Jakie były obietnice w 2007 i 2008?
Podczas niedawnego spotkania związkowców z ZNP i burmistrza Arseniusza Finstera można było zauważyć, że są kłopoty z ustaleniem, jakie składano obietnice ówczesnym dyrektorkom publicznych przedszkoli.
Odwoływano się także do prezentacji multimedialnej, w której pokazywano zalety przekształceń na przykładzie Kościerzyny i Szczecinka. Odszukaliśmy ją na stronie Urzędu Miejskiego. Użyto jej podczas wspólnego posiedzenia Komisji Budżetu i Rynku Pracy oraz Edukacji z 22.03.2007. Były na nim dyrektorki przedszkoli, działacze związkowi, przedstawiciele Rad Rodziców i dziennikarze. Na 41 kartach pokazu stawiane są pytania o celowość zmiany formy własności, udzielane są odpowiedzi na nie. Jest wiele słupków i tabelek. W jednej z nich zostały umieszczone podstawowe informacje o sieci placówek przedszkolnych i historii prywatyzacji w dwóch wcześniej wymienionych miastach. W Kościerzynie zabrano się za zmiany w 2002. Wtedy to z czterech samorządowych przedszkoli, trzy stały się niepublicznymi. W 2006 nadal istniało publiczne przedszkole. Przez cały ten okres obowiązywała umowa użyczenia zawarta na czas nieokreślony. Część nowych dyrektorów miało umowy o bezpłatnym użytkowaniu nieruchomości, część o odpłatnym. W Szczecinku prywatyzacja była w 1995 roku. Jedenaście lat później w tym mieście działało 8 przedszkoli niepublicznych i jedno publiczne. Płacili w 2006 roku 600 zł dzierżawy. Nie podano, czy rocznie, czy miesięcznie. Na stronie nr 15 prezentacji jest rozdział pt. „Zasady wyboru prowadzących”. W punkcie pierwszym napisano: „Niżej wymienione nieruchomości, w których będą prowadzone niepubliczne przedszkola zostaną przekazane osobom prowadzącym w bezpłatne użytkowanie wraz z wyposażeniem na okres 10 lat.”
Reklama | Czytaj dalej »
Kolejny rozdział zatytułowano „Uwarunkowania ekonomiczne”. W końcowych wnioskach zapisano – 1. Przedszkola należy prowadzić w różnej formie. Publicznej i niepublicznej. Po dogłębnej analizie, po przeanalizowaniu wielu argumentów podnoszonych w dyskusjach proponuję wdrożenie systemu w Chojnicach: jedno przedszkole publiczne, pięć przedszkoli niepublicznych. Placówka publiczna będzie miernikiem kosztów dla niepublicznych w odniesieniu do rzeczywistych uwarunkowań chojnickich. Odrzucam w tym momencie zarzut, że będę przenosił bazę do obliczania dotacji dla placówek niepublicznych z innych miast, gdzie dotacje są o wiele niższe. (…) 15. Miasto powinno udostępnić obiekty bezpłatnie, a po 3 latach zbyć z dużą (do 75%) bonifikatą.
Uchwała intencyjna o likwidacji przedszkoli została podjęta 26 lutego 2007. Wtedy jeszcze była mowa o 6 placówkach. Przed tą sesją odbyło się posiedzenie Komisji Budżetu. Jedynym tematem było przekształcenie samorządowych przedszkoli. Tak na nim burmistrz Arseniusz Finster przedstawiał swoją ówczesną koncepcję na zagospodarowanie przedszkolnych nieruchomości: „Na spotkaniu dyrektorki zapytały, załóżmy, że będziemy zainteresowane prowadzeniem tych przedszkoli przekształconych, ale co z obiektami, kto będzie je remontował? Ja odpowiedziałem, iż jest taki możliwy system, że przez pierwsze trzy lata użyczymy obiekty, jeszcze w tym roku je odremontujemy; natomiast, jeżeli przez trzy lata będziecie prowadzić przedszkole nienagannie, zgodnie z pewnymi kryteriami, które wspólnie ustalimy, to byłaby możliwość po trzech latach z dużą bonifikatą zakupu tego obiektu. Reakcja była pozytywna. Duża bonifikata to nawet sięgająca 70% wartości obiektu. (…) Czyli chciałbym do tej reformy dołożyć możliwość „uwłaszczenia” sprzedaży z bonifikatą tych obiektów dla prowadzących przedszkola.”
