Ugoda między burmistrzem a inicjatorami referendum
Sprawa zaczęła się od 'mandatów' obywatelskich. Znalazła swój finał w sądzie, a także na policji, gdzie nadal trwa.
Wczoraj sąd w Słupsku umorzył sprawę w trybie wyborczym. Zarówno przedstawiciel komitetu referendalnego Kamil Kaczmarek, jak i burmistrz Arseniusz Finster deklarują, że z ugody są zadowoleni.
Rozchodziło się o materiały wyborcze zachęcające do udziału w referendum ws. likwidacji straży miejskiej, w których burmistrz dopatrzył się PESELU swojego i dyrektora ratusza. Zarzucił łamanie prawa, a sprawę zgłosił na policję. - Pesel w zestawieniu z miejscem zamieszkania to już jest duża informacja, którą można się posługiwać. Uważam, że panowie narażają mnie i Roberta Wajlonisa na taką sytuację – zwracał uwagę Arseniusz Finster. Sam wskazał jednak źródło informacji. - Mój PESEL powinien być anonimizowany. Niestety ZZO Nowy Dwór zamieścił akty notarialne związane ze spółką, gdzie jest mój PESEL. Prawdopodobnie stamtąd go wyciągnęli, ale nie mają prawa go przetwarzać – uważa włodarz, który udzielił już upomnienia prezes ZZO Lucynie Perlickiej za „duże niedopatrzenie z jej strony”.
Reklama | Czytaj dalej »
Po wypowiedziach burmistrza w lokalnym radiu inicjatorzy wnieśli do słupskiego sądu wniosek w trybie wyborczym o zakaz rozpowszechniania informacji o rzekomym popełnieniu przestępstwa, sprostowanie i przeproszenie. - O tym, że na mandacie obywatelskim znajdują się numery PESEL urzędników ratusza opinia publiczna dowiedziała się od burmistrza Arseniusza Finstera. Obwinianie nas o to, że zostały one tam umieszczone, zakrawa na hipokryzję. Jak można mieć pretensje o upowszechnienie numerów PESEL, które są powszechnie dostępne, a jednocześnie w swym działaniu upowszechniać wiedzę o tym, że ciąg liczb faktycznie jest numerem ewidencyjnym urzędników samorządowych? - odpierał Kamil Kaczmarek.
Wczoraj po południu w sądzie w Słupsku została spisana ugoda. Kaczmarek został przez sąd upoważniony do odczytania treści ugody w lokalnych mediach. A intencją burmistrza Chojnic nie było oskarżanie członków komitetu. Arseniusz Finster ugodę ocenia jako satysfakcjonującą dla obu stron. - Ugoda jest bardzo satysfakcjonująca, ponieważ w mojej wypowiedzi do radia Weekend mówiłem - panowie mogą mieć mój PESEL, ale nie mogą go przetwarzać. To jest zabronione i to jest przestępstwo. W tej wypowiedzi nie wskazywałem, że przestępcą jest pan Kaczmarek czy też pan Eichenlaub i ta ugoda potwierdza to, co teraz komentuję. Natomiast ja swoje zachowanie i swoją wypowiedź potwierdzam swoim zawiadomieniem do komendy powiatowej policji. To policja i prokuratura stawiając lub nie stawiając zarzuty i sąd wydając wyrok lub nie, określi czy ktoś jest przestępcą czy nie. Sędzia poprowadził sprawę w kierunku ugody i to jest moim zdaniem prawidłowe działanie.
Adwersarz burmistrza Kamil Kaczmarek także jest zadowolony z zapisów ugody: - Ja jako człowiek kompromisu musiałem zgodzić się na to, żeby pan burmistrz miał możliwość sprostowania swojej wypowiedzi bez zmuszania go do przeprosin czy też kosztownej publikacji sprostowania na łamach różnych gazet. Najważniejsze, że zawarł w swojej wypowiedzi stwierdzenie, iż nie miał zamiaru oskarżyć nas o działalność przestępczą, czyli niezgodną z prawem. Sędzia upoważnił mnie do odczytania treści ugody we wszystkich lokalnych mediach, natomiast nie zobowiązał pana burmistrza do publikacji tejże ugody. Korzystna forma dla pana burmistrza, dlatego nie rozumiem wściekłej reakcji przy zaproponowaniu tej ugody.
Postanowienie SO w Słupsku z dn. 8.12.15 r.
Podobne tematy:
Najnowsze:
REKLAMA:
- Komentarze Chojnice24 (26)
- Komentarze Facebook (...)
26 komentarzy
Mam nadzieję,że po tym jak referendum nie będzie wiążące Kaczmarek wróci do siebie i tam niech sobie uprawia referenda jaki mu się tylko zamarzą .
Komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Wydawca nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.
Dodaj komentarz
Komentarze publikowane są dopiero po sprawdzeniu przez moderatora!