten jest obiektywnie niemożliwy do osiągnięcia. Dlatego na przykład te dzieci, którym odmawia się komputera, ale które wiedzą, że rodzice nie mogą go kupić, przeżywają deprywację, te zaś które sądzą, że rodzice mogliby go kupić (np. dlatego, ze kiedyś obiecywali), przeżywają frustrację.
Frustracja prowadzi do kilku konsekwencji:
próby pokonania przeszkody,
jeśli się one nie powiodą pojawia się:
agresja (zobacz teoria frustracji - agresji)
regresja
apatia
czas juz bo okryli sie hanba razem - on szpiegujac nauczycieli i pracowników ona dyscyplinujac ich
Nieuczciwy i niesprawiedliwy wyrok (EDIT) sędziego Romka Sporysza to kolejny wyrok z wielu wydanych przez chojnickich sędziów, który został w całości unieważniony i potępiony jako niesprawiedliwy i bezpodstawny przez sędziów apelacyjnych ze Słupska!
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
http://chojnice.livejournal.com
Czy materace przetestowane ?
Czy kiła na materacach zawitała na dobre ?
Czy wlodek megger sprzatal posciel po owocnych nocach naszej pary ?
Skorumpowany burmistrz Arek chciał udowodnić we frywolnym procesie o pomówienie wytoczonym przez socjopatkę Gosie Henszke przeciwko bohaterkom - Ali i Marzenie - że każda forma i próba krytyki i sprzeciwu przeciwko bezprawiu jakiego dopuszczają się członkowie korupcyjnej mafii przewodzonej przez Arka będzie ukarana. Trwający ponad 4 lata proces karny o pomówienie prowadzony przez skorumpowanego chojnickiego sędziego Romka Sporysza byl karą i przedłożeniem mobbingu jakiego Ala i Marzenna doznały od socjopatycznej mobberki Gosi Henszke i płatnych oprawców w Gimnazjum nr 1.
Chociaż skorumpowany burmistrz użył wszystkich swoich sił, włączył w sprawę swoich zdegenerowanych ratuszowych pseudo-prawników, i podyktował końcowy wyrok skorumpowanemu chojnickiemu sędziemu Romkowi Sporyszowi, to jego wysiłki obróciły się w nicość. Wyrok słupskiego sądu drugiej instancji prawomocnym wyrokiem w pełni uniewinnił i zrehabilitował Ale i Marzenne od sfabrykowanych nieprawdziwych zarzutów pomówienia i unieważnił nieuczciwy wyrok wydany przez skorumpowanego chojnickiego sędziego Romka Sporysza. No cóż, chociaż korupcyjne macki mafijnej ośmiornicy kierowanej przez Arka w pełni spenetrowały chojnicki wymiar sprawiedliwości - włączając chojnickich policjantów, prokuratorów, i sędziów - to jednak macki mafijnej ośmiornicy są za krótkie by dosięgnąć słupskich sędziów i wpłynąć na wyrok i na rzetelność ich działań. Jak pokazała historia, każdy proces sądowy z łatwością wygrywany przez skorumpowanego burmistrza i członków jego skorumpowanej kliki w chojnickim sądzie jest z reguły oceniany jako niesprawiedliwy i wyrok sadu drugiej instancji jest prawie zawsze niekorzystny dla skorumpowanego burmistrza i dla członków jego korupcyjnej kliki!
