'Gdy zagrają, zamilkną oszczercy'
Budowa barokowych organów w kościele gimnazjalnym jest już na ukończeniu. - Mam nadzieję, że gdy zagrają, zamilkną być może niektórzy oszczercy – mówił ks. proboszcz Jacek Dawidowski w ubiegłą niedzielę. Głos zabrał po każdej z mszy świętych, by odnieść się do - jak określił - oszczerstw i insynuacji, które pojawiły w związku z przekazaniem 250 tys. zł na rzecz parafii przez miasto.
Początkowo ćwierć miliona złotych zapisano w materiałach sesyjnych jako dotację na zakup organów dla parafii. Jednak krótko przed sesją, po fali krytyki, zapis zmieniono. Kwota pozostała ta sama. Zadanie inne – "restauracja obiektów dziedzictwa kulturowego w Chojnicach dla Parafii Rzymsko-katolickiej pw. Św. J. Chrzciciela" . - Nie jest prawdą, iż miasto przyznało 250 tys. zł na organy. Nie przyznało, bo nie mogło. Nie ma takiej podstawy prawnej. To są nowe organy. W 75 % zakup finansował Urząd Marszałkowski, a pozostałe 25 % nasza parafia, a więc my wszyscy. To są nasze ofiary. Brakuje jeszcze 150 tys. zł – tłumaczył w kościele ks. proboszcz Jacek Dawidowski i zapraszał do wsparcia finansowego. Budowa nowych organów pochłonęła 890 tys. zł, z czego dofinansowanie z UE wyniosło 640 tys. zł, a wkład własny niespełna 250 tys. zł.
Reklama | Czytaj dalej »
Parafianom duchowny wyjaśniał, że nie miał obowiązku stosowania procedury o zamówieniach publicznych, a mimo to przeprowadził przetarg na podstawie kodeksu cywilnego. Stanęły do niego dwa podmioty. Wygrało konsorcjum Organomistrzostwo Zdzisław Mollin i Żwir Max. - Było tańsze o 60 tys. zł. Spółkę Żwir Max powołano przez parafię przed kilkoma laty jako osobny podmiot do jej wspierania – mówił. Mimo deklarowanej przejrzystości, zakładka z przetargami zniknęła jednak ze strony parafii.
Ksiądz proboszcz w niedzielnym wystąpieniu przypomniał prace renowacyjne, którymi objęto zarówno bazylikę, jak i kościół gimnazjalny. - Najlepiej chyba nic nie robić. Niech obiekty niszczeją, się rozwalą i mieć święty spokój. Tak chcieliby niektórzy, takie często odnoszę wrażenie – mówił dziekan Jacek Dawidowski. Jego zdaniem radni z PiS-u są przeciwko dalszym remontom obiektów dziedzictwa kulturowego. Przypomnijmy, że na sesji klub PiS wstrzymał się od głosu przy uchwale o zmianach w miejskim budżecie. Przekazanie dotacji dla parafii nie było osobno głosowane. Duchowny podziękował za to wspierającym parafialne inwestycje wiernym i radnym. - Prośmy Boga, abyśmy byli wolni od nienawiści – zakończył swoje przemówienie proboszcz.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (305)
- Komentarze Facebook (...)
305 komentarzy
http://chojnice24.pl/artykul/16014/jaroslaw-kazmierczak-nowym-proboszczem/
Brakuje jeszcze 150 tys. zł – tłumaczył w kościele ks. proboszcz Jacek Dawidowski i zapraszał do wsparcia finansowego. Budowa nowych organów pochłonęła 890 tys. zł, z czego dofinansowanie z UE wyniosło 640 tys. zł, a wkład własny niespełna 250 tys. zł.
Jeżeli z funduszy UE dotacja na organy wyniosła 640 tys. złotych a "wkład własny" zdefraudowany z budżetu miasta wynosił 250 tys. złotych to suma tych liczb wynosi 890 tys. złotych.
640 tys. zł + 250 tys. zł = 890 tys. zł
Czyli jest dokładnie tyle ile wynosi koszt budowy i montaż organów według kosztorysu przedstawionego w przetargu przez wygrywające konsorcjum!
Więc na co brakuje te 150 tys. złotych?
Na co potrzeba Jackowi Dawidowskiemu te dodatkowe 150 tys. złotych, o których wspominał?
Na co potrzeba Jackowi te dodatkowe 150 tys. zł?
