Kontrolna awantura
- Parodia - tak dzisiejsze spotkanie komisji rewizyjnej na pływalni określił radny opozycji Mariusz Brunka. - Cyrk - nie pozostał mu dłużny burmistrz, który tak odniósł się do propozycji, by z obrad wyłączyć właśnie jego osobę. Radny argumentował, że włodarz jest przedmiotem kontroli, więc nie powinno go być w tym miejscu i czasie. Pyskówka trwała jeszcze na korytarzu, kiedy radny w proteście opuścił spółkę miejską, nie zgadzając się na to, by to rajcy byli pod kontrolą.
Dziś komisja rewizyjna, która przed rokiem przeprowadziła kontrolę działania burmistrza w zakresie nadzoru nad spółką Centrum Park, rozpoczęła swoją rekontrolę od wizyty na pływalni o 6 rano. Radny opozycji Mariusz Brunka na początku spotkania wystąpił z wnioskiem, by burmistrz opuścił obrady komisji, jako że jest przedmiotem kontroli. Ale Arseniusz Finster umniejszał swój udział jedynie do wycieczki po obiekcie. Mało tego, szef gremium kontrolnego Edward Gabryś, mimo że zebrało się o godz. 6, obrady otworzył oficjalnie dopiero po przeszło godzinie.
Reklama | Czytaj dalej »
- Cóż to za kontrola, jak się przychodzi z takim nastawieniem, a dlaczego nie można pokazać Parku Wodnego? - burmistrz Finster nerwowo zareagował na słowa swojego oponenta. - Zarzut, że ja chciałbym was kontrolować, jest po prostu dla mnie hańbiący. Mógłbym nie pokazywać protokołu pana Janiaka, ale chcę – odpierał. Najpierw bowiem kontrolę w spółce miejskiej prowadził kontroler z ratusza, który przed rokiem obnażył wiele nieprawidłowości, co było wówczas podstawą do przyspieszonej kontroli komisji rewizyjnej. Ten protokół radni otrzymali dopiero w trakcie dzisiejszych obrad, na których omówił go sam autor. - Ja tym razem mówiłem i to oficjalnie mówię, że tego protokołu rekontrolnego pana Janiaka nie chcę, ale jeśli pan burmistrz chce udostępnić – padło nawet z ust przewodniczącego Gabrysia, który skarcił też radnego opozycji. - Kolego Mariuszu, nie tak!
- Proszę o odrzucenie tego wniosku – do radnych zwrócił się włodarz, ale ten w ogóle nie był głosowany, bo przecież zdaniem przewodniczącego komisji ta nie zaczęła pracy o 6...
Mariusz Brunka, z wykształcenia prawnik, podkreślał, że radni mają prawo spółkę miejską odwiedzać i to kiedy chcą, i nikt łaski im nie robi. A burmistrz nie powinien uczestniczyć w czynnościach kontrolnych. Ostro ocenił całą sytuację. - Moim zdaniem to jest po prostu parodia. To jest kontrola państwa czynności. Jesteście przecież tak posłusznymi radnymi, którzy zawsze wykonują polecenia swojego pryncypała. A teraz państwu się nie ufa, ponieważ ustalenia poprzedniej kontroli się nie podobały. Nie mamy materiałów wyjściowych, za to funduje się nam wycieczkę, bo chodzi o to, żebyśmy przyszli nieprzygotowani.
Radny Brunka przypominał przewodniczącemu, że to właśnie jest posiedzenie komisji. - Jeżeli pan burmistrz nie zostanie usunięty z tych obrad, to ja nie pracuję, ja wychodzę. Ja nie chcę mieć z tym nic wspólnego, bo to nie są czynności kontrolne – zagroził, i jak się okazało za chwilę, nie były to czcze zapowiedzi.
- Jeżeli pan burmistrz nie zostanie usunięty z obrad, to ja nie pracuję...
Natomiast radny Gabryś uparcie powtarzał, że póki co posiedzenie komisji się nie rozpoczęło. - Idziemy zwiedzać obiekt – zarządził.
- To jest ustalony plan, żeby rozwalić pracę komisji i pan Mariusz chce się z niej wyłączyć, bo są zbyt dobre wyniki, by się mógł z tym zderzyć w ogóle – w ostrym tonie wypowiedział się też burmistrz Finster. - Proszę nie głosować wniosku, ja nie będę w trakcie zwiedzania. Ja wyciągam rękę i zostaję w sekretariacie. To jest po prostu cyrk!
Do rozmowy wtrącił się także sam prezes pływalni Mariusz Paluch, któremu w ubiegłym roku założono przysłowiowy kaganiec. - Ja chciałem pochwalić się właścicielowi tym, co zrobiliśmy.