Napawa to satysfakcją, że jeszcze w Polsce istnieją praworządne sądy i uczciwi etyczni sędziowie! Niestety, nie można powiedzieć, że działalność wymiaru prawa była sprawiedliwa bo przez ponad 4 lata w skorumpowanym chojnickim sądzie rejonowym odmówiono Ali i Marzenie sprawiedliwości! Przez cztery lata skorumpowany sędzia Romek Sporysz, którego burmistrz Arek ma w kieszeni (tak jak i wielu innych chojnicki sędziów) odmówił sprawiedliwego potraktowania fałszywie oskarżonym nauczycielkom - Ali i Marzennie. Sprawiedliwość po czasie, i po zmarnowaniu ponad 4 lat życia fałszywie oskarżonym nauczycielkom, jest zaprzeczeniem sprawiedliwości! Ala i Marzena nie zostały uczciwie i sprawiedliwie potraktowane przez wymiar sprawiedliwości - jaskrawa korupcja chojnickiego sądu rejonowego i chojnickich sędziów, których skorumpował burmistrz Arek Finster, uniemożliwiła przeprowadzenie rzetelnego i uczciwego procesu karnego i wydanie sprawiedliwego, opartego na faktach wyroku przez chojnickiego sędziego. Niski poziom zawodowej i osobistej etyki sędziego, brak przejrzystości procesu karnego, brak merytorycznego i administracyjnego nadzoru przez prezesa chojnickiego sądu, zakłamanie i uległość sędziego na korupcyjne wpływy burmistrza podważyły praworządność i sprawiedliwość wyroku wydanego w pierwszej instancji przez skorumpowanego sędziego Romka Sporysza z chojnickiego sądu rejonowego! Na szczęście, profesjonalni i etyczni sędziowie apelacyjni właściwie ocenili brak rzetelności, sprawiedliwości, i praworządności wyroku wydanego przez skorumpowanego sędziego Romka Sporysza, i w całości unieważnili jego wyrok! Sędziowie apelacyjni prawomocnym wyrokiem uniewinnili Ale i Marzenne ze wszystkich zarzutów sfabrykowanych przeciwko nim przez socjopatyczną mobberke Gosie Henszke, która była podjudzana do frywolnego procesu przeciwko Ali i Marzennie przez skorumpowanego burmistrza Arka i jego zdegenerowanych pseudo-prawników z chojnickiego ratusza!
Pani Kreft nie rzuca klątw tylko zaklęcia
A co zrobić z takimi co gadają knuja kombinują na przełożonych a udają pokrzywdzonych. Każdy ich dzień zaczyna się od tego jak im ciężko szef się uwziol koleżanki źle patrzą nikt nie zawraca na nich uwagi jak mają ciężko to nic ze trwają te osoby w romansach stąd chce odwrócenia uwagi od nich i skupieniu na tym jak im Niby jest ciężko ''
~ ~Dla przypomnienia
Dla przypomnienia faryzeuszkom z Gimnazjum im Jana Pawła II
Wj 20:5
5. ... Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą.
(BT)
Pwt 5:9
9. ... Ja jestem Pan, Bóg twój, Bóg zazdrosny, karzący nieprawość ojców na synach w trzecim i w czwartym pokoleniu - tych, którzy Mnie nienawidzą,
(BT
Co na to kolejne pokolenia tych ludzi, którzy dążą do zniszczenia innych ludzi. Tacy wierzący rodzice chyba wzięli to pod uwagę.
Czy potomstwo i wnuki już odczuwają skutki grzechów?
Przykro mi o tym mówić, ale bez skruchy i zadośćuczynienia będzie jeszcze gorzej
Wybaczanie
Jezus mówi wprost: "nie wybaczysz z serca nie znajdziesz się w niebie".
Alejandro Bullon „Gdy wszystko traci sens” str. 83:
„Ale jeśli wznosimy do Boga prośby z całego serca i mówimy: „Panie, jestem zły, urodziłem się w grzechu, lubię rzeczy niewłaściwe w tym życiu, ale potrzebuję ciebie; dokonaj we mnie cudu, przemień moje serce”, z pewnością nas usłyszy i da nam nowe serce, zdolne Go kochać.
Niebezpieczeństwem, jakie dotyka nasze życie duchowe, jest myślenie, że sam fakt zmiany Kościoła czy doktryny, dokona w nas nawrócenia. Kiedy Bóg przeobraża daną osobę, najpierw zmienia ją od wewnątrz, oczyszcza najciemniejsze zakamarki życia, oczyszcza umysł, daje nam nowe serce.
Podczas realizacji akcji ewangelizacyjnej odbywałem rozmowę z kobietą, której mąż miesiąc wcześniej popełnił samobójstwo. Opowiedziała mi swoją historię: „Pastorze - powiedziała - dwadzieścia lat temu poznałam prawdę i moje życie uległo zmianie. Przestałam palić i pić, chodzić na różne imprezy, jeść to i nie robić tamtego”. Opowiadała o tym wszystkim, co przestała robić, bo uznawała to za grzech. Lista ta nie miała końca. „W okresie, kiedy zaakceptowałam Jezusa - kontynuowała - mój mąż nie chciał nic wiedzieć na temat kościoła i ja nie zostawiłam go tylko dlatego, że dał mi wolność podążania w mojej nowej wierze i nie pozostawił mi żadnej przeszkody. Krótko mówiąc, był dobrym mężem, wzorowym ojcem, pracowitym i bez nałogów. Ale trzy miesiące temu zwierzył mi się, że był mi niewierny i chciał, bym mu przebaczyła. Ja jednak mu nie przebaczyłam. Błagał, płakał, prosił, korzył się, ale ja mu nie wybaczyłam. Dlaczego, miałabym to zrobić, jeśli ja zawsze byłam mu wierna, a on mnie zdradził ? Chodził za mną trzy miesiące błagając o przebaczenie, ale miesiąc temu nie wytrzymał: wziął rewolwer i zabił się”.