Rok później na sesji Rady Miasta z 6 lutego 2008 Arseniusz Finster tak uzasadniał wniesienie pod obrady projektu uchwały o zbyciu nieruchomości przedszkolnych - Chciałbym jeszcze raz przypomnieć, dlaczego wystąpiłem do RM z propozycją zbycia. Po pierwsze – przedszkola nie będą zbyte w ciągu trzech najbliższych miesięcy, będzie to proces, uwzględniający prywatyzację, czyli co najmniej rok działalności, tak, żeby podmioty, które prowadzą działalność miały pełną zdolność kredytową. Po drugie – zaproponowałem zbycie tych nieruchomości, aby ograniczyć wydatki Urzędu Miasta na utrzymanie obiektów, które my oddaliśmy w najem, czyli w użyczenie. Trzeci aspekt – na rynku, jeżeli tak mogę powiedzieć, na rynku tego zadania własnego w tej chwili jest większy popyt niż podaż. Więc jesteśmy od tego, żeby stworzyć warunki dla prowadzących przedszkola, żeby te podmioty i te osoby powiększyły ich pojemność. Nikt nie ma interesu inwestowania w obiekcie użyczonym, natomiast każdy ma interes inwestowania w obiekcie, którego jest właścicielem. W uchwale nie było żadnych bonifikat. Zawarto natomiast prawo pierwokupu bez procedury przetargowej. Ostatecznie we wrześniu 2008 przyjęto uchwałę o dziesięcioprocentowej uldze.
Kontrowersje są także wokół koncepcji budowy przedszkola na os. Kaszubskim. Burmistrz Arseniusz Finster twierdzi, że przyczyną rezygnacji z tej inwestycji jest niż demograficzny i przesunięcie 6 – latków do szkół. Naszym zdaniem nie planowano w tamtym okresie budowy kolejnego przedszkola samorządowego, a nową siedzibę dla PS 9. Fragment tekstu w naszym portalu z listopada 2008 - Burmistrz wylicza dodatkowo korzyści płynące z budowy nowego obiektu dla przedszkola: - Korzyść pierwsza jest taka: mamy nowe przedszkole, w nowym obszarze, gdzie przedszkola nie ma. Korzyść druga: zamiast remontować starą budę, budujemy nowy, nowoczesny obiekt. Trzecia korzyść: nie ma problemu w czasie remontu, bo sobie nie wyobrażałem, że prowadzimy tak głęboki remont, gdy dzieci są w przedszkolu.
Kilka dni później Rada Miejska przyjęła jednomyślnie następujący wniosek - Klub Radnych „Program 2010” wnioskuje o zmianę zapisów w planie inwestycyjnym, dotyczącym remontu Przedszkola Samorządowego Nr 9. W związku z wysokim kosztem remontu obecnego obiektu (około 2,5 mln zł), wnioskujemy o budowę nowego przedszkola samorządowego w obszarze ulic Czerska, Wielewska, Kartuska. Koszt budowy nowego obiektu nie będzie odbiegał od planowanych kosztów remontu. Obecny obiekt należy zbyć po realizacji nowego obiektu. Proponujemy w pierwszym półroczu wykonać projekt budowlany, a w drugim półroczu należy rozpocząć realizację inwestycji. Powinna ona być zakończona do 1.09.2010 r. Obecny obiekt przedszkola zbyć na cele przedszkola niepublicznego.
Prezentacja przedszkolna z marca 2007, Protokół z posiedzenia Komisji Budżetu 02.2007
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (50)
- Komentarze Facebook (...)