Gorąca dyskusja trwała jeszcze na korytarzu. - To jest żenujące, tak nie powinna funkcjonować komisja rewizyjna – stwierdził radny opozycyjnego Projektu Chojnicka Samorządność. - Mariusz przestań, wstałeś lewą nogą – sytuację próbował załagodzić radny Antoni Szlanga z klubu burmistrza.
Kłótnia na korytarzu basenu
Ostatecznie radni poszli na godzinne zwiedzanie basenu, po którym oprowadzał prezes Paluch, a towarzyszył mu burmistrz, czyli zgromadzenie wspólników spółki. W wycieczce nie uczestniczył Mariusz Brunka i nikt z komisji nie poinformował go, kiedy rozpoczęły się oficjalne obrady. Całą sytuację skomentował w oświadczeniu przesłanym do mediów.
Andrzej Janiak omówił wyniki swojej kontroli za ubiegły rok i radni wreszcie dostali dokument do analizy. Załączamy go także poniżej, wraz z poprzednim, a do wniosków po zapoznaniu się z nimi wrócimy w kolejnym materiale.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (58)
- Komentarze Facebook (...)
58 komentarzy
smaruj kogo chcesz, ty nieszczesliwy i chory czlowieku,
ale pamietaj, ruszysz Romana Sporysza, a osobiscie zadbam o to,
zebys stanal przed Sądem za te wszystkie twoje chore wpisy,
mam drukarke i ryze papieru, zastanow sie, bo
ruskie serwery ci nie pomoga, cwaniaczku !!!
kimkolwiek jestes, bez wzgledu na wiek, funkcje i miejsce pracy.
Mieszkaniec...
Gdyby Arek dał z budżetu miasta na początku 2015 roku na Park Wodny o 100 tys. złotych więcej to dzisiaj mógłby dumnie powiedzieć, że Park Wodny zarządzany przez prezesa tysiąclecia Mariusza Paluszka osiągnął zysk ponad 40 tys. złotych!
Prawdopodobnie Arek nie chciał przedobrzyć i zamiast dać z budżetu 1500 tys. złotych dał jedynie 1400 tys. złotych. Co za skromność! Arek nie chciał pokazać swego talentu i geniusza ekonomicznego i wyprowadzić Park Wodny na zysk z ciągu jednego roku. Jakkolwiek w opracowaniu pana Janiaka zabrakło informacji, ze pod koniec 2014 burmistrz Arek sprzedał działkę Parku Wodnego gdzie znajdował się plac zabaw za około 700 tys. złotych, które także zostały użyte na nowe inwestycje i na spłatę zadłużeń w 2015 roku. Tak wiec rzeczywiste dofinansowanie w roku 2015 do Parku wodnego wyniosło około 2100 tys. złotych (1400 tys. złotych dotacji z budżetu plus 700 tys. złotych ze sprzedaży działki). Oczywiście krótkowzroczna sprzedaż działki należącej do Parku Wodnego uniemożliwi rozwój, rozbudowę, i nowe inwestycje w Park Wodnym w przyszłości.
Co do zwiększenia ilości jednorazowych wejść na basen o 18% można zobaczyć, że w głównej mierze jest to wynikiem darmowych wejść. Średni dochód z jednego wejścia w 2015 roku wynosił 6,7 złotego a cena wejścia normalnie wynosi 13 złotych. Prosta matematyka wskazuje, że około 50% wejść na basen to darmowe wejścia bez opłaty. Oczywiście z rozdawaniem darmowych wejść można by sztucznie podnieść frekwencje i ilość wejść jeszcze bardziej.
W zestawieniu Pana Janiaka brakuje wiele innych informacji, ktore sa istotne lecz przemilczane. Nie ma tam ani słowa o wykorzystaniu pojazdów będących w posiadaniu Parku Wodnego - na przykład o wykorzystaniu mikrobusa Opel Vivro sprzedanego w sierpniu 2015. Ciekawe kto i kiedy korzystał z tego pojazdu i ile zarobił Park Wodny z tego powodu (a nie ma o tym ani słowa). Z tego co wiem w 2015 prezes Mariusz zakupił na rzecz Parku Wodnego kilkanaście nowych samochodów (zarejestrowane na Park Wodny), które szybko były odsprzedane lokalnym przedsiębiorcom - a w zastawieniu pana Janiaka nie ma o tym ani słowa. Czy handel samochodami z wykorzystaniem Parku Wodnego jako przykrywki to prywatna inicjatywa Mariusza czy też wykonywanie rozkazów burmistrza? Obecnie w Parku Wodnym wszelkie naprawy i serwisy wykonywane są przez zewnętrzne firmy i przedsiębiorców z zewnątrz. Czy te usługi są kupowane w wyniku przetargu czy po znajomości? Co ciekawe, po zwolnieniach pracowników w Parku Wodnym w roku 2015 większość pracujących tam obecnie to dyrektorzy!