Widzisz ? Ta kobieta powiedziała, że ewangelia zmieniła jej życie jednakże nie była zdolna przebaczyć skruszonemu mężowi, który przyszedł do niej z otwartym sercem. Jakiej zmiany dokonał Jezus w jej życiu ? Ubranie ? Trunki ? Papierosy ? Imprezy ? Tylko po to Jezus przyszedł na ten świat ? Jezus nie chodzi przykładając „plastry” tu i tam. On pragnie uleczyć naprawdę. On oczyszcza od wewnątrz, oczyszcza zainfekowaną ranę, zbiera ropę, daje nowe życie.
Niech nikt nie myśli, że zwykła zmiana zewnętrznego zachowania jest nawróceniem. Na nic się zda założenie na wilka skóry owcy. Konieczne jest przeobrażenie wilka w prawdziwą owcę, a tego może dokonać jedynie Jezus.”
Przytoczę też cytat z Pisma Świętego.
Ewangelia Mateusza 18.21-35 „Wtedy Piotr zbliżył się do Niego i zapytał: Panie, ile razy mam przebaczyć, jeśli mój brat wykroczy przeciwko mnie? Czy aż siedem razy? Jezus mu odrzekł: Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz aż siedemdziesiąt siedem razy. Dlatego podobne jest królestwo niebieskie do króla, który chciał rozliczyć się ze swymi sługami. Gdy zaczął się rozliczać, przyprowadzono mu jednego, który mu był winien dziesięć tysięcy talentów. Ponieważ nie miał z czego ich oddać, pan kazał sprzedać go razem z żoną, dziećmi i całym jego mieniem, aby tak dług odzyskać. Wtedy sługa upadł przed nim i prosił go: Panie, miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam. Pan ulitował się nad tym sługą, uwolnił go i dług mu darował. Lecz gdy sługa ów wyszedł, spotkał jednego ze współsług, który mu był winien sto denarów. Chwycił go i zaczął dusić, mówiąc: Oddaj, coś winien! Jego współsługa upadł przed nim i prosił go: Miej cierpliwość nade mną, a oddam tobie. On jednak nie chciał, lecz poszedł i wtrącił go do więzienia, dopóki nie odda długu. Współsłudzy jego widząc, co się działo, bardzo się zasmucili. Poszli i opowiedzieli swemu panu wszystko, co zaszło. Wtedy pan jego wezwał go przed siebie i rzekł mu: Sługo niegodziwy! Darowałem ci cały ten dług, ponieważ mnie prosiłeś. Czyż więc i ty nie powinieneś był ulitować się nad swoim współsługą, jak ja ulitowałem się nad tobą? I uniesiony gniewem pan jego kazał wydać go katom, dopóki mu całego długu nie odda. Podobnie uczyni wam Ojciec mój niebieski, jeżeli każdy z was nie przebaczy z serca swemu bratu.”
Jezus odpuszczam nam nasze winy, pragnie też byśmy odpuszczali każdemu kto nas skrzywdził. Jeśli nam zostały odpuszczone grzechy, powinniśmy czynić tak samo jak nauczał nas Jezus. Jest to jedna z głównym nauk Jezusa, by miłować bliźnich, nie trzymać urazy przez całe życie, ale odpuszczać.
Pamiętam krótką historię jaką słyszałem bądź przeczytałem. Gdzieś na wschodzie pewien mnich został wtrącony do więzienia. Był w nim maltretowany przez strażników. Gdy po iluś latach wyszedł na wolność, zapytano się jego jak przetrwał w takich warunkach. Jego odpowiedź brzmiała mniej więcej tak: „Każdego dnia prosiłem Boga by dał mi siłę nie czuć nienawiści do tych ludzi, ale w dalszym ciągu im wybaczać.”
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!