Wydali pieniądze z rozwagą i zostali pokarani

Na zebraniu osiedla Małe Osady - Pawłówko dyskutowano nad budżetem obywatelskim. Tym właśnie realizowanym, czyli placami zabaw i pomysłach na kolejne dwa lata. Mieszkańcy najwięcej mieli do powiedzenia w temacie dróg i bynajmniej nie były to pochwały....

- Zmieściliśmy się w naszym budżecie. Wydaliśmy pieniądze z rozwagą. Gdzie indziej tego nie zrobili i dostali więcej. Gdzie tu logika, że pokarano tych, którzy do tematu podeszli uczciwie? - bulwersował się Bartosz Bluma z zarządu osiedla. Na to pytanie nie było komu odpowiedzieć na forum mieszkańców. Nie było ani burmistrza, ani chociażby architekta miejskiego Andrzeja Ciemińskiego, odpowiedzialnego za projekty osiedlowych inwestycji. Ręce bezradnie rołożyła także szefowa osiedla Renata Dąbrowska. Jako wiceprzewodnicząca rady miejskiej może je przekazać w urzędzie.

Reklama | Czytaj dalej »

Do końca maja mają być gotowe dwa place zabaw na osiedlu, przy ul. Skrajnej i Małych Osadach. Wczoraj mieszkańcy debatowali na co wydać środki z budżetu osiedla z tego i przyszłego roku. - Proponujemy modernizację boiska przy ul. Ustronnej, doposażenie ogródka jordanowskiego przy Liściastej i ewentualnie dołożenia urządzenia siłowni terenowej przy Ustronnej. Mamy ok. 56 tys. zł - mówiła przewodnicząca "szóstki".

- Czy w ogóle płyta boiska jest wykorzystywana? Nikt tam nie chodzi, więc czy jest sens topić tam pieniądze? - powątpiewał jeden z panów. Jego sąsiadka widzi, że młodzi chodzą tam kopać. Problem, że przeganiają się nawzajem. Ostatecznie jednak zebrani przystali na zgłoszone przez zarząd osiedla propozycje. A już od maja czekają na nich planowane wycieczki rowerowe, letni festyn rodzinny, a potem opłatek i bal karnawałowy. W zeszłym roku udało im się wyskoczyć do Gdańska, a dzięki wydatnej pomocy sponsorów na festyn wydali ze swojej kasy niespełna 400 zł.

Jak zwykle najwięcej głosów w dyskusji przysporzyły drogi. Bartosz Bluma chciał wiedzieć, czy uda się je choć utwardzić. - Będziemy mieli płyty z Curie Skłodowskiej i Prusa. Wymiana będzie latem. Natomiast, jeśli chodzi o drogi, na które nie ma gotowych projektów, to utrzymujemy je tylko w standardzie dróg gruntowych - odparł Tadeusz Rudnik z wydziału komunalnego. Mieszkańcy Ustronnej zgłosili, by wzmocnić pobocza, bo te zostały wypłukane. Zgłosili też wniosek o postawienie lustra na skrzyżowaniu tej ulicy z Ludową. Bo widoczność ograniczają wysokie płoty. Narzekali także na jeżdżące zbyt szybko auta. - 50 km to jest bardzo dobra prędkość na Ustronnej - swoje zdanie wyraził Rudnik. - Nie przestrzegają teraz, to co z tego, że postawimy ograniczenie do 30 km? Znak nie spowoduje, że kierowcy się zdyscyplinują - dodał komendant straży miejskiej Arkadiusz Megger.

Odpowiedź aktualnego i byłego komendanta municypalnych w temacie skrzyżowania Gdańskiej, Tucholskiej i Towarowej, w ogóle nie zadowoliła mieszkańca Małych Osad. Rozchodziło się o zapowiadaną przez burmistrza zmianę, która umożliwi skręt w lewo z Tucholskiej w Towarową. Kiedyś można było tak jeździć, a przebudowa to uniemożliwiła. W dodatku miasto nie ma już na to wpływu, bo jak tłumaczył Tadeusz Rudnik, to droga wyższego rzędu jest ważniejsza. Czyli w tym przypadku wojewódzka - Tucholska.

Artykuł pochodzi z portalu www.chojnice24.pl

• Komentarze Chojnice24 (6)
• Komentarze Facebook (...)

6 komentarzy

• 1

~Rad

Teraz zes Megger z tym znakiem za.ebal jak boening w world trade centre Moze oddaj za mandaty skoro wg ciebie el komendante znaki nic nie znacza? Kompromitacja na calego...

24 Kwietnia 2017, godzina 09:37

Oceniono 23 razy 23

~czas na zmiany

na tym osiedlu czas na zmiany, potrzebny nowy zarzad, nowy przewodniczacy

22 Kwietnia 2017, godzina 11:10

Oceniono 27 razy 17

~pierdu-pierdu a tu ważne sprawy

Komentarz słabo oceniony przez użytkowników. [rozwiń]

Wujek Jarka i Lecha, Wilhelm Świątkowski, pułkownik Armii Czerwonej, absolwent Charkowskiego Instytutu Prawa z 1940 roku, był Prezesem Najwyższego Sądu Wojskowego od 2 listopada 1947 roku do końca maja 1954 roku oznacza to, że np. wydany przez Rejonowy Sąd Wojskowy w Warszawie dnia 15 maja 1948 roku wyrok śmierci na rotmistrza Pileckiego, wydany był za prezesury wujka Jarka i Lecha, bo trwała ona prawie 7 lat, od 02.11.1947 do końca maja 1954. Także i stalinowski, pokazowy proces wobec generałów Tatara, Utnika, Kirchmayera, Mossora, Hermana i innych, prowadzony przez Najwyższy Sąd Wojskowy, zakończony dnia 18 października 1951 wyrokami dożywocia i wieloletnimi wyrokami również był prowadzony za prezesury wujka Jarka i Lecha, bo ich wujek, Wilhelm Świątkowski był Prezesem Najwyższego Sądu Wojskowego jak wspomniałem, najdłużej ze wszystkich jego prezesów za czasów stalinowskich, bo prawie siedem lat, od 02-11-1947 do końca maja 1954. Jak nie, to pytać Jarka!

21 Kwietnia 2017, godzina 23:13

Oceniono 30 razy -12

~hm

cos sie przewodnicząca zaczerwieniła

21 Kwietnia 2017, godzina 20:01

Oceniono 30 razy 20

~tak jak wszędzie

uczciwych i gospodarnych się duupi w tym kraju

tak jak w szkołach (niektórych), nauczyciele, którzy słabo uczą i marudzą, dostają dyrektorskie godziny i miesięcznie 150-200zł więcej, a ten, co umie nauczać tej kasy już nie ma, czyli nierób i niedołęga dostaje wyższą pensję. Brawo dyrektorzy!!!!!

21 Kwietnia 2017, godzina 17:58

Oceniono 19 razy 7

~Kielbie we lbie

Komendant strazy miejskiej mowi, ze jak postawia znak 30 to i tak kierowcy nie beda go respektowac! O moj boze! Komendant, pracownik mundurowy! Co On ma w glowie?
"Znak nie spowoduje, ze kierowcy sie zdyscyplinuja". Nie...nie wierze...

21 Kwietnia 2017, godzina 15:39

Oceniono 22 razy 2

Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

• 1

Dodaj komentarz

Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!

Zaloguj się lub dodaj komentarz jako gość

Twój podpis

Tutaj nie wpisuj nic

E-mail (nie będzie publikowany)

Zalogowani użytkownicy mogą otrzymywać powiadomienia o nowych komentarzach. Zaloguj się