'6,5 mln zł nie wstrząsa budżetem'
Radni miejscy zawiesili w poniedziałek (27.07) na kilka godzin wakacyjną przerwę, by przegłosować zmiany w budżecie. I nie były to bynajmniej poprawki kosmetyczne, chodziło o miliony jakie samorząd musi zwrócić niepublicznym przedszkolom za źle naliczoną dotację w latach 2007-2013.
- Z obliczeń moich urzędników wynika, że gdybyśmy wypłacali te pieniądze tak, jak to interpretujemy dzisiaj, to byśmy wydatkowali kwotę ponad 7 mln złotych, a te porozumienia będą kosztowały nas jako samorząd 6,5 mln złotych - zaznaczył burmistrz Arseniusz Finster. Do chwili obecnej udało się zawrzeć porozumienie z czterema przedszkolami, trwają negocjacje z piątym. - Nie ma straty dla miasta a można nawet mówić o oszczędnościach - dodał włodarz Chojnic. Taka interpretacja sytuacji do żywego obruszyła Mariusza Brunkę. - Niepokojące dla mnie jest to, że daje się słyszeć nutę prawie mówienia o sukcesie - mówił radny PChS. - Powinniśmy cieszyć się z kompromisu, który jest zawsze lepszy od prowadzenia wojny, ale musimy pamiętać o skutkach i przyczynach tego co się stało - dodał opozycyjny radny. Brunka nie omieszkał przypomnieć, że to właśnie burmistrz doprowadził do prywatyzacji przedszkoli pozostawiając do porównania wydatków placówkę integracyjną. - Takiego głupstwa w Polsce nikt inny nie zrobił - mówił ostro radny. Włodarzowi Chojnic zarzucił także zbyt emocjonalny stosunek do sprawy, który utrudniał dojście do kompromisu, czy niepotrzebne wydanie kilkunastu tysięcy złotych na "nieszczęsną" opinię prawną. - Mamy do czynienia z zaszłościami z poprzedniej kadencji, które spadają na nas teraz - podsumował Brunka.
Reklama | Czytaj dalej »
Zdaniem włodarza ta zaszłość nie powoduje jednak dla miasta żadnej straty finansowej. - 6,5 mln zł nie wstrząsa budżetem, bo my mamy ponad 2,7 mln wolnych środków - mówił Arseniusz Finster. Włodarz przyznał też, że emocje zawsze mu towarzyszą jeśli chodzi o sprawy miasta, bo to traktuje bardzo prywatnie. - Wstydzę się za prawo polskie, które można było interpretować dowolnie. Ono zostało już poprawione - powiedział burmistrz. W odpowiedzi od swego adwersarza usłyszał, że człowiek dostosowuje się do pogody i człowiek musi się dopasować do prawa, które funkcjonuje. Koniec końców opozycja w głosowaniu za zmianami w budżecie nie wzięła udziału. - Głosowanie przeciw byłoby głosowaniem przeciw zawartemu porozumieniu. Głosowanie za oznaczałoby z kolei, że wszystko jest w porządku. A przecież wiemy, że tak nie jest - tłumaczył stanowisko klubu Brunka. Zmiany w miejskich finansach zaaprobowało 17. radnych. Tym samym o 3,3 mln zł zwiększono dotację dla przedszkoli, 75 tys. zł dołożono do funkcjonowania prywatnych żłobków, a 100 tys. zł do budowy skateparku.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (32)
- Komentarze Facebook (...)
32 komentarzy
Zostalo 500 tysiecy! Brawo, brawo, brawo! No bo w ogole to jest w Polsce zle prawo. Bierzmy przyklad z Moskwy!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!