50 komentarzy
Podatnikowi odpowiem, że inwestycje komunalne z góry nie są realizowane dla zysku. Od kogo pochodziłby ten zysk. Otóż od mieszkańców. Nawet spółki powinny działać w granicach zera. Parkometry to dochód, ale drogi trzeba remontować, orliki i baszty to obiekty użyteczności publicznej. Piszecie, że już dawno nie głosujecie na Finstera. I dobrze! Tak trzymać – to Wasza prywatna sprawa. Osoba, która do mnie pisała nie zna niestety podstaw problemu. Ja wiem, że burmistrz udowodni swoją rację. Nie raz już to robił. Rynek się nie podobał, Bytowska za wąska, nie te skrzyżowania, port jachtowy dla bogatych, za dużo orlików i takie tam bzdety! Burmistrz nie mówi, że nie chce dopłacać do niepełnosprawnych. Deklaruje, że nie obniży finansowania. Remont czegoś, co ktoś inny może wyremontować jest bez sensu. Prywatne zawsze będzie bardziej efektywne.
Pan Studziński pisze o „umniejszaniu zasług”. A jakie Pan ma oprócz czytania protokołów i opowiadania takich głupot jak na rynku. Gdyby nie przekształcenia i reformy, to Chojnice byłyby żłobkiem i przychodnią. Dodam jednym żłobkiem i jedną przychodnią i to koniecznie publiczną! Brusy mają jedną przychodnię u nas dzięki prywatyzacji jest KONKURENCJA ! Mówi to Panu coś? Nie oberwie się Panu, wiem, że burmistrz nie ma czasu się Panem zajmować. Widzę, że boi się Pan o komercjalizację szpitala. Ja jestem zdecydowanie za! Są same korzyści, ale Pana nie przekonam.
Podatnikowi odpowiem, że inwestycje komunalne z góry nie są realizowane dla zysku. Od kogo pochodziłby ten zysk. Otóż od mieszkańców. Nawet spółki powinny działać w granicach zera. Parkometry to dochód, ale drogi trzeba remontować, orliki i baszty to obiekty użyteczności publicznej. Piszecie, że już dawno nie głosujecie na Finstera. I dobrze! Tak trzymać – to Wasza prywatna sprawa. Osoba, która do mnie pisała nie zna niestety podstaw problemu. Ja wiem, że burmistrz udowodni swoją rację. Nie raz już to robił. Rynek się nie podobał, Bytowska za wąska, nie te skrzyżowania, port jachtowy dla bogatych, za dużo orlików i takie tam bzdety! Burmistrz nie mówi, że nie chce dopłacać do niepełnosprawnych. Deklaruje, że nie obniży finansowania. Remont czegoś, co ktoś inny może wyremontować jest bez sensu. Prywatne zawsze będzie bardziej efektywne.
Pan Studziński pisze o „umniejszaniu zasług”. A jakie Pan ma oprócz czytania protokołów i opowiadania takich głupot jak na rynku. Gdyby nie przekształcenia i reformy, to Chojnice byłyby żłobkiem i przychodnią. Dodam jednym żłobkiem i jedną przychodnią i to koniecznie publiczną! Brusy mają jedną przychodnię u nas dzięki prywatyzacji jest KONKURENCJA ! Mówi to Panu coś? Nie oberwie się Panu, wiem, że burmistrz nie ma czasu się Panem zajmować. Widzę, że boi się Pan o komercjalizację szpitala. Ja jestem zdecydowanie za! Są same korzyści, ale Pana nie przekonam.
Tu i ówdzie Pan Burmistrz podkresle, że opieka przedszkolną objętych jest ponad 70% dzieci , ale 30% dzieci jest poza tą opieką , nie dlatego , że ich rodzice nie chcą ...., bo ich po prostu na to nie stać !!!! Oprócz bezpłatnego minimum programowego trzeba mieć srodki finansowe na bilet autobusowy, produkty spożywcze z ktorych mozna przygotować przyzwoite II śniadanie, by nie było ono gorsze od innych , w miarę przyzwoite ubranie i częste jego zmiany wynikające z przyrostu masy ciała , od czasu do czasu na wyprawkę przedszkolaka, ubezpieczenie i inne dodatkowe zajęcia w ktorych uczestniczą rówieśnicy ..... itp. Przy podejmowaniu decyzji o sieciach szkoł i placówek na terenie miasta , od czasu do czasu warto pochylić się nad budżetami innych rodzin , bo zazwyczaj te dzieci z rodzin uboższych mają spory potencjał intelektualny , ktory zostaje zmarnowany. mam nadzieję, że nasze władze tak nisko jeszcze nie upadły - chociaż kto wie ??????