Czyżby Jacek "zaoszczędził" z funduszy na nowe organy 150 tys. złotych i przeznaczył je na budowę swojego nowego domu na wsi? Na to wygląda! Czy wielebny pleban buduje swoją "romantyczną pustelnie" za fundusze z UE i z "wkładu własnego" jaki otrzymał od skorumpowanego burmistrza?
Wygląda na to, że nasz kochliwy pleban Jacek Dawidowski za pieniądze ukradzione z funduszy na nowe organy buduje sobie ciepłe gniazdko na emeryturę. Przepuszczam, że formalnie dom jest własnością jakiejś podstawionej osoby - jak na przykład pana Krzysztofa Dziameckiego - a w praktyce kontrole finansowa ma nad nim złodziejski pleban, kochanka plebana, lub jej córka.
Wielebny pleban po przejściu na zasłużoną emeryturę, przeprowadzi się do nowego domu na stale by rozkoszować się życiem doczesnym ze swoją kochanką, by oddychać zdrowym wiejskim powietrzem - będzie to jego "romantyczna pustelnia seksualnych uciech i innych ziemskich przyjemności". Wypadałoby aby Jacek grzecznie podziękował swoim parafianom za szczodre datki na tace i w kopertach, które posłużyły mu do budowy domu. Szczególnie Jacek powinien podziękować chojnickim emerytom, którzy ze swoich małych emerytur, oszczędzając na jedzeniu i ogrzewaniu by dać temu oszustowi datki na budowę nowego domu na wsi, na utrzymanie kochanki, i na wyjazdy na wakacje, na które Jacek jeździ razem ze swoją kochanką parę razy do roku.
Ciekawe, czy rachunki za materiały budowlane i za robociznę są płacone formalnie z kont kościelnych, by uniknąć płacenia podatków, czy też z prywatnego konta plebana, jego kochanki, lub jakiejś innej podstawionej osoby?
Jedno jest pewne, że pieniądze, zdefraudowane i ukradzione z miejskiej kasy trafiły do prywatnych rąk Jacka Dawidowskiego -- formalnie na nowe prywatne organy -- lecz Jacek cześć tych pieniędzy użył by pobudować sobie piękny dom w Nowej Cerkwi -- ostatni z pięciu budynków po lewej stronie, pod lasem, w połowie drogi z Nowej Cerkwi do Lotynia.
Mam nadzieje, że pleban Jacek razem z kochanką będą mogli nacieszyć się długim i szczęśliwym życiem w ich nowym luksusowym domu. Mam nadzieje, że świeże wiejskie powietrze będzie służyło ich zdrowiu przez długie lata.
Sądzę, że z grzeczności, pleban Jacek Dawidowski powinien zaprosić burmistrza Finstera. Arek powinien osobiście zobaczyć jak pleban dzięki złodziejskiej przebiegłości i "oszczędnościom" z pieniędzy, które burmistrz nielegalnie przekazał mu z budzetu miasta na zakup prywatnych organów, potrafił pobudować także ładny domek na uboczu. Na pewno sprawi tym dużą przyjemność szanownemu panu burmistrzowi - bo każda forma korupcji sprawia przyjemność naszemu lokalnemu władcy.
Ciekawe, kto będzie odprawiał zaklęcia, gusła, wszelkie czary, i świecenia, by ani Urząd Skarbowy, prokuratura, ani inne moce piekielne nie miały przystępu do nowego domu plebana Jacka? Chyba odpowiednie czasy, zaklęcia, i gusła uchronią go, by broń boże, nikt nie pytał się o źródła pieniędzy na budowę tego luksusowego domu!
Szczęść boże kochankom - plebanowi Jackowi i pani Mirce - w nowym domu na wsi!
nieśmiały parafianin
przeciętny mieszkaniec miasta Chojnice
niesmialy.parafianin@mail.ru
ps. Szanownemu panu Krzysztofowi Dziameckiemu życzę powodzenia w wytoczeniu mi procesu. Powinien pan udać się do prokuratury by wziąć numerek i ustawić się w kolejce. Powodzenia!
W międzyczasie, może pan panie Krzysiu wysłać do mnie pocztę elektroniczną by wyrazić swój szczery gniew i głębokie oburzenie wywołane moimi skromnymi komentarzami.
Ja tak wracając do głównego wątku mam pytanie, więc:
Drogie Koleżanki i koledzy oszczercy, kto widział i podzieliłby się swoimi odczuciami związanymi z organami, które kosztowały tyle co wybudowanie całkiem porządnego domu?
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!