Chciałbym wierzyć, że chociaż te niekompletne wyniki finansowe z działalności Parku Wodnego są prawdziwe, lecz doświadczenia nabyte w czasie rządów burmistrza Arka skłaniają do ostrożności. Burmistrz Arek zarządzał w przeszłości kontrole w taki sposób aby nie wykryć jakichkolwiek nieprawidłowości w czasie wieloletnich kontroli tak jak to miało miejsce w ZS nr 8. W ZS nr 8 w przeszłości doszło do złodziejstwa na wielką skale jakkolwiek coroczne kontrole z ratusza przeprowadzane według wskazówek szanownego burmistrza nigdy nie wykryły tam żadnych nadużyć. Czy sytuacja z ZS nr 8 powtórzy się w Parku Wodnym zobaczymy w nadchodzących latach.
z pozdrowieniami,
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice i wieloletni osobisty znajomy burmistrza Arka
niesmialy.parafianin@mail.ru
http://chojnice.livejournal.com
Widać jednostronność tego "portalu". Dlaczego tylko oświadczenie pana Mariusza Brunki się tutaj znajduje? Może, by tak dodać jeszcze link z oświadczeniem burmistrza Chojnic?
Czy to prawda , że Brunka też ma kota?
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice i wieloletni osobisty znajomy burmistrza Arka
niesmialy.parafianin@mail.ru
http://chojnice.livejournal.com
i ty nazywasz siebie mistrzem kamuflażu ?
żałosne!
Najlepszym wyrazem Pana braku możliwości do dialogu i chęci narzucania swojej wizji świata, jest to, że na nowo utworzonym przez siebie kanale na Youtube zablokował Pan możliwość dodawania komentarzy. Ponownie cenzuruje Pan sieć. Jest Pan naczelnym cenzorem Chojnic. Zarzucanie portalowi chojnice24.pl stronniczości i zachęcanie do czytania konkurencyjnych portali być może ma podstawy w ekonomii, bowiem to Pana decyzje, aby pewne media w Chojnicach, takie jak chojnice.com subsydiować, choć inne prowadzą rzetelne relacje, jak chojnice24.pl bez wykorzystania środków publicznych. Oznacza to, że chojnice24.pl na pewno są niezależne od Pana i Pana wizji, ale też jest to wskazówka, że chojnice.com, to zwykła tuba ratusza w rękach Pańskiego ulubionego DJ'a, który prowadził Panu wesele z Pana wybranką serca.
Wracając do meritum sporu. Pole konfliktu, jakie stanowi chojnicki basen jest od lat, tak wielkim znakiem zapytania o naturę pańskich rządów w Chojnicach, że dawno powinien się Pan tego tematu "pozbyć", czyli w sposób cywilizowany, tak rozwiązać sytuację związaną z Parkiem, aby zaprzestano rzucać kolejne oskarzenia i światło podejrzeń mogłoby się skupić na innych sferach życia społecznego, albo, jak Pan by bardzo chciał na żadnej, bo mieszkańcy karmieni podawaną przez Pana sielanką winni żyć w błogostanie. Jest Pan demagogiem, ten film to udowadnia.
Choć jestem w sporze z Panem Brunką, bo zachowywal się jak kuglarz polityczny i dalej to robi, to patrzę na działania w określonej sytuacji i akurat tym razem Pan Brunka nie miał lepszej możliwości, jak zawnioskować o to, aby Pana wykluczyć z tego posiedzenia. Pan ma taką naturę omnipotencyjnego patrona, który chciałby kontrolować wszystko i wszystkich, łącznie z tym, że kontrola nad Pana własnymi działaniami, musi być nadal w Pana rękach. Jest to żenujące stanowisko i wskazujące na pogłębiające się odchodzenie Pana praktyk władzy od demokracji z którą od czasu nawoływania do braku udziału w głosowaniu referendalnym stoi Pan poważnie na bakier.
Jest długa lista pytań w związku z funkcjonowaniem Parku, na żadne z tych pytań, wielokrotnie stawianych w sferze publicznej nie odpowiedział Pan. I zapewne Pan nie odpowie, do tego coraz częściej odmawia Pan obywatelom prawa do wiedzy o informacji publicznej, zupełnie bezpodstawnie powołując się na przepisy, które rzekom uniemożliwiają Panu podanie informacji publicznej, tylko po to, aby zyskać na czasie. Niestety dla Pana, w materii pomocy publicznej, które Pan udzielał w różnych kadencjach swojego przeciągającego władania, będziemy konsekwentnie żądać ujawnienia informacji publicznych. Cieszę sie, że Pan Brunka wszedł z Panem w otwarty konflikt, bo tylko to gwarantuję autentyczność w rozumieniu zadań i celów opozycji, za którą chciał uchodzić i władzy, którą Pan tak ściska.
Niech żyją wolne media! Cenzor Finster nie zablokuje głosu społecznego!
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!