Może konkretnie jakie bzdury napisałem.
Proszę wrócić do poprzednich protokołów RM i przeczytać sobie wypowiedzi dotyczące prywatyzacji przychodni. A i przedszkoli też warto. W tym burmistrza.
Proszę sobie obejrzeć budynek przychodni jak wygląda. Od chwili sprzedaży wiele się nie zmienił. Elewacja od strony blaszaka, obsypujący się tynk. Wewnątrz obiektu widoczne w kilku miejscach zacieki itd. Kogo to był obiekt? Jak byłby zadbany, to cena byłaby wyższa? Kto w tym okresie był burmistrzem Chojnic? (Mam porobione zdjęcie zanim doszło do sprzedaży).
A dlaczego nie porównywać problemów Brus i innych zakątków Polski do Chojnic? Czyżby wszystko było u nas takie super? Może warto mieć wariant awaryjny?
Proszę również podać konkrety na bezczynność z mojej strony?
Jak czytam, to jesteś świetnie, mój adwersarzu, poinformowany w kwestii komercjalizacji szpitala. Czyżby Rada Powiatu coś podjęła w tej sprawie?
A może jest to pogrożenie palcem, abym się zamknął i nie angażował w sprawy społeczne? Ani broń Boże nie krytykował władz?
Cóż, spodziewam się ośmieszania, kpin, umniejszania zasług i czego tam jeszcze chcesz... Wiem też kto takie praktyki stosuje. Oberwało się już kilku odważnym co burmistrzowi weszli w drogę. Jestem następny. "Co nas nie zabije, to nas wzmocni". "Niewolnikiem" i maszynką do głosowania nie mam zamiaru być.
A w dzisiejszej rzeczywistości być radnym to jest obciach i wstyd.
Pamiętam jak była prywatyzowana podstawowa opieka zdrowotna. Osobiście nie byłem do tej prywatyzacji przekonany. Miałem wiele wątpliwości. W tamtym czasie twierdziłem, że jako miasto, które w zadaniach ma wpisane ten zakres opieki zdrowotnej, przestaniemy mieć jakikolwiek wpływ. Wtedy burmistrz zapewniał, że nie sprzedajemy obiektu i poprzez choćby dzierżawę wpływ "jakiś"mieć będziemy. Pytam retorycznie jaki mamy? Obiekt sprzedano rok, czy dwa temu. W jakim stanie to sami możecie zobaczyć (w wielu miejscach przeciekający dach, sypiąca się elewacja - gratulacje dla burmistrza jako "dobrego" gospodarza) i co ? I wpływu żadnego. Czyżbym się mylił?
Kto śledzi lokalną prasę wie, jaki problem w tym roku miała gmina Brusy w tym zakresie, gdy weszła w konflikt ze spółką. Ludzie o mało co pozbawieni byliby podstawowej opieki zdrowotnej. A pamiętacie głośną sprawę przed laty w innej części kraju? (Tylko hasłowo przypomnę "Porozumienie Zielonogórskie", lekarze podstawowej opieki, kontrakty z NFZ) A kto odpowiada za ten zakres? Gmina.
Szanowni Państwo zakładając hipotetycznie. Wystarczy, że podmioty realizujące na terenie Chojnic obowiązki w zakresie opieki zdrowotnej podstawowej nie będą zadowolone z kontraktów z NFZ-etem i nie podpiszą umowy, to ludzie ruszą do ratusza, który będzie miał ustawowy obowiązek tą potrzebę społeczną zaspokoić. (Pomijam fakt, że chore jest moim zdaniem rozwiązanie, że kto inny kasę trzyma i nią rządzi, a kto inny za zadanie odpowiada).
Co do przedszkoli. Jeszcze nie wiemy jakie niespodzianki w tym zakresie przygotuje nam nowy Sejm. A pomysłów jest... pewnie tyle co posłów.